P------ę PiS w większości aspektów i to jest jeden z głównych! W Polsce jest jakiś kult biedoty, w który wkręcane są kolejne pokolenia od czasów PRLu. Zaprawdę powiadam Wam, biednym być to wstyd i hańba. Można mieć przejściowe problemy, okresowe upadki, bankructwa i podnosić się, można oberwać ze strony zdrowia lub przyczyn niezależnych, ale biednym być nie jest powodem do dumy i należy z biedotą walczyć.
"Wydaje nam się, że ci, którzy zarabiają więcej, powinni płacić troszeczkę więcej niż ci, którzy zarabiają mniej" - powiedział wicepremier Mateusz Morawiecki w sobotę w TVP Info, pytany o plany dot. jednolitego podatku, który ma łączyć PIT oraz składki na ZUS i NFZ.
Bo co? Bez progresji i tak płacą więcej. Ile zapłaci podatku ktoś, kto zarabia 2000zł, a ktoś, kto zarabia 20 tysięcy? Nawet jeśli obaj będą mieli po 15%, ten, co zarabia 20 tysięcy, zapłaci 10x więcej podatku więcej od tego, który zarabia mniej... No, ale trzeba mu dosrać 30-50%, by się biedak poczuł lepiej...
"Ja tylko odpowiadam na pytanie, czy system jest progresywny i jak on powinien wyglądać. Ja uważam, że ci którzy zarabiają więcej, powinni dawać więcej z siebie" - zaznaczył.
Dają z siebie, kreują ten kraj, gospodarkę, miejsca pracy i umożliwiają reszcie egzystencje, która to reszta jest intelektualnie niezdolna by zorganizować coś samemu, a Ci, którzy taką zdolność nabywają, szybko wydostają się z pułapki niskich zarobków. Dlaczego mamy promować w kraju biedę, zarówno finansową jak i umysłową?
Jak powiedział, lepiej sytuowani "mają pewne zobowiązania". "Dzięki różnemu splotowi okoliczności, swojemu wykształceniu, talentom, szczęściu czasami, czasami temu co odziedziczyli, zarabiają więcej,
Wobec kogo? Sami osiągnęli to, co mają. Nie mówię o januszach wyzysku, bo oni są na poziomie nieznacznie wyższym od wyzyskiwanych, zresztą teraz już nie ma takiego wyzysku jak dawniej, ludziom nie chce się pracować za minimalne stawki i pensje idą systematycznie i naturalnie w górę, po za instytucją płacy minimalnej, którą zarabia jedynie 800 tysięcy osób z 16mln pracujących. Większość osób osiągnęła to, wytrwale idąc po swoje, ucząc się po nocach, pracując (Z GŁOWĄ) po kilkanaście godzin dziennie, rodząc się z lepszymi predyspozycjami. Nie mają większych zobowiązań niż reszta społeczeństwa. W Polsce próbuje się tłamsić rodzącą się klasę średnią, tak by opłaciła gloryfikowanie biedoty. (Programy socjalne).
@priseffects: czyli osoby mówiące, że jeśli w Polsce będą wyższe podatki na DG, to osoby prowadzące jednoosobową działalność "pójdą chociażby do Czech" twierdzą jedno z dwojga:
1. Osoby na DG zostaną przestępcami. 2. Osoby na DG będą płacić większe podatki, niż płaciliby w Polsce, na złość ministrowi.
@priseffects: sam napisałeś o Czechach, chciałem się tylko dowiedzieć, czy chodzi o rzeczywistą oszczędność, łamanie prawa, czy płacenie więcej ( ͡°͜ʖ͡°)
@smyl: optymalizacja podatkowa to temat na książki, zajmują się nią eksperci, nie jestem w stanie wszystkiego wytłumaczyć, a już na pewno nie w komentarzach na wykopie jedno jest pewne: jest zysk i da się to robić legalnie, musisz sam się dowiedzieć
ZUS nie jest degresywny, bo nie zaczynamy płacić mniej mając to samo. Gdy przestajemy płacić na ZUS, przestajemy też odkładać na emeryturę, co oznacza, że w przyszłości dostaniemy ją odpowiednio niższa.
@rzep: tak, masz rację. Eurostat wlicza jednak składki na ZUS do kwoty "tax revenue statistics", więc w krótkowzrocznym znaczeniu pojedynczego roku podatkowego można uznać ubezpieczenie emerytalne osoby zarabiającej więcej niż 10.200zł brutto miesięcznie za degresywną daninę na rzecz państwa. Zwłaszcza w dyskusji, w której płacenie kilkudziesięciu procent dochodu w podatkach dochodowych nie dających żadnych zapisów emerytalnych i żadnych uprawnień w służbie zdrowia jest uznawane za doskonałą optymalizację podatkową.
@smyl: Ja bym nie liczył naszego ZUSu jako typowego podatku, bo te pieniądze dostaniesz z powrotem proporcjonalnie do tego co wpłaciłeś - co nie ma miejsca przy PIT lub VAT gdzie możesz płacić miliony a i tak dostajesz to samo co każdy inny obywatel.
Dlatego tak w---------e jest to co chce zrobić PiS, że powyżej jakiś tam zarobków nadal będziesz płacił tak, jakbyś płacił ZUS, ale nie będzie Ci się
Dlatego tak w---------e jest to co chce zrobić PiS, że powyżej jakiś tam zarobków nadal będziesz płacił tak, jakbyś płacił ZUS, ale nie będzie Ci się zwiększała emerytura. To jest złamanie pewnej zasady, która jest obecna w naszym systemie emerytalnym.
@rzep: ale przecież dokładnie taka sytuacja ma miejsce w obecnym systemie podatkowym. Drugi próg (32%) trafia właściwie dokładnie w miejsce zerowania się niektórych składek, wyrównując łączne obciążenie podatkowo-składkowe do około
ale przecież dokładnie taka sytuacja ma miejsce w obecnym systemie podatkowym. Drugi próg (32%) trafia właściwie dokładnie w miejsce zerowania się niektórych składek, wyrównując łączne obciążenie podatkowo-składkowe do około 40% kosztu pracodawcy (plus minus 2 pkt. proc.), bez względu na dochody.
@smyl: Owszem, ale oficjalnie ten drugi próg jest po prostu drugim progiem i nie ma nic wspólnego z emeryturami. Plan PiSu jest jednak taki, by obniżyć wiek (na co
@rzep: to prawda, ale mam wrażenie, że nie podoba Ci się głównie ewentualny sposób nazwania takiego manewru. Zwiększenie drugiej stawki PIT przyniosłoby identyczny efekt - zarówno dla podatników, jak i dla państwa. Wtedy nazwałbyś to "po prostu drugim progiem [który] nie ma nic wspólnego z emeryturami"?
@smyl: Nie, bo cel tej podwyżki jest jasny i wynika z innej decyzji PiS - obniżenia wieku emerytalnego (co uważam, że jest złą decyzją).
Inaczej bym krytykował zwykłe podniesienie podatków, a inaczej takie, którego celem jest łatanie dziury w FUS i próby ominięcia wypłacania wyższych emerytur dla tych, którzy na to łatanie mają się składać.
obniżenia wieku emerytalnego (co uważam, że jest złą decyzją)
@rzep: oczywiście, zgadzam się całkowicie. Wciąż mam nadzieję, że zapowiadana zmiana opodatkowania i oskładkowania pracy ma na celu normalizację tej sytuacji w Polsce (te same zasady bez względu na formę zatrudnienia) oraz ewentualną modyfikację kwoty wolnej (czyli po prostu wprowadzenie progresji), a nie cofanie bardzo potrzebnej reformy emerytalnej Tuska.
@priseffects: Generalnie masz rację i się z Tobą zgadzam. Generalnie Polska to kraj biedy umysłowej wyborców i tu jest problem. W ogóle demokracja to system, który dąży do przekazania władzy socjalistom (bo ludzie się boją brać sprawy w swoje ręce). Jak czytam, że podatki na poziomie 40% wynagrodzenia są moralne, to wiem już, że w Polsce nigdy nie będzie dobrze. Tu jest tak ogromna akceptacja dla patologii i zwykłego złodziejstwa.
@priseffects: tylko że problem jest bardziej złożony. Ktoś kto zarabia 2000zł na umowie o pracę oddaje w składkach i podatkach 40% kosztów pracodawcy. Osoba zarabiająca wielokrotnie więcej zwykle przechodzi na DG i płaci 20-26%, i to biorąc już pod uwagę brak przywilejów takich jak urlop.
Cytowany tekst...Dodatkowo biedota oddaje znacznie więcej w podatkach pośrednich, niż bogaci. Najbiedniejsze 10% społeczeństwa oddaje w podatku VAT 16,3% swoich dochodów,
@priseffects: Kult po Prlu? O ile Pis i wiele rzeczy mnie denerwują to w tym miejscu nie masz racji. Spójrz na zachodnie kraje, to bogatsi płacą praktycznie większość podatków... Spójrz na kwotę wolną od podatku, ktoś tę lukę musi opłacić.
@smyl: No i właśnie tutaj jest problem. Będą wypłacać emerytury, tylko pytanie czy zdążą wypłacić wszystkie pieniądze, które wpłaciłeś przed Twoją śmiercią. Odpowiedź jest negatywna, ale skoro na emeryture idzie się w wieku 67 lat, a mężczyźni średni przeżywają jeszcze 6,5 roku po emeryturze, to nie ma szans, żeby zwróciły się te składki. Co z resztą niewykorzystanych pieniędzy? Przecież odkładało się dla siebie. A może jednak nie? Może się odkładało
@smyl: problem jest taki, że te 20-26% od wyższych zarobków, często stanowi potężną kwotę. Ja w 2012, jak było prosperity w sklep9ppie Google Play, zapłaciłem podatek większy niż mójopis odnośnika[opis odn
P------ę PiS w większości aspektów i to jest jeden z głównych! W Polsce jest jakiś kult biedoty, w który wkręcane są kolejne pokolenia od czasów PRLu. Zaprawdę powiadam Wam, biednym być to wstyd i hańba. Można mieć przejściowe problemy, okresowe upadki, bankructwa i podnosić się, można oberwać ze strony zdrowia lub przyczyn niezależnych, ale biednym być nie jest powodem do dumy i należy z biedotą walczyć.
"Wydaje nam się, że ci, którzy zarabiają więcej, powinni płacić troszeczkę więcej niż ci, którzy zarabiają mniej" - powiedział wicepremier Mateusz Morawiecki w sobotę w TVP Info, pytany o plany dot. jednolitego podatku, który ma łączyć PIT oraz składki na ZUS i NFZ.
Bo co? Bez progresji i tak płacą więcej. Ile zapłaci podatku ktoś, kto zarabia 2000zł, a ktoś, kto zarabia 20 tysięcy? Nawet jeśli obaj będą mieli po 15%, ten, co zarabia 20 tysięcy, zapłaci 10x więcej podatku więcej od tego, który zarabia mniej... No, ale trzeba mu dosrać 30-50%, by się biedak poczuł lepiej...
"Ja tylko odpowiadam na pytanie, czy system jest progresywny i jak on powinien wyglądać. Ja uważam, że ci którzy zarabiają więcej, powinni dawać więcej z siebie" - zaznaczył.
Dają z siebie, kreują ten kraj, gospodarkę, miejsca pracy i umożliwiają reszcie egzystencje, która to reszta jest intelektualnie niezdolna by zorganizować coś samemu, a Ci, którzy taką zdolność nabywają, szybko wydostają się z pułapki niskich zarobków. Dlaczego mamy promować w kraju biedę, zarówno finansową jak i umysłową?
Jak powiedział, lepiej sytuowani "mają pewne zobowiązania". "Dzięki różnemu splotowi okoliczności, swojemu wykształceniu, talentom, szczęściu czasami, czasami temu co odziedziczyli, zarabiają więcej,
Wobec kogo? Sami osiągnęli to, co mają. Nie mówię o januszach wyzysku, bo oni są na poziomie nieznacznie wyższym od wyzyskiwanych, zresztą teraz już nie ma takiego wyzysku jak dawniej, ludziom nie chce się pracować za minimalne stawki i pensje idą systematycznie i naturalnie w górę, po za instytucją płacy minimalnej, którą zarabia jedynie 800 tysięcy osób z 16mln pracujących.
Większość osób osiągnęła to, wytrwale idąc po swoje, ucząc się po nocach, pracując (Z GŁOWĄ) po kilkanaście godzin dziennie, rodząc się z lepszymi predyspozycjami. Nie mają większych zobowiązań niż reszta społeczeństwa. W Polsce próbuje się tłamsić rodzącą się klasę średnią, tak by opłaciła gloryfikowanie biedoty. (Programy socjalne).
#polityka
1. Osoby na DG zostaną przestępcami.
2. Osoby na DG będą płacić większe podatki, niż płaciliby w Polsce, na złość ministrowi.
jedno jest pewne: jest zysk i da się to robić legalnie, musisz sam się dowiedzieć
ZUS nie jest degresywny, bo nie zaczynamy płacić mniej mając to samo. Gdy przestajemy płacić na ZUS, przestajemy też odkładać na emeryturę, co oznacza, że w przyszłości dostaniemy ją odpowiednio niższa.
Dlatego tak w---------e jest to co chce zrobić PiS, że powyżej jakiś tam zarobków nadal będziesz płacił tak, jakbyś płacił ZUS, ale nie będzie Ci się
@rzep: ale przecież dokładnie taka sytuacja ma miejsce w obecnym systemie podatkowym. Drugi próg (32%) trafia właściwie dokładnie w miejsce zerowania się niektórych składek, wyrównując łączne obciążenie podatkowo-składkowe do około
@smyl: Owszem, ale oficjalnie ten drugi próg jest po prostu drugim progiem i nie ma nic wspólnego z emeryturami. Plan PiSu jest jednak taki, by obniżyć wiek (na co
Inaczej bym krytykował zwykłe podniesienie podatków, a inaczej takie, którego celem jest łatanie dziury w FUS i próby ominięcia wypłacania wyższych emerytur dla tych, którzy na to łatanie mają się składać.
@rzep: oczywiście, zgadzam się całkowicie. Wciąż mam nadzieję, że zapowiadana zmiana opodatkowania i oskładkowania pracy ma na celu normalizację tej sytuacji w Polsce (te same zasady bez względu na formę zatrudnienia) oraz ewentualną modyfikację kwoty wolnej (czyli po prostu wprowadzenie progresji), a nie cofanie bardzo potrzebnej reformy emerytalnej Tuska.
@Nicrame: to znaczy, że nie umiesz czytać ze zrozumieniem. Chyba prezentujesz - używając Twojego określenia - "biedę umysłową".
I