[barretina]

#logikarozowychpaskow motzno mnie dziś dopadła

siostra żony zadzwoniła wczoraj z prośbą o odebranie czegoś z jej mieszkania - ona akurat jest na drugim końcu Polski. Więc zabrałem klucze od jej mieszkania, pojechałem tam i okazało się, że nie pasują. Wróciłem do siebie, wziąłem wszystkie klucze jakie mam, bo myślałem, że może jakiś się odpiął od kółka z kluczami do jej mieszkania. Pojechałem jeszcze raz, sprawdziłem wszystkie klucze, żaden nie pasował. Więc zadzwoniłem do nie, że nie uda mi się tego odebrać, bo nie mam się jak dostać do mieszkania.

W odpowiedzi dostałem zjebę, że pewnie nie umiem otworzyć zamka.

W-------m się, ale zadzwoniłem do jej rodziców (moich teściów) z pytaniem czy nie mają kluczy do jej mieszkania i czy nie podjadą odebrać tego czegoś.

[I.....r]

@barretina: nie zapomnij jej wyplacic luja przypominacza na wigilii

[barretina]

@Innvandrer bez przesady, wkurzyła mnie, ale ostatecznie nie skrzywdziła mi matki #pdk

[Naxster]

ten to był zawsze pies na baby

@kopszmercen: jak kobieta:
- szmata
- bolec na boku
- wszystkie takie są, różowe nie

[barretina]

@tomaszk-poz nic nie powiedziała, bo jak wygłosiłem swoje zdanie nt tej sytuacji, w słuchawce było cicho, więc się rozłączyłem. A jak ją znam, to w jej wersji, to ja jestem ch***m.

[maniek_]

@kopszmercen
@brak
Ja z siostrą mojej byłej też dobrze żyłem. Czasami chodziliśmy na miasto albo na zakupy do galerii bez mojej. Bywało, że do mnie mnie dzwoniła zapytać jakie ma sobie kupić ubrania. Jednak do niczego nie doszło, bo my to tak jak dobrzy kumple.
Do tej pory mam kontakt z rodziną mojej byłej, chociaż z nią nie rozmawiałem ponad dwa lata.

[b.....k]

@maniek_: taka tam subtelna różnica między kumplowaniem się z siostrą dziewczyny a "bzykaniem" jej