Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Mirki potrzebuję pomocy, chociaż trąci trochę #patologiazewsi.
Byłam w dwuletnim związku. 3 miesiące temu zaczęło się sypać, chłopak zwolnił się pół roku temu z pracy i żył na utrzymaniu moim i rodziców, popadł w kiepskizm, czyt. browar i seriale codziennie. Moje uwagi nie przynosiły skutku, kilka razy nawet prawie mnie uderzył. Jednego dnia awantury, drugiego przeprosiny i kwiaty. Któregoś dnia zerwaliśmy, ale nadal mieszkaliśmy razem. Byłam zmęczona psychicznie bo męczył mnie i szantażował, że zostawi mnie samą z opłatami w wynajętym mieszkaniu, niszczył je, rzucał rzeczami. W tym czasie poznałam kogoś nowego, kto postanowił mi pomóc z chorym eks.
Facet nie jest jakimś ideałem, ale przynajmniej ma pracę i zwraca na mnie uwagę. Spotykaliśmy się przez kilka tygodni, doszło już do #bedoseksy , więc stwierdziłam, że nie ma co się bawić w mieszkanie z byłym i powiedziałam mu, że wypowiadamy mieszkanie. Zareagował mega gwałtownie na wieść, że chcę odejść i na wieść, że się z kimś spotykam. Uznał, że go zdraadziłam, zaczął wypisywać do mojego "przyjaciela" i do wszystkich moich znajomych opisując jaką jestem dziwką, tym samym pozbwiając mnie części kontaktów (nie przeze mnie, przez to że się go boją).
Postawiłam sprawę jasno, stwierdziłam że podołam ze spłatą kolejnego miesiąca i wypowiem mieszkanie, byłam zadowolona, że mam wsparcie...
Po czym okazało się że mój nowy luby ma dziewczynę, mieszka z nią... Ba! Zanim mnie poznał planował zaręczyny!!! Spytałam go o wyjaśnienie, powiedział, że dawał mi do zrozumienia, ale nie dochodziło o do mnie (tu ma rację, mogłam podejrzewać). Powiedział, że łączy go z jego dziewczyną podobnie toksyczna relacja i chce z nią zerwać, ale musi mnie najpierw lepiej poznać bo wszystko już miał zaplanowane i ma wiele do stracenia. Nadal chce mi pomagać, opiekuje się mną, jest nam razem przyjemnie, ale z drugiej strony czuję się niesamowicie #!$%@? wobec tej dziewczyny i wobec tego, że ja rzuciłam dla niego toksyczną relacją, a on coś kręci...
Dodatkkowo mój eks ciągle próbuje do mnie wrócić i obiecuje poprawę. A ja mam przed oczami to, że kiedyś był inny...

Mirki, nie wiem co mam robić... Boję się zostać całkowicie sama, bo jestem typem osoby, która boi się własnego cienia bez opieki mężczyzny... Nie mam przyjaciół. Nie wiem czy ufać temu nowemu, czy wrócić do mojego eks, czy uciekać jak najdalej i spróbować sobie radzić sama...
#pytanie #zwiazki #bolecnaboku #niebieskiepaski #logikarozowychpaskow #rakcontent #chcepogadac

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( http://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: Asterling
  • 24
@AnonimoweMirkoWyznania: Zdecydowanie spróbuj radzić sobie sama. Ja też taka kiedyś byłam... Teraz jestem 180 stopni inną osobą. ;) Nie warto wracać do eks, jak to się mówi - nie wchodzi się dwa razy do tej samej rzeki. A z tym nowym kolesiem? Skoro jest w związku a spotyka się z Toba, możesz być pewna, że kiedyś prawdopodobnie zrobi to samo Tobie. Nie warto marnować czasu na takie znajomości. Wierzę, że jesteś
@AnonimoweMirkoWyznania:

Boję się zostać całkowicie sama, bo jestem typem osoby, która boi się własnego cienia bez opieki mężczyzny...


I dlatego tacy czy podobni faceci będą Ciebie owijali sobie wokół palca.

Zrywasz z facetem i mieszkasz z nim dalej. Niech zgadnę, seks uprawialiście dalej tak? No bo jakby inaczej.
Małpia mentalność- nie puści jednej gałęzi dopóki nie będzie trzymać następnej.

