Wpis z mikrobloga

Jak czytam wpisy o związkach, to wiecie co mirki? Myślę sobie, że to niesamowity wygryw poznać kogoś na stałe w wieku licealnym. Nie ma wtedy całego tego wyrachowania, kalkulowania, podchodów, strategii (co tu niektóre niebieskie wypisujo to głowa mała). Po prostu poznajesz ludzi na luzie, nawet nie myślisz o nikim w kategorii związku a co dopiero stałego uczucia, jak przychodzi to jest naturalne, a nie wywołane strachem przed byciem tfwnogf/bf. Bez przechwalania się pieniędzmi, wysportowanym ciałem, itp. takie tematy w ogóle nie istniały jak byłam w liceum. Też macie wrażenie, że takie związki są najtrwalsze?

#niebieskiepaski #rozowepaski #zwiazki #tfwnogf #wygryw #przegryw
  • 78
@feuer: Nie mówię, że to 'wyrahowanie' jest złe, raczej zwracanie uwagi na pewne 'parametry' potencjalnego partnera jest naturalne w pewnym wieku i to, że zaczynamy mieć wymagania. Dopóki nikt nie myśli poważnie o trwałym związku, a w wieku licealnym myśli o nim pewnie promil (nie mówię tu o zwykłej, nastoletniej chęci bycia w stałym związku co też się zdarza, ale o prawdziwym budowaniu trwałej, dojrzałej relacji) to nie zwraca się uwagi
Nie bardzo. Po 7 latach związku zaczętego w wieku licealnym zerwaliśmy zaręczyny bo się odkochała.


@IshiAryu: Znam to uczucie, identyczny przypadek u mnie ( ͡° ͜ʖ ͡°)
@sheenpu: Sam w takim byłem, ale jednak po prawie 7 latach się rozstaliśmy. Teraz z perspektywy czasu stwierdzam, że po prostu nie pasowaliśmy do siebie tak jak na początku myślałem. W liceum właśnie nie zwraca się uwagi na wiele
@sheenpu: Nie do końca tak to działa, wiem na moim przykładzie. Z czasem okazało się że po prostu lubimy inaczej spędzać czas, mamy trochę inne priorytety, wierzenia, mimo że w liceum wyglądało to u nas podobnie.
W liceum związki to często taka loteria, gdzie zwraca się uwagę czy osoba jest fajna,ładna i tyle, średnio patrząc na wspólne zainteresowania.
W późniejszym wieku wygląda to właśnie inaczej, staramy się dobrać osobę która jednak
@sheenpu: Z jednej strony zgadzam się, że takie relacje są trwałe, z drugiej uważam też że najczęściej są toksyczne. Sam byłem w takim długoletnim związku zaczętym w liceum. Zaczęliśmy być bo się sobie podobaliśmy nawzajem, ale – podobnie jak pisze @Krs90 – z czasem zaczęliśmy odkrywać, że mamy kompletnie inne zainteresowania, inaczej chcemy spędzać wolny czas, co innego nas cieszy/bawi. Niestety tak się do siebie przyzwyczailiśmy, że przez kilka lat jedno
Cały ten wątek wygląda jakby się zleciały wszystkie osoby, które zostały porzucone :v. Najbardziej mnie śmieszą ludzie, którzy piszą że odkryli że lubią różnie spędzać czas, mają inne zainteresowania itp. No to wam współczuję skoro wolicie nudnego bliźniaka od innej od ciebie osoby, która wnosi coś nowego do twojego życia. Ty lubisz zwiedzać a dziewczyna odpoczywać? No to odpoczywasz i zwiedzasz. Związek jest dla dwóch osób a nie dla jednej. Tylko do
@sheenpu: miłość z liceum i 5 lat razem here, ale też jestem zdania, że utrzymać taki związek to chyba jakiś cud. Najgorszy jest ewentualny wyjazd na studia i miłość na odległość. To chyba w 99% się nie udaje i tutaj raczej głównie o to chodzi, a nie o sam fakt zakochania się w młodym wieku. Taki związek jest niesamowicie trudno utrzymać też przez docieranie się z drugą osobą, bo dorastasz i
@sheenpu: Takie właśnie mam wrażenie, level 23 here, a znajomi, którzy są ze swoimi partnerami od liceum to według mnie najszczęśliwsze i takie najbardziej naturalne pary. Te licealne zakochania i związki były najlepsze i takie beztroskie ( ͡° ͜ʖ ͡°). Mój niestety nie przetrwał próby odległości :(
Nie ma wtedy całego tego wyrachowania, kalkulowania, podchodów, strategii (co tu niektóre niebieskie wypisujo to głowa mała).


@sheenpu: Tez tak myslalem, sam bylem z tych co bawili sie w jakies gierki bo inaczej sie przeciez nie da (wzielo sie to stad, ze sam bylem wczesniej przez dziewczyny "ogrywany' i manipulowany), az niedawno poznalem swietna dziewczyne, gdzie miedzy nami nie bylo od samego poczatku zadnych gierek, zero dziwnych akcji czy wyglupow, i
@kttttttttf: moi poznali się, jak babcia miała 16, dziadek 22, dziadek chciał się żenić, a babcia nie, rozstali się na kilka lat, dziadek poszedł do wojska, a po tych paru latach wrócili do siebie i od tamtej pory są razem, ale czy to miłość, czy przyzwyczajenie, tego nie wiem. różnie to się w życiu plecie