Wpis z mikrobloga

Posiadanie możliwości wyboru i możliwość powiedzenia w życiu "phi, wywalone, nie obchodzi mnie to", to prawdopodobnie najlepsza karta jaką możecie wykorzystać. I to działa. Co prawda aby tą kartę zdobyć potrzeba wiele lat wysiłku i dojścia do pewnego poziomu... nie tyle profesjonalnego poziomu, co do poziomu w którym jesteście po części niezastąpieni.

To po części jest powód dlaczego profesjonaliści tak dobrze zarabiają, ale o tym opowiem innym razem :)

Każdy z was ma możliwość wyboru tysiąca zawód dostępnych na rynku. Ale jakoś tak jest, że po studiach, albo nawet bez studiów w pewnych branżach brakuje, a w innych jest za dużo. Na przykład w Niemczech od groma osób (przynajmniej z moich znajomych) idzie w kierunki socjalne. Przedszkolanki, Socjologia, Psychologia. Generalnie praca z ludźmi.

Efekt jest taki, że na rynku jest od groma socjologów, a pracy mało, bo wszystko zajęte. To jest całkiem logiczne.
Ale co jest bardziej ciekawe... to ma pewien wpływ na to jak jesteśmy postrzegani przez pracodawcę. Z opowieści znajomych wywnioskowałem, że jest najczęściej tak, że jak "ty" nie chcesz pracować to bez problemu znajdziemy kogoś innego.

A sama świadomość tego, że jesteśmy do zastąpienia... wywołuje pewną presję. Podobna sytuacja jest przy grafikach. Jak się dowiedziałem, ze na studia na grafika idzie 150 osób, a mają tylko 30 miejsc... albo, że do firmy aplikuje około 10-20 osób na stanowisko grafika na jedno stanowisko. Więc to trochę w życiu tak jest. Albo jesteś najlepszy. Albo jesteś nie do zastąpienia.

Jeżeli brakuje na rynku pracy osób... to w pewnym sensie macie komfort. Komfort wyboru, negocjacji stawki, płacy i benefitów.

Nawet jeżeli chodzi o takie małe rzeczy jak granie koncertów z zespołem. Co prawda kumple, mieliśmy sprzeczkę. Mała rzecz, bo chodziło to, że nie mogłem jednego dnia przyjść punktualnie na próbę... Zostało mi zadane bezczelne pytanie: "Co jest dla ciebie ważniejsze nasz zespół, czy ten inny zespół?" (mam kilka zespołów z którymi regularnie gram). Trochę się pokłóciliśmy. Na koniec powiedziałem, że jeżeli tak to ma wyglądać, to ja mogę w ogóle nie grać.

Ostatecznie jakoś doszliśmy do porozumienia, ale... gdybym był do zastąpienia to mogliby znaleźć sobie innego gitarzystę. Tak było kiedyś. Jakieś 3-4 lata temu, jak jeszcze nie umiałem dobrze grać. Zespół uznawał, że jestem za słaby na granie/nie pasuje do zespołu i znajdowali sobie kogoś lepszego. Miałem już dziesiątki zespołów w moim życiu i uwierzcie mi. Na początku jest ciężko, ale potem coraz lepiej :)

To chyba też jest ten powód dlaczego praca programisty to pewnego rodzaju komfort.
1. Praca w biurze.
2. Mało stresu (chyba, że coś zepsuliście na produkcji/ jakiś większy błąd)
3. Bez problemu ze znalezieniem pracy.
4. Dobra stawka.

Ja pierwszą pracę jako programista znalazłem po tygodniu szukania. Po kilku miesiącach się zwolniłem, bo nie pasowała mi metodyka pracy i stres w firmie panujący (i mało płacili). Potem jakoś znowu trochę studiowałem, a potem znowu do pracy. I serio. Z tym szukaniem pracy to są kwestie dni (w Niemczech przynajmniej).

Sprawdziłem przed chwilą ogłoszenia o pracę. Mam do wyboru przynajmniej 10 innych firm programistycznych w mojej okolicy. A jestem z małego miasta (20k mieszkańców).

Do tego jakbym doliczył możliwość płatnych praktyk/ Ausbildung to bym doszedł do 25 ofert pracy.

Sprawdzając inne oferty pracy: - ofert dla grafików: 1
-elektronicy: 7 (trochę gorzej niż programiści, ale i tak dobrze)
-praca fizyczna (od groma).

A taka możliwość wyboru i świadomość, że jak w firmie X nie wyjdzie, że mamy możliwość znalezienia za chwilę kolejnej pracy jest świetna. Daje pewnego rodzaju komfort.

Dlatego mój drogi mirku, jeżeli zaczynasz cokolwiek to nie przejmuj się. Kiedyś będzie lepiej.
Szczególnie programiści :D Bo próg wejścia w programowanie jest ciężki, ale jak się pozna sztuczki i zmieni myślenie to potem już jest z górki :)

#motywacja #naukaprogramowania #gitara #psychologia
  • 13
@AzureTurtle: Nie ma takiej opcji.

Bym musiał mieć albo skończone studia i pracować w szkole muzycznej, albo być w popularnym zespole i sprzedawać od groma płyt/grać dużo koncertów.

Ewentualnie muzyk sesyjny. Ale to też ciężko bo jest od groma 40-60 letnich wyjadaczy :D

Jeżeli dostaję za koncert 50-100 euro, a takich koncertów mam w miesiącu jak dobrze pójdzie 3-4 to raczej ciężko.

Ale plusem jest to, że ciągle jest lepiej... więc
R.....x - @AzureTurtle: Nie ma takiej opcji.

Bym musiał mieć albo skończone studia...
@konik_polanowy: To znaczy, z mojej perspektywy to jest tak.

Kiedyś programowałem, bo chciałem robić gry.
Potem mi się nie chciało programować gier, więc programowałem z nudów (algorytmy, liczby, matma)
Potem mi się programowanie znudziło i rzuciłem to na pół roku. Przez tamten okres zdałem sobie sprawę, jak wiele traciłem. Moje myślenie było zmienione. Bardziej... chaotyczne. Patrząc na moje rysunki/nagrania na gitarze zauważyłem, że szedłem bardziej w humanizm i abstrakcję, niż w
@Joseph_Pilsudsky: Jeżeli biorąc pod uwagę fakt, że wykop to ogólnopolski portal... a kiedyś był on skoncentrowany tylko na społeczności programistów... :)

Jeżeli wejdziesz na 4programmers, czy ycombinator to masz też samych programistów. Po prostu wykop przeszedł ewolucję i z portalu ze znaleziskami programistycznymi (i kilkoma innymi ale w mniejszości) zamienił się w portal dla wszystkich i ze śmiesznymi obrazkami.

Poza tym ofert pracy dla programistów jest od groma i jeszcze więcej.
Dlatego mój drogi mirku, jeżeli zaczynasz cokolwiek to nie przejmuj się. Kiedyś będzie lepiej.

Szczególnie programiści :D Bo próg wejścia w programowanie jest ciężki, ale jak się pozna sztuczki i zmieni myślenie to potem już jest z górki


@Rezix: Generalnie tak jest z większością zawodów. Wszędzie specjaliści są dobrze opłacani - nawet w tych zawodach w których podałeś (graficy/ludzie po socjologii/psychologii). Z moich obserwacji wynika, że to głównie kwestia umiejętności i