Wpis z mikrobloga

#bekazrozowychpaskow #heheszki

Mireczki, moja babcia (lat 77) to miszcz.
Wczoraj moja mama opowiedziała mi historię. Jej chrzestny, a jednocześnie szwagier mojej babci, miał imieniny. Babcia przyszła do mamy (mieszkają razem) i stwierdziła:
B - Dzwonimy do Edzia z życzeniami.
M - No dobra, ale czego mu życzyć?
B - No wiesz, zdrowia, szczęścia, radości...
M - Ale to takie oklepane. Coś oryginalnego musi być. Wiem! To może będę mu życzyć, żeby mu się laska nie połamała! (wujek od pewnego czasu chodzi o lasce, ma już ponad 80 lat)
Babcia spojrzała na mamę, zamyśliła się i rzuciła: Wiesz co... W tym wieku to laska mu się może co najwyżej w precelek zwinąć... ( ͡° ͜ʖ ͡°)
M - ... Ale ja o tej drewnianej mówiłam...
B - Aaaa... No chyba, że tak...

Uwielbiam!
  • 2