Wpis z mikrobloga

Az mnie telepie...

Jestem w trakcie skladnia pozwy rozwodowego z orzekaniem o winie zony. Puscila sie ze swoim szefem ( tak w skrocie udowodnione ). Zganijcie jaka byla jej reakcja na informacje o moim zamiarze?


a pozniej perelka, ktora sprawila, ze mnie #!$%@? krew #!$%@? zalala...


Jak mozna miec taki tupet? Jaka #!$%@? niewinna i pokrzywdzona... ( ͡° ʖ̯ ͡°)

#logikarozowychpaskow #oswiadczenie #zalesie
  • 193
@jathek:
Ciśnij i nie odpuszczaj. Co innego rozwód na spokojnie, wspólnie i z klasą, a co innego po tym, jak sroga wina i srogie #!$%@? leży po drugiej stronie. Baby prawie nigdy nie odpuszczają i radzą sobie rewelacyjnie w sprawach rozwodowych.

Jakbyś odpuścił i zrobił bez orzekania o winie, nie zdziwiłbym się, gdyby #!$%@?ła Cię jeszcze w alimenty. A jak to w ogóle jest, gdy to jej wina i jakimś cudem
Nie no rozumiem ale jednak bezpieczniejszy jest konkubinat.


@Asterling: W jaki sposób bezpieczniejszy? W świetle prawa jesteś dla ukochanej osoby kimś zupełnie obcym, to dla Ciebie objaw bezpieczeństwa?
Żeby nie było, nie jestem fanką formalizowania związków (przeciwniczką też w sumie nie), ale ludziom którzy decydują się być razem, mieć dziecko, budować dom i podejmować wspólnie ważne dla ich przyszłości decyzje slub wiele ułatwia.

tak samo jak nie spodziewalem sie, ze pojde
@rdza:

Zapominasz, że jathek ma córkę w związku z tą kobietą, i to córkę którą kocha.

Ma też ślub. Więc zupełnie odszedł od braku zobowiązań, który wiąże się z po prostu byciem z jakąś laską. Chciał dobrze (rodzina to szczytny cel). Zaryzykował. Teraz ponosi negatywne konsekwencje.

No, chyba, że w każdym związku w którym jesteś prowadzisz skrupulatne notatki kto, co, kiedy i za ile kupił, by w razie rozstania szybko móc
ale mozna zebrac swoje zabawki albo kopnąć ja w dupę na ulice z jej manelami i nie bawic sie w dzielenie majatku


@feuer: Gdyby rozstanie, drogi feuerze, ograniczało się li tylko do zabrania swoich maneli, świat byłby pięknym miejscem gdzie dykteryjki o bolcu na boku w postaci szefa rozbawiałyby znajomych na domówkach. Brutalna rzeczywistość pokazuje jednak, że jak się komuś oddaje swoje serce i głowę, to nie odbiera się ich równie
@Sh1eldeR:

Przynajmniej opieke nad corka mamy ustalona, co nie zmienia faktu, ze w kazdej chwili cos jej moze #!$%@? i bedzie chciala ograniczenia praw rodzicielskich dla mnie. A z dobytkiem? Wyprowadzila sie z domu i zostawila mnie z rata za dom, zlotowki przez cale malzenstwo do kredytu sie nie dolozyla. Ja po prostu bede chcial odzyskac to co wlozylem w to malzenstwo i #!$%@? nawet jakby sprawa miala konczyc sie w
@rdza:

Przedmioty to był tylko przykład.

A jaki jest inny przykład?

Oprócz dzieci. O nich już wspomnieliśmy -- są zupełnie inną sprawą. Jak się decydujesz na dziecko z laską, to musisz to zrobić naprawdę ostrożnie -- a i tak będziesz podejmować chwalebne, ale duże ryzyko. Niemożliwe do uniknięcia.

Wiesz, @jathek -- chciałeś mieć dzieciaka. Trudno to osiągnąć, nie stawiając na małżeństwo. Do dziecka w konkubinacie miałbyś jeszcze mniej praw.
A jaki jest inny przykład?


@Sh1eldeR: Przykład na to, że rozstanie, to nie bułka z masłem niezależnie od tego czy jesteś po ślubie czy żyjecie bez niego? Choćby wyżej wspomniane uczucia.
Jeszcze raz - ludzie którzy zaczynają być ze sobą, mieszkać, czy którzy wchodzą w związek małżeński nie myślą o tym, co będzie jak będą się rozstawać, tylko skupiają na budowaniu związku, wiciu gniazdka, podpisywaniu papierów w USC bo mają nadzieję,