Wpis z mikrobloga

@wykopiwniczanin: Miałem wykładowcę z analizy co na ostatnim wykładzie dopiero przedstawił definicję całki. Poza tym ciągle wypisywał dowody na każde twierdzenie jakie tylko było i każdy wzór wyprowadzał z definicji. Bez dodatkowych lekcji internetowych (czy to etrapez czy inne cholerstwo) nie było bata, żeby nauczyć się materiału potrzebnego na egzamin.