Wpis z mikrobloga

@serekenha mnie się tylko opening podobał. I tytany i to było równie nudne. A ten antagonista jak się pojawił, to już w ogóle się żałosne zrobiło. Typowa seria na hype normików. Jest krew, jest bezmyślna nawalanka, jest superepicka przemiana głównego bohatera, który dopiero swego nawet z odciętymi kończynami, szara masa się podnieca,bo przecież to seria dla dojrzałych ludzi.
1 sezon ukończyłem, ale 2 zaczynał nie będę.