Wpis z mikrobloga

@laaalaaa Ale wiesz, że istnieje taki mechanizm, który determinuje szansę na zajście w ciążę? W sytuacjach nieodpowiednich z punktu widzenia organizmu kobiety (właśnie stres, choroba itp) szanse na przebieg tego procesu są zdecydowanie mniejsze. To jest podstawowa psychologia, polecam poczytać :-)
W sytuacjach nieodpowiednich z punktu widzenia organizmu kobiety (właśnie stres, choroba itp) szanse na przebieg tego procesu są zdecydowanie mniejsze.


@kurczakos1: Przewlekły stres. O czym wie każda kobieta, bo wiele z nas chociażby przed maturami całkiem przestaje miesiączkować, ze stresu właśnie.
Nie działa tak natomiast jednorazowy bodziec stresowy. Wyrzut adrenaliny spowodowany potrąceniem przez autobus, idiotyzmami zasłyszanymi od Hosera czy właśnie gwałtem nie jest w stanie zatrzymać owulacji.
W sumie to nic tylko, że abp Hoser jest lekarzem z kilkudziesięcioletnim doświadczeniem.


@Enricco: Jest przede wszystkim zaślepiony przez ideologię. Nie ma żadnych badań, które dowodzą, że gwałt utrudnia zajście w ciążę. To są tylko jego własne #!$%@? oparte na przekonaniach religijnych i mizoginii.
Ten lekarz wierzy też w moc leczniczą modlitwy (co do której naukowo wykazano, że nie działa), bo poza tym, że jest lekarzem, jest przede wszystkim biskupem. Średnio
@to_juz_przesada Jednorazowy traumatyczny bodziec, choroba, stres, tych czynników jest dużo. Tak przynajmniej uczono mnie na psychologii klinicznej.

Co więcej, statystyka wskazuje, że ciąż po gwałcie jest dwukrotnie więcej, niż po zwyczajnym niezabezpieczonym stosunku. Możliwe, że chodzi o to, że gwałciciele podświadomie wybierają kobiety w płodnej fazie cyklu, ale nie ma dalszych badań na ten temat.


Poproszę o źródło tych bredni.

@Enricco To zielonka, jako źródło wiedzy medycznej, nie jest bardziej wiarygodna? (
@to_juz_przesada: ale zdajesz sobie sprawę z tego, ze to jedna teoria, i że istnieje przeciwna, oparta a) o adaptacje kobiet wpływające na prawdopodobieństwo gwałtu w okresie płodnym, oraz b) gwałcie jako stresie ciągłym i długotrwałym, negatywnie wpływającym na implantację, bez której z zajścia w ciążę nici? Bo coś mi się wydaje że wypowiadasz się autorytatywnie w sprawie, w której nauka nie ma jednego skonkretyzowanego zdania.
raczej: kilkadziesiąt lat temu odebrał wykształcenie medyczne wg. ówczesnej wiedzy.


@list86: Czyli mówisz, że jest typowym lekarzem? Przecież nie każdy medyk jest młody, ba - większość, z którymi miałem styczność to stare dziady.