Wpis z mikrobloga

W szpitalu na oddziale położniczym czeka trzech facetów - Wrocławianin, Warszawiak i murzyn. Podchodzi do nich lekarz i mówi:
Państwa żony urodziły po zdrowym silnym synu jednak mamy pewien problem. Dzieci się nam pomieszały i nie wiemy które jest czyje ale mam pomysł jak to rozwiązać. Bo kto lepiej nie pozna własnego syna jak nie ojciec? Dlatego proszę panów po kolei do sali.
Pierwszy wchodzi Wrocławianin, widzi dwa różowe bobasy i jednego czarnego. Bez chwili namysłu wskazuje na czarnego i mówi, że to jego syn. Lekarz lekko skołowany i pyta się go czy aby na pewno. A facet na to:
Tak tak na pewno, Warszawiaka nie będę ryzykował.
#heheszki #warszawa
  • 20
  • Odpowiedz
@DarkMindTraveler: Kiedyś miałem dosyć dystans do tego ze pochodzę z Warszawy i śmiałem sie nawet z żartów o tym. Ale od kiedy zostałem zwyzywany od #!$%@? warszawskich przez ojczyma koleżanki, mimo ze nic nie zrobiłem, to nagle przestały mnie takie rzeczy bawić
  • Odpowiedz