Wpis z mikrobloga

To nie będzie klasyczna #logikarozowychpaskow, tylko bardziej #bekazpodludzi bo takie postępowanie jest raczej interpłciowe, ale zadziwia mnie niefrasobliwość niektórych kobiet.

Moja znajoma dwa miesiące temu straciła pracę. Przez ten czas nie mogła znaleźć nowej i finansowo jest w porządnej, czarnej dupie, ale za to:
- sama wynajmuje 2-pokojowe mieszkanie w ścisłym centrum Warszawy
- co miesiąc płaci 200 zł za jakąś najbogatszą wersję kablówki, z HBO, i innymi takimi
- funduje sobie jakieś zabiegi typu przedłużanie włosów
Zrezygnowała natomiast z takich fanaberii, jak opłacanie składek ZUS (ma jednoosobową DG), a prawdopodobnie też nie płaci podatku i VATu.

Tak się zastanawiam, po jakim czasie ZUS i US może ją dojechać za zaległości w składkach i innych i co jej za to grozi?
  • 3
@advert: etam dojechać za zaległości. Za spóźnienie odsetki ustawowe, tragedii nie ma. Chyba, że nie złożyła deklaracji w terminie też (skoro nie płaciła to mogła), to mandacik 200-1000zł. ;-)