Wpis z mikrobloga

Właśnie, skoro wróciłem, opowiem wam moją historię związaną ze studniówką. Z tego co widzę spora część gównowpisowiczów będących w klasie maturalnej nie chce iść na swoją. Ja też nie chciałem.

Oświadczając w domu iż nie zamierzam siedzieć na imprezie za niemałe pieniądze która mnie nie pociąga, rodzice użyli podstępu i.. zapisali się do komitetu studniówkowego. Bo tak, "bo będziesz żałował", ogólnie zapanowało podejście w stylu "my wiemy co dla Ciebie lepsze".

Nie dość że cholernie mi się nie podobało (jej, ona tańczy dla mnie w wykonaniu beznadziejnego zespołu weselnego x20, hehe ukrywanie wódki pod stołem i jedzenie lol), to goryczy dodał fakt że moi żywiciele ciągle kręcili się po sali i jak pewnie się domyślacie narobili mi niemało wstydu. Tańce przytulańce w ich wykonaniu na całym parkiecie, ojciec biegający jak chory z rozpiętą marynarką (odsłaniając przy tym pięknie wyrzeźbiony bojler) fotografujący też ludzi których nie lubiłem (i vice versa) oraz inne podobne temu kwiatki. Do tego wymusili na mnie abym zaprosił kogoś "bo jak to, wstyd, bez pary". Zaprosiłem więc dobrą przyjaciółkę, z którą przez tą cholerną imprezę straciłem kontakt na 4 lata.

Zatańczyłem kilka razy z kilkoma dziewczynami, lecz większość czasu wolałem przesiedzieć tę mordęgę. Nie polecam i nie życzę nawet najgorszemu wrogowi podobnej sytuacji.

#gownowpis
  • 8
@MajkiGee: ech wiem co to znaczy też nie chciałam iść na swoją studniówkę , bo zwyczajnie nie kręcą mnie tego typu imprezy w takim samym stopniu jak wesela... ale nie moja mama wiedziała lepiej "będziesz tego żałować" "za parę lat będzie co wspominać" "przecież każdy chce iść to Ty jakaś dziwna jesteś" itd.


P.S. swoją drogą #!$%@? są te filmiki na początku grane przez maturzystów( ͡ ͜ʖ ͡