Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Pewien wpis natchnął mnie do popełnienia tego oto wpisu.
Otóż jestem w trochę podobnej sytuacji do tamtego OPa. Siedzę już dwa lata na bezrobociu w rodzinnej wiosce dziurze w dupie. Skończyłem gównokierunek I stopnia na gównouczelni i od tego czasu piwniczę. Wpadłem w straszny marazm, oraz chyba w depresję. Nie chcę tak dalej żyć, ale równocześnie nic mi się nie chcę i nie mogę się zebrać do kupy. Już niedługo Wszystkich Świętych i rzygać mi się chce na samą myśl o tym, że spotkam niektóre ciotki i wujków. Skończy się na tym, że będą mnie wyzywać od nierobów i #!$%@? i będą chcieli wymusić na moich rodzicach wyrzucenie mnie z chaty. Już tak kiedyś gadali. Co prawda rodzice od czasu do czasu lekko sugerują mi szukanie pracy, ale z drugiej strony godzą się chyba z myślą że ich pierworodny jest żywym gównem który nie da im wnuków (bo która by mnie zechciała, skoro do tej pory żadna).
Od dłuższego czasu myślę o tym, aby rzucić to wszystko w #!$%@? i wynieść się stąd do miasta i zacząć nowe życie. Ale póki co na myśleniu się kończy. Boję się, że sobie nie poradzę pomimo posiadania kilku tysięcy oszczędności z zagranicznego dorabiania za czasów studenckich. Po pierwsze praca. OP z linkowanego przeze mnie wpisu gnije w jakichś gównorobotach za mniej niż minimalną krajową. Przecież ja z moim pustym CV nic lepszego nie znajdę. Nie dość że po ciężkim fizycznym #!$%@? z nadgodzinami będę myślał jedynie o śnie, to na dodatek nawet nie starczy mi na wynajem schowku na miotły i podstawowe potrzeby. A co z obowiązkami domowymi? Umiem gotować jedynie podstawowe potrawy jak schabowy z ziemniakami, jakieś surówki, makarony z sosem, babkę itp. Prasować ostatnio prasowałem podczas wakacyjnego dorabiania zagranicą. Prać w pralce to prałem ze dwa razy, i to pojedyncze rzeczy, bo nasza pralka jest jakaś #!$%@? i nawet porządnie nie wiruje. A przecież ręcznie nie będę prał tak jak to robiłem zagranico. Na majsterkowaniu się nie znam, bo od mojego ojca nie da się nic nauczyć, bo on by chciał bym załapał wszystko w 5 minut i od razu się #!$%@? jak coś mi nie wyjdzie. Całe szczęście ogarniam mycie i sprzątanie. Poza tym w najbliższym wielkim mieście mieszka część hejtującej mnie rodzinki (która zanim zaczęło się moje #!$%@? chciała mnie nawet polecić do swojej pracbazy) oraz znajomi z okolicy. Wszyscy oni mają mnie za #!$%@?ę i obawiałbym się że napotykałbym się na nich mimo że to wielkie miasto. Nie chciałbym by wszystkim rozgadywali o moim przegrywie. Co prawda myślałem też o innym mieście, ale jest ono bardzo daleko oddalone i bałbym się że sam jak palec, bez znania tam nikogo szybko bym się poddał. Bo np. miałbym jakiś wypadek albo problemy w urzędach.
Tak czy siak muszę w końcu coś ze sobą zrobić bo ocipieję. Muszę się wynieść od rodziców i jakoś zacząć wygrywać w życie. Żebym nie musiał zapieprzać jak niewolnik w jakimś obozie u janusza i starczyło mi na pokój+żarcie+chemia - byłoby wspaniale. O wynajmie kawalerki czy o loszkach nawet nie myślę. Niestety obawiam się, że nie obejdzie się bez wizyty u jakiegoś specjalisty od głowy. Nie wiem, może jakieś tabletki szczęścia by mi pomogły. Nie wiem też czy się pchać w to już teraz, bo na rynku nie ma praktycznie niczego sensownego do wynajęcia i wszystko jest drogie. Podobno w lutym jest lepiej, bo odpada dużo studentów i wracają do mamełe. Ale co ja będę robił te 3 miesiące?


#przegryw ##!$%@? #gorzkiezale #praca #wychodzimyzprzegrywu #tfwngf #help #stulejarnosc #gownowpis

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( http://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: Asterling
AnonimoweMirkoWyznania - #anonimowemirkowyznania 
Pewien wpis natchnął mnie do popełn...

