Wpis z mikrobloga

@AnonimoweMirkoWyznania: Też tak mam, ale jestem do tego strasznie leniwy, więc zazwyczaj jest spontan. Ale faktycznie zdarza mi się zbytnio przygotowywać kiedy mam na jakiś temat mówić. Raz na studiach zamiast 15-minutowego wstępu do omawiania książki zrobiłem godzinny wykład o historii Wietnamu. A miałem materiału na prawie dwie. ()
  • Odpowiedz
  • 3
@FilipChG bardzo fajnie napisane. Sam mam z tym problem i zanim cokolwiek zrobię najpierw poświęcam kilka razy więcej czasu na przygotowanie niż jest to warte. Ale sytuacja trochę się poprawia od kiedy zacząłem myśleć tak jak to napisałeś.

  • Odpowiedz
TerminowaDama: Też tak mam / miałem. U mnie to znika i pojawia się ale dotyczy innych kwestii. Do prawka też zbierałem się prawie 4 lata (!) bo głupio myślałem, że powinienem najpierw znać wszystko o aucie zanim do niego wsiądę, że muszę wiedzieć jak działa sprzęgło, jakie części są w środku, ogólnie powinienem znać każdą śrubkę. A po prostu trzeba podejść do tego na wyjebce. To jest tylko narzędzie. Nie mam
  • Odpowiedz
@AnonimoweMirkoWyznania: Swego czasu miałem prawie dokładnie tak samo, ale na szczęście z wiekiem mi to zaczęło przechodzić. Oczywiście dalej toczy mnie perfekcjonizm, ale nie jest on już tak nachalny i dotykający wszystkich, nawet najbardziej błahych kwestii w moim życiu.

Zauważyłem, że im bardziej człowiek się tym przejmuje, stresuje i usiłuje zrobić perfekcyjnie, to tym więcej głupich - czasem wręcz katastrofalnie idiotycznych błędów popełnia.

Nie myli się tylko ten, co nikt
  • Odpowiedz
@AnonimoweMirkoWyznania: mam podobnie. W sumie to ostatnio o tym myślałem sporo i doszedłem do wniosku, że jednak ostatnio to się polepszyło - tylko jak mam wydać więcej pieniędzy to się zagłębiam w temat.

Jak laptopa kupowałem to byłem chyba najlepszym ekspertem na świecie od nowych technologii xD O odkurzaczu to już nie wspomnę :D
  • Odpowiedz