Wpis z mikrobloga

Zatrzymałem pijanego kierowcę. Karetką :-)

Jechaliśmy z pacjentem do szpitala (nic poważnego, pacjent lekko podpity z raną głowy) i śmieszkowaliśmy z kumplem z zachowań kierowców które nas #!$%@?ą. Chodziło o bezzasadne hamowanie na prostej, długie zbieranie się na zielonym itp. Jedziemy, śmieszkujemy, a przed nami, na zielonym jakiś palant stoi i nie rusza - haha - co za debil - o takich właśnie mówimy. W końcu ruszył i jedzie tak dziwnie, hamuje, przyspiesza, hamuje, przyspiesza. Kumpel mówi: "na pewno jakiś #rozowypasek albo jakiś debil pisze sms-a", ja się upieram, że to zwykły kierowca tylko debil. Ale jak na łuku drogi wyjechał za linię i na następnym podobnie, to obaj stwierdziliśmy, że chyba pijany. Na najbliższych światłach zrównaliśmy się z nim, otwieram okno pytam czy pił coś. A facet (tak około 50-55 lat) mówi coś od rzeczy z uśmiechem na ustach. W tym momencie stało się pewne - pijany. Zajechałem mu drogę karetką, wysiadłem, podszedłem by się upewnić, że #!$%@?. I faktycznie, gość w innej rzeczywistości. Zdziwiony dlaczego go blokujemy. Wyjąłem kluczyki, info do dyspozytora o sytuacji, decyzja o wezwaniu policji i drugiej karetki po naszego pacjenta. Policja przyleciała po 10 minutach. Wynik - 2,5 promila (w kolejnym badaniu poziom rósł, więc chał przed chwilą). Facet zawinięty do radiowozu, po chwili dowiadujemy się, że DZIEŃ WCZEŚNIEJ zabrano mu prawo jazdy za jazdę po pijaku!!!!!

I tyle. Wiem, że kluczowe są nasze zeznania. Pierwsze pytanie policji było - czy spożywał jakiś płyn po zatrzymaniu. Oczywiście, że nie! Mamy być wezwani na przesłuchanie i być kluczowymi świadkami. #!$%@? - Z PRZYJEMNOŚCIĄ !

I jeszcze jedno. Facet próbował odejść z miejsca zdarzenia. Próbowaliśmy go zatrzymać ale rzecz się działa na dużym skrzyżowaniu, więc dość dziwnie wyglądałoby pacyfikowanie człowieka przez ludzi w mundurach #ratownikmedyczny , w tym momencie zatrzymało się auto, wysiadło z niego dwóch dużych kolesi z ofertą pomocy. Spacyfikowali #!$%@?, wsadzili go do auta i czekali z nami do przyjazdu policji. Dziękuję im za to.

Mam nadzieję, że ten potencjalny morderca pójdzie siedzieć.

#999 #motoryzacja #samochody #alkohol
  • 100
  • Odpowiedz
  • 1
@s3m3n
@Bialy88
@Zaxx

Jak policja zatrzymuje to na gorącym uczynku, mają gościa na oku i wszystko widzą. W naszym przypadku chodziło o to, że gość po zatrzymaniu mógł napić się np mineralnej, a potem zeznać, że zrobił to że stresu bo karetka mu drogę zajechała, a w butelce był bimber o czym mu się zapomniało...
  • Odpowiedz
@Korba112:

Jechaliśmy z pacjentem do szpitala (nic poważnego, pacjent lekko podpity z raną głowy

Napiszę coś niepopularnego: fajna akcja, ale na przyszłość to Ty nie myśl o zdobyciu gorących na wykop peel, tylko dzwoń po policję, a sam skupiaj się na ratowaniu życia pacjenta, bo taka Twoja rola. Ja wiem, że:

nic poważnego, pacjent lekko podpity z
  • Odpowiedz
W naszym przypadku chodziło o to, że gość po zatrzymaniu mógł napić się np mineralnej, a potem zeznać, że zrobił to że stresu bo karetka mu drogę zajechała, a w butelce był bimber


@Korba112: Nic by mu to nie dało, policja przeprowadza 2 lub więcej badań w konkretnych odstępach czasu i na podstawie tych danych analityk precyzyjnie wyliczy kiedy i ile wypił.
  • Odpowiedz
DZIEŃ WCZEŚNIEJ zabrano mu prawo jazdy za jazdę po pijaku!!!!!


