Wpis z mikrobloga

@g1b50n: za miejskim:

Obraźliwe określenie kobiety spędzającej większość czasu w dyskotekach oraz w solarium, gustującej w różowych, skąpych strojach, prymitywnej muzyce (disco,dance itp).

Określenie pochodzi od piosenki "Lambada", która w latach 90tych robiła karierę głównie wśród dziewczyn lubiących łatwą i lekką muzykę, oraz niewyszukane rozrywki. Synonimem słowa lambadziara jest m.in. "dresiara".
@Ganicjusz: Haha, może to była Mirabelka i chciała podpatrzeć jaki masz nick, żeby zagadać? Ja bym chyba padła ze śmiechu jak by mi ktoś coś takiego wyświetlił, ale w sumie nie patrzę ludziom na telefony :(
Za to kiedyś jechałam w autobusie i sprawdzałam cenę Krwi i Wina, jestem dość niewysoka więc stojący koło mnie chłopcy spokojnie mogli obczaić z góry mój wyświetlacz. Nagle jeden z nich zmienił temat i zaczął
@Ganicjusz: myślałam, że może wcześniej przeglądałeś, oczywiście czytanie czegokolwiek na cudzym telefonie jest karygodne. Ale sama muszę się powstrzymywać kiedy ktoś obok wyciągnie książkę, albo gazetę, a aktualnie nie mam swojej. Jak się dużo czyta to wszytkie literki przyciągają.