źródło: comment_9S3z6sJahSWJev4DCuqnylNjyCRmP76G.jpg

Pobierz
  • 18
Co prawda myślałem też o innym mieście, ale jest ono bardzo daleko oddalone i bałbym się że sam jak palec, bez znania tam nikogo szybko bym się poddał.


@EnderWiggin: Był pewnie na typowym szybkim zarobku, skoro do dziś się nie usamodzielnił (boi się, że sam sobie nie ugotuje i nie wypierze...). A wnioskując po tym, co pisze - ustatkowanego życia by tam sobie nie ułożył.
@AnonimoweMirkoWyznania: A do OPa - może to i brzmi okrutnie, ale jak Cię wszyscy będą głaskać po główce i pisać, że będzie dobrze, to nigdy nie skończysz się nad sobą użalać. Musisz wiedzieć, jak żałośnie brzmi to, co piszesz, bo sam tego nie zauważasz.

Wyprowadziłbym się ALE... Nie umiem gotować (to się naucz), prać (to się naucz), prasować (tego nawet nie trzeba się uczyć...). Przeszkadza mi, że mógłbym spotkać rodzinę i
@AnonimoweMirkoWyznania: No skoro się "nie czułeś" za granicą to znaczy że stać cię na przebieranie w pomysłach. Znaczy, że nie czujesz się tak źle jakbyś mógł w obecnej sytuacji. Wspomnisz wtedy kiedy będziesz czuł się naprawdę źle.
Podejrzewam że najlepsze decyzje podejmiesz jak się dużo nacierpisz i będziesz miał już grubo #!$%@? co się z tobą stanie. Wtedy nie będzie przeszkodą przeprowadzka do miasta i sprawdzanie każdej możliwości na przetrwanie. Sam
OP: @misja_ratunkowa: to jest takie użalanie się, marazm w który wpadłem odkąd siedzę w domu. Also ja i tak się wyprowadzę, tylko nie wiem do którego z tych miast.
@khejit: przecież pisałem, że mam #!$%@? umysłowe (pewnie przez to długotrwałe piwniczenie, bo kiedyś było lepiej) i bez psychiatry się pewnie nie obejdzie. A samobój to nie jest dla mnie rozwiązanie.
@EnderWiggin: sugerowanie że ktoś z pokolenia dzisiejszych trzydziestolatków
@AnonimoweMirkoWyznania: I dlatego zamiast dyskutować ze mną lepiej rusz dupę i teraz, w tym momencie szukaj mieszkania i pracy. Teraz nie wiesz, a kiedy będziesz wiedział? Kolejne dwa lata będziesz się zastanawiał. Wyłącz ten wykop i podejmij decyzję.

No ale Ty napisałeś tu tylko żeby przytakiwać ludziom, że jesteś #!$%@?. A tak naprawdę to nic z tym nie zrobisz.
@AnonimoweMirkoWyznania: Przede wszystkim - rzuć się na głęboką wodę. Wiem, że to trudne i strach przed porażką wiąże Ci nogi, ale uwierz, że dzięki temu staniesz się mężczyzną. Nabierzesz w #!$%@? pewności siebie, jakiś hajs z pracy wpadnie i nawet loszki zaczną się pojawiać wokół Ciebie. Po drugie - musisz zrozumieć, że przy pustym CV musisz zacząć od gównopracy. Nie jesteś cycatą 19stką z długimi nogami zaraz po liceum, żebyś dostał
RzeczywistyBrowar: Byłem w podobnej sytuacji co Ty, ale że nie byłem #!$%@?ą.
Wyprowadzka od starych to najlepsze co mnie w ostatnim czasie spotkało, mimo że wcale nie jest lekko. Ze starymi to mi siadało na banie.
Potrafisz schabowego i surówkę zrobić i nie umiesz gotować? Człowieku ja na obiad #!$%@? mrożone pierogi z z mięsem z biedry (6zł za kg, 2 zł za obiad). Co za filozofia prać? Wystarczy nastawić pralkę
OP: @RzeczywistyBrowar: co to za filozofia zrobić schabowe i surówkę? Chyba jedynie jajecznica jest łatwiejsza do przyrządzenia. A jeść 2 potrawy naprzemiennie z mrożonkami z Biedry nie jest zdrowe.
Z praniem jest wg mnie gorzej, bo część farbuje, część nie, musisz to posegregować, oprócz tego jedno w wyższej temperaturze się pierze, drugie w niższej. Jak tego dobrze nie ogarniesz to łatwo zniszczysz ubrania.
Oszczędności szybko mi się skończą, a za