@Korba112: to jasno pokazuje, że regulacje nie działają i że jak ktoś będzie chciał jechać bez pozwolenia to i tak będzie jeździł. Podobnie z bronią palną.
  • Odpowiedz
@Korba112: To jest jakaś patologia: " (nic poważnego, pacjent lekko podpity z raną głowy)" i musicie wzywać drugą karetkę, zaś Policja zamiast przejąć gościa od razu i Was puścić wolno zajmuje Wam czas i na dodatek będzie ciągać po sądach? "Wiem, że kluczowe są nasze zeznania. " kuźwa po co? Samochód sam zaparkował na światłach bez kierowcy? Trzymacie gościa i przekazujecie Policji, ta go zwija, a samochód na parking policyjny.
  • Odpowiedz
@Dutch: Ty tak serio? Myślisz, że ryzykowałbym zdrowiem pacjenta? Druga karetka była szybciej u nas, niż my byśmy wieźli go na sygnale do szpitala.

@tomaszk-poz:

Nie wiedzieliśmy ile to potrwa. Można było to na kilka sposobów rozwiązać. Np poczekać na policję, a potem pojechać do szpitala i wrócić. Ale szpital lubi i z godzinę nas przetrzymać zanim przyjmie od nas pacjenta...
  • Odpowiedz
@Korba112: byłoby zaprawdę świetnie, jeśli Twoje klony lub osoby o podobnym podejściu zjawiły się na prowincji, gdzie mieszkam i spacyfikowały teścia w zugu. Jak on w nie wpada, to zabiera wszystkim kluczyki z aut, bierze zdezelowanego golfa, co nie ma zbieżności, przeglądu i hamulców i jedzie we wieś pić z kompanami. Raz omal nie #!$%@?ł w busa pełnego ludzi, innym razem prowadził jego kumpel z drugim, co stracili prawko przez
  • Odpowiedz
nie dyskutuję ze statystkami (choć akurat jest odwrotnie - pijani powodują mniej wypadków, niż wskazywałby na to odsetek wśród kierowców - chyba że masz inne dane, wtedy podeślij).


@Bartpabicz: wat?
nietrzeźwi kierujący:
wypadki: 1575 [1]
zabici:
  • Odpowiedz
@marcel1337: a ja miałem osobówkę, którą w teren nie pogonię. A jak wpadł, to byłem zajęty dzieckiem i nie mogłem go porzucić i gonić pijanego. Zadzwoniłem na policję i podałem potencjalne miejsca bytowania, ale nie złapali go, bo wrócił na noc tłukąc się nieprawdopodobnie i robiąc awantury. No to znów wezwanie. Ale zanim niebiescy przyjadą, to mija blisko 15 minut!
  • Odpowiedz
długie zbieranie się na zielonym


@Korba112: Największa zbrodnia w Warszawie. I od razu wiesz, czy za tobą jedzie głupi burak czy normalny kierowca. Trąbi, bo miałeś czelność nie wbić pedału gazu w podłogę, by szybko utorować drogę dla królewicza szos.
  • Odpowiedz
@Korba112: Podziwiam postawe.

A z drugiej strony jestem ciekawy ilu posrod tych 4000+ wykopujacych sami nie sa swieci pod wzgledem kierowania po alko. Stawiam 100 baksow ze conajmniej 5% regularnie jezdzi ponad limitem.
  • Odpowiedz
@Korba112: polać Ci! ( ͡° ͜ʖ ͡°)

A tak na serio - nie rozumiem ludzi, którzy jeżdżą pijani... Ja jak wiem, że w ogóle może być gdzieś alkohol to albo nie jadę tam samochodem albo załatwiam sobie od razu transport (ew. taksówka)... Ba, nawet po wieczornej/nocnej imprezie staram się rano unikać samochodów nawet jeśli czuję się ok (bo nie chcę kłopotów jeśli coś by wyszło, a
  • Odpowiedz
@Korba112:

Ty tak serio? Myślisz, że ryzykowałbym zdrowiem pacjenta?

Tak, ja na serio. Zaryzykowałeś zatrzymując się.

Nie odpowiedziałeś na moje pytanie: masz tomograf w oczach? Skąd wiedziałeś, że pacjent z raną głowy (!)
  • Odpowiedz
@megawatt: muszę Ci przyznać rację - to twarde dane, aczkolwiek statystyka nie rozróżnia, czy kierowca jest "wczorajszy", czy po świeżym kieluchu, a ma to wpływ na percepcję niemały. Jeśli pozwolisz, będę obstawał przy dwóch aspektach:
- ludzie, głównie napuszczani przez media, wpadli w psychozę strachu i nie zważają na skrajny brak spójności swojej oceny, nazywając kierowców powyżej limitu "potencjalnymi mordercami", vide @Korba112.
- demonizuje się kierowców pod wpływem
  • Odpowiedz
@Korba112: we mnie wjechał taki co dopiero pił. 3 razy prawsko mu zabierali. 3.5 promila mial. auto skasowane. a ja sportów uprawiać juz nie mogę. tyle w temacie. koles dostał 500 ZŁOTYCH MANDATU! 500! #!$%@? CZAISZ? PIĘĆSEEEEEET a ja problemy z lędźwiowym po dziś dzień mam
  • Odpowiedz