Wpis z mikrobloga

  • 1
@Regis86 monety to w ogóle swietna inwestycja, zyskują z czasem ( często kupisz w przedsprzedaży za 200zl sztukę a jak wejdzie do sprzedaży to już jestt po 250zl) a co dopiero po kilku latach
  • Odpowiedz
@hades9: zgadzam się w 100%. Złoto ma wartość głównie umowną, obecnie podyktowaną np. przemysłem jubilerskim. W obliczu konfliktu, biedy, kryzysu ludzie nie będą kupowali biżuterii, tylko podstawowe produkty zapewniające przetrwanie. Wtedy złoto może mieć niewielką wartość, tak jak powiedziałeś - dziś warte jest dobre zakupy, a podczas wojny może być warte bochenek chleba. Więc moim zdaniem złoto jest słabą lokatą kapitału. Najlepiej byłoby chyba mieć pod ziemią zakopaną cysternę benzyny
  • Odpowiedz
@Lk_hc: Krugerrandy kupujesz, bo łatwo je sprzedać. A łatwo je sprzedać, bo są rozpoznawalne i łatwo potwierdzić ich autentyczność (linijka Fischa). Za to dopłacasz parę złotych na sztuce, a nie za markę.
  • Odpowiedz
  • 0
@Mesk czy ktoś mógłby mi proszę jak krowie na rowie wytłumaczyć po co ludziom złoto w sytuacji wojny, kryzysu itp? Przypuśćmy przyjechały Ruskie, mam zapas żarcia. Ktoś go nie ma i chce mi opchnąć kolczyki i samorodek za chleb i dżem. Przecież nie zjem potem tego metalu. Chyba, że tu chodzi o jakąś ludzką próżność, że ajjj tak ładnie się świeci. Czy nie przypadkiem zwyczajny barter byłby bardziej pożądany? Podczas wojny
  • Odpowiedz
@Regis86: Łatwo je sprzedać bogatym przez bogatych. Na wsi od chłopa jajek i chleba za krugerandy nie kupisz. A jeśli nawet to BARDZO to się nie będzie opłacało. Rozróżnij kaliber mirku!
Ja dobrze wiem czym są krugerandy.

PS: Ta rozpoznawalność i pewność z nią związana to się właśnie nazywa marka.
  • Odpowiedz
@Mesk: Zbieranie złota na wypadek wojny jest bezsensu. Lepiej kup sobie kilkanaście kartonów papierosów, szczelnie zapakuj i w trakcie kryzysu sprzedawaj na sztuki, będą miały większą wartości od tego złota.
Babcia opowiadała jak w trakcie II wś do jej wioski przychodzili ludzie i oferowali biżuterię, zegarki i obrazy wzamian za kury i krowy ale nikt z chłopów nie chciał się wymieniać. W trakcie realnego konfliktu to jedzenie, woda, ciepłe ubrania,
  • Odpowiedz
@Mesk: Jak czytam wasze wypociny to mam przed oczami survivalowe kanały na yt i kłótnie która racja żywnościowa jest najlepsza, albo czy scyzoryk za 800 czy 1200zł jest lepszy.

No więc tak - uncja złota jest warta w ostatnim czasie 5000-5200, w detalu za jedną uncje w największych mennicach ceny oscylują na poziomie mniej więcej 5300, zasada jest taka, im bardziej podzielona uncja tym drożej, zresztą jak z wszystkim.
Tak więc kupno takiej podzielonej karty to kupno 31g w cenie 50g, ogólnie kupno mniejszej ilości złota niż 1 uncja jest irracjonalne, ale jeśli już to lepiej kupić 4x1/4uncji za około 6000zł.

No więc jedynym sensownym środkiem wymiany będzie barter. Każdy się otacza gadżetami lub drogimi przedmiotami, smartfon, zegarek, laptop, pierścionek zaręczynowy, obrączki, samochód,
  • Odpowiedz
@Mesk: combibar jest oplcalny jedynie w sytuacjach kryzysowych. jest bardzo zla lokata kaputalu bo premium na nim jest kilkukrotnie wyzsze niz na tradycyjnych sztabkach czy monetach. traktowany jest bardziej jako ciekawostka przez osoby, ktore trzymaja wieksze ilosci zlota.
  • Odpowiedz