Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Dostałem komputer w wieku 14 lat. Był rok 1999. Od początku zamiast grać w gry jak moi kumple swoją uwagę skupiałem głównie na robieniu muzyki. Najpierw trackery, później #fruityloops (#flstudio) a później #reason Po kilku latach żyłem tylko tym - całe noce spędzałem na udoskonalaniu brzmienia stopy, werbla i basu. Dawało mi to taką radochę, że ciężko ubrać mi to w słowa. Po kilku latach pierwsze sukcesy, pierwsze "legalne" kawałki, a przynajmniej kooperacje z ludźmi z branży. Propozycje współpracy na #myspace od nazwisk które dziś są na ustach wszystkich. Zaczęły się studia, imprezy, pierwsze poważne dziewczyny, praca i pasja zaczęła schodzić na dalszy plan. Nie było już czasu na siedzenie 3 noce pod rząd nad brzmieniem jednej pętli basowej. Z biegiem czasu zaczęło być co raz "gorzej" - można powiedzieć, że od kilku lat nie robię już nic, choć nadal o tym myślę. Czasami próbuje coś jeszcze pogrzebać, ale kończy się to zazwyczaj po kilku minutach. Jestem na siebie zły, mogłem, mógłbym, ale dałem za wygraną, choć kiedyś było to dla mnie całym życiem i nie wyobrażałem sobie innego życia jak kariera muzyka. #!$%@?łem no nie ?

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( http://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: Asterling
  • 9
@zloty_wkret czy ja wiem? Jak sobie pomyślę o tą niebezpieczna drogę jaką mogłem wybrać to plantacja zioła nie jest jakimś przyszłościowym planem, chyba że cały majątek życia i na czarne ( ͡ ͜ʖ ͡)