#tfngf #stulejacontent #przegryw

Najwieksza tajemnica jeszcze nieodkryta przed wykopkami jest to ze laski naprawde nie leca na twarz i ciuchy od Armaniego, ale na charakter.

Karyny leca na sebiksow ktorzy trzasa innymi sebiksami na dzielni, instagramistki leca na jutuberow z wieloma wyswietleniami, normalne panny leca na kolesi ktorzy potrafia zdominowac srodowisko, poprowadzic rozmowe i jak jakis leszcz odzwya sie niepytany to bez wahania posadza go na karnego jezyka, a ten poslusznie odbedzie
@nadwyraz: #przegryw #tfwnogf #stulejacontent #feels #foreveralone #pamietnik #depresja

Dzień 26: Odwołana randka.

Dość specyficzny dzień za mną. W poniedziałek zasnąłem ok. 18 i wstałem o 2 w nocy następnego dnia (to dzisiaj!). Znając swój organizm wiedziałem, że dospanie do 8 jest czynem niemożliwym. Wziąłem prysznic, puściłem "sen o warszawie" i pojechałem do biura.

Trochę bym odrobił zaległości, skupił się mocno to i bym skończył dzień pracy jeszcze przed lunchem, a co!
Czasem w życiu każdego anona spod znaku #tfngf i innych takich nadchodzi taka cudowna chwila, drobny przełom, bardzo cienki i nieśmiały głosik w głowie mówiący ci "Zrób coś się sobą bezużyteczny #!$%@?". W moim przypadku była to decyzja o pójściu na #silownia, przyznam się że stres trochę był, ale ostatecznie się przełamałem i wyruszyłem w stronę osiedlowej pakerni.
Na początku pełne zaskoczenie, każdy się do siebie uśmiecha, 5 pakerów powiedziało mi
#anonimowemirkowyznania
Siemanko Mirki.

tl;dr


Niedawno były juwenalia - jak co roku spore ilości alkoholu i głupot - niby wszystko super, ale ALE. Jak to na juwenaliach, masa ludzi, niektórych zna się bardziej, niektórych mniej, niektórych wcale. I tak było też i tym razem. W gronie znajomych akurat trafił się nam koleś, którego nie znałem wcześniej, z żoną. Było w miarę spoko, piliśmy, śmieszkowaliśmy itp, ale w końcu ta jego laska zaczęła się
#anonimowemirkowyznania
Siedzę w pieprzonej jednej i tej samej pracy 7 lat czy tam z 8 życie towarzyskie ok więc nie będzie kolejnego #tfngf ale #!$%@? w inny sposób. Średnia nie skończona, praca jest jaka jest ale 2k w stolicy to jednak rewelacją nie jest. Jak Chcecie kogoś w miarę ogarniętego do pracy biurowej, nie mówię że się znam bo przez obecną cofnąłem się w rozwoju i pakiet office już nawet podstawowy to
Od dłuższego czasu analizuję zjawisko mizoginii wśród wypokowych stulejarzy i ciągle nie jestem w stanie tego zrozumieć. Sam miałem różne przegrywowe przejścia w życiu, więc nie dziwią mnie np. trudności ze znalezieniem znajomych, brak pewności siebie albo stres przy zagadywaniu do różowych, ale nigdy nie kończyło się to u mnie myślami typu "wszystkie kobiety to ku*wy". Tymczasem zarówno wpisy jak i komentarze Mirków w większości powtarzają mantrę jakie to kobiety są złe,