Wpis z mikrobloga

Jak ja nienawidzę jak kończę czytać świetną książkę/serię książek i już wiem, że to zwyczajnie koniec, nic więcej nie będzie, cały świat poznałem, cała historia za mną. No jak bardzo mi zawsze smutno, że nie ma kolejnych grubych tomów, żeby ten świat nie ginął.

Całe szczęście po dłuższym czasie można wrócić. Dzisiaj skończyłem już chyba szósty raz Hrabie monte christo i mimo, że znałem historię to bawiłem się zapomnianymi smaczkami tej historii.

Nawiasem cieszę się, że ewolucja wyposażyła nas w wyobraźnię. Przenoszę się czasami