Wpis z mikrobloga

Szlag mnie #!$%@? trafi... Auto zatankowane, opłacony drogi hotel, zaplanowany pobyt - miał być fajny weekend z żoną sam na sam. Wszystko zapłacone, wydane w cholere kasy - i co???? Oczywiście młoda musiała się rozchorować i gówno z tego będzie - bo chorego dziecka do babci przecież nie oddam :(


Mam tak #!$%@? humor....
#gorzkiezale #boldupy ##!$%@? #firstworldproblems
  • 122
  • Odpowiedz
@xSQr: a co temu dziecku? Katar i kaszel? Nie bądź przewrażliwiony, nie będziesz mógł całe życie być przy niej jak ma przeziębienie, kiedyś nastąpi dzień, że tego nie pogodzisz z obowiązkami i co wtedy? Poza tym nie zostawiasz jej samej, a z babcią, która doskonale sobie z sytuacją poradzi. Świat się nie zawali, jak wyjedziesz, natomiast może, jeśli tego nie zrobisz, bo z tego co gdzieś zauważyłam, to macie z żoną
  • Odpowiedz
@rubytree: Babcia jest bardzo ogarnięta i młoda jak tylko usłyszy, że może jechać do babci (czasem nocuje) to potem dopytuje co 5 minut kiedy ją wreszcie zawiozę - więc więź mają dobrą. Babcia nie mieszka też sama (z dziadkiem) tylko mieszka w jednym domu z drugim (starszym od mojej żony) synem i jego całą rodziną

@ladyoutwalking: Co dziecku dolega? Ma swój "standardowy kaszel" i temperaturę w granicach "podwyższonej" - nie
  • Odpowiedz
@xSQr: Jedz i odpocznijcie troche z żoną. Dzzieci nie są z porcelany, a babcia już doświadczenie w pilnowaniu ma ;) fajnie, ze jesteś odpowiedzialnym ojcem, ale tez nie możesz przesadzać z tym, bo to zaszkodzi Tobie i małej;)
  • Odpowiedz
@xSQr: Ty raz chcesz zostawić żonę, raz piszesz o innej dupie, potem cos tam ze jakąś splawiles. Nie ogarniam.. Ogólnie to nie wnikam, ale mirkiem jestem i znam Twoje historie z gorących. Pozdr
  • Odpowiedz
@amisquew91: Tak - ta sama. Powiedzmy, że realizujemy "plan naprawczy".
@oleorl: Ta dupa o której kiedyś pisałem to ona się do mnie przystawiała a ja ją spławiłem - bo wiesz, nie śpieszyło mi się nigdy do zdradzania żony, nawet kiedy było między nami fatalnie.
  • Odpowiedz
(niby tylko 150 km)


@xSQr: Ale co to jest za odległość? Jeżeli nie jedziecie w zaśnieżony #!$%@?ów, z którego można wydostać się tylko helikopterem jak śniegu napada, to ja bym się chwili nie zastanawiał.

Co więcej, jako dziecko, które ma do wyboru spędzenie z wieczoru z babcią, którą lubi będąc lekko chorym, a wzięcie na siebie winy z powodu zawalonego wyjazdu (nie będziesz w dobrym humorze przez najbliższy czas i siłą
  • Odpowiedz
@xSQr: z tego co piszesz, to myślę, że możesz spokojnie jechać z żoną na ten weekend. Jest kilka przesłanek, które za tym przemawiają. Macie ogarniętą młodą i babcię. Przeziębienie, to jeszcze nie taka straszna tragedia, szczególnie, że babcia przecież zaopiekuje się młodą w ciepłym i przyjaznym domu. Nie zapominaj, że nie robisz tego z jakichś egoistycznych pobudek, a chcesz naprawić małżeństwo, żeby w przyszłości młoda mogła się wychowywać w kochającej się
  • Odpowiedz
@xSQr: Zarówno Twoja mama, jak i teściowa mają doświadczenie w zajmowaniu się chorymi dziećmi. ;) Jeśli choroba Twojego dziecka nie ma związku z pobytem w szpitalu, a jest to zwykła grypa, czy inna angina, jedźcie.
  • Odpowiedz
@xSQr: krotko i na temat: przesadzasz. 150km to zaden dystans, dziecko jest tylko przeziebione, bazujac na tym, co napisales - jestes na maxa przewrazliwiony.

Rob, co chcesz, ale moim zdaniem podswiadomie chyba nie chcesz jechac - zawsze znajdzie sie powod, wymowka zeby czegos nie zrobic.
  • Odpowiedz
@xSQr:
Pamiętaj też, że choroba małej może być somatyczną reakcją dziecka na stres związany z Waszym konfliktem. W dużym uproszczeniu i nie rozpisując się za bardzo - dziecko zaczyna chorować, żebyście mieli "wspólną sprawę" (dziecko jest najsłabszym ogniwem w systemie jakim jest rodzina, najszybciej "wychwytuje" zakłócenia i je uzewnętrznia). Twoja córka "odchorowywuje" sytuację. Po pierwsze - porozmawiaj z nią. Tatuś kocha mamusię i chce zrobić jej prezent, żeby było jej miło
  • Odpowiedz
@xSQr: ja #!$%@?. Teraz rodzice to z dzieckiem jak z jajkiem. Katar jest i od razu panika jakby zapalenie pluc. Wg mnie troche robi sie to smieszne. Takie chuchanie i dmuchanie na dziecko. Jesli tylko przeziebienie a babcia nie robi problemu to chyba prosta decyzja? Moja dziewczyna pracuje na swietlicy i czasami az glowa mala jak rodzice sa przewrazliwieni na punkcie dzieci.
  • Odpowiedz
@xSQr: to bait? jak można być tak niepoważnym żeby w XXIw nie móc oddalić się od domu na 150km na zasłużony wypoczynek którego celem jest ratowanie małżeństwa bo 4,5 letni gówniak ledwo kaszle i ma stan podgorączkowy i nie chcesz go zostawić u babci która przecież się nim zaopiekuje? XDDDDD nie wierzę że można mieć tak nasrane w bani i tak utrudniać sobie życie, współczuję wypalonego mózgu małżeństwem
  • Odpowiedz
@xSQr: Jedź i nie patrz. 1500PLN. Wiesz jak będziesz na to dziecko patrzył przez najbliższe dwa tygodnie? Mając na plecach oddech małżeństwa, które ostatnio nie najlepiej się układa? Zluzuj majty i jedź. 150km? 2h-3h jazdy w przypadku awaryjnej sytuacji. I co, będziesz siedział z tym dzieckiem całe dwa dni? I co? Ono się pobawi, poogląda bajki, poleży w łóżku a wy z żoną będziecie się na siebie patrzeć i przeliczać w
  • Odpowiedz