Drugim faktem jest to, że wpieprzyłaś się w czyiś związek i trzymasz
Boję się zostać całkowicie sama, bo jestem typem osoby, która boi się własnego cienia bez opieki mężczyzny... Nie mam przyjaciół. Nie wiem czy ufać temu nowemu, czy wrócić do mojego eks, czy uciekać jak najdalej i spróbować sobie radzić sama...


@AnonimoweMirkoWyznania: Zostaw obu i zajmij się sobą. Ogarnij się emocjonalnie i towarzysko, popracuj nad samooceną, inaczej zawsze będzie przyciągać patałachów, serio tak chcesz?
NiewidomyEskimos: > Boję się zostać całkowicie sama, bo jestem typem osoby, która boi się własnego cienia bez opieki mężczyzny...

dlatego jesteś równie toksyczna jak inni i zasługujesz na toksycznego faceta

nie dziwota że zdrady i inne gówna w tle. weź dorośnij, zapisz się do terapeuty bo najpierw musisz sie ze sobą dobrze czuć żeby normalny związek tworzyć

poza tym swój na swego trafił. ta karma to jednak istnieje... on zdradzający i
BiednaDziewczyna: Ani jeden, ani drugi. Eks Tobą manipulował, szantażował etc. Jeśli pokażesz mu, że jesteś w stanie wybaczyć nawet coś takiego, to prędzej czy później historia się powtórzy i facet będzie sobie pozwalał na coraz więcej. Twoim kosztem.

Co do drugiego... Jest w stanie sypiać z kimś nowym, mimo, że wciąż się z kimś spotyka? I to z kimś, wobec kogoś planował oświadczyny? Jak sądzisz, ta parka śpi na osobnych łóżkach?
AfrykańskaKaryna: > A z tym nowym kolesiem? Skoro jest w związku a spotyka się z Toba, możesz być pewna, że kiedyś prawdopodobnie zrobi to samo Tobie.

Ja też taka kiedyś byłam... Teraz jestem 180 stopni inną osobą. ;)


@nicdwarazy: #logikarozowychpaskow

Skąd pewność że on zrobi to samo, jeśli mowisz ze ludzie sie zmieniają i dajesz swój własny przykład?

Ludzie sie akurat nie zmieniają. Zmieniają się tylko okoliczności. Po prostu czasem
Facet nie jest jakimś ideałem, ale przynajmniej ma pracę i zwraca na mnie uwagę.


@AnonimoweMirkoWyznania:
kolejna desperatka na wykopie :(

sama sobie nie ufasz, to i tobie nikt normalny nie zaufa

sama siebie nie koffasz to nikt ciebie szczerze nie pokocha

moze miec litosc, wspolczuc, wykorzystać, ale nie kochać

byłam zadowolona, że mam wsparcie...


aby było realnie lepiej wyrzuć słowo wsparcie od kogoś, uzaleznianie samopoczucia i samooceny od kogoś:)

szukasz w
@AnonimoweMirkoWyznania: Bardziej miałam na mysli fakt, że nauczyłam się radzić sobie sama, żyć sama ze sobą. A nie że zmieniają się pod względem pewnych swoich zachowań w stosunku do drugiej osoby. A pewność? Może po prostu zyciowe doświadczenie. I nie wrzucam wszystkich do jednego worka, mówię o konkretnym przypadku.
@AnonimoweMirkoWyznania:

męczył mnie i szantażował, że zostawi mnie samą z opłatami w wynajętym mieszkaniu


czyli sama chciałaś by został, płacił i teraz masz pretensje? czy dobrze zrozumiałem!? rozstajecie się więc to normalne, że zostawia cie samą z opłatami, a ty wyskakujesz że to szantaż?

o co chodzi? są tu jakieś luki w twojej historyjce

kazałaś mu się wynieść w końcu czy nie? jeśli nie, to nie manipulował tobą i nie rób
Co do drugiego... Jest w stanie sypiać z kimś nowym, mimo, że wciąż się z kimś spotyka? I to z kimś, wobec kogoś planował oświadczyny? Jak sądzisz, ta parka śpi na osobnych łóżkach? Powątpiewam. Chyba nie muszę pisać nic więcej?


@AnonimoweMirkoWyznania: przecież ona robiła dokładnie to samo. Siebie warci. Nie potrafią się puścić gałęzi, aż drugiej nie znaleźli ( ͡ ͜ʖ ͡)