Czasem w życiu każdego anona spod znaku #tfngf i innych takich nadchod... (@Orzhov)

Czasem w życiu każdego anona spod znaku #tfngf i innych takich nadchodzi taka cudowna chwila, drobny przełom, bardzo cienki i nieśmiały głosik w głowie mówiący ci "Zrób coś się sobą bezużyteczny #!$%@?". W moim przypadku była to decyzja o pójściu na #silownia, przyznam się że stres trochę był, ale ostatecznie się przełamałem i wyruszyłem w stronę osiedlowej pakerni.
Na początku pełne zaskoczenie, każdy się do siebie uśmiecha, 5 pakerów powiedziało mi siema, a jeden nawet zbił grabę, no miód. Jakiś miły typ postury Karmowskiego wytłumaczył mi jak robić martwy ciąg, ogólnie pełna kulturka. Obraz stereotypowej osiedlowej siłowni zaburzył mi trochę widok uśmiechniętego murzyna wbijającego i witającego się po kolei, łamanym polskim, z każdym koksem, widać jakiś stały bywalec, w sumie bardzo miło że siłownia tolerancyjna i postępowa, więc się ucieszyłem. Absolutnie nic nie zapowiadało zbliżającej się bezlitośnie katastrofy.
Ćwiczyłem akurat biceps na stojąco, podczas gdy czarnoskóry kolega pakował na modlitewniku obok, chciałem zrobić sobie krótką przerwę, ale nie chciało mi się odkładać sztangi na stojak, więc udało mi się odłożyć sztangę na ławeczkę obok tak, że bardzo śmiesznie i niepewnie zawisła wahając się na dwie strony, wykonałem do niej gest jakbym coś czarował, wiecie, takie zaklinanie rzeczywistości w stylu "Dawaj, nie przewróć się kuhwa" (swoją drogą zadziałało). No i właśnie wtedy murzyn radośnie podchodzi do mnie, chcąc nawiązać zapewne jakiś small-talk na poznanie się.
-Whoa, dude, what kind of magic was that?
I wtedy, stało się. Koniec. Język szybszy od umysłu. Słowo wypowiedziane zanim synapsy w mózgu je w ogóle przetworzyły
-Black magic.
Potem było już z górki, oburzenie murzyna, miły pan postrury Karmowskiego grzecznie tłumaczy ci że tak nie wolno ("#!$%@?ło cie #!$%@??!") oraz że powinieneś raczej oddalić się dość szybko ("#!$%@? w podskokach" ) i zdecydowanie nie pojawiać ponownie ("I żebym cie tu #!$%@? więcej nie widział"). Cóż, może za rok spróbuję innego wyjścia z #przegryw .
#heheszki #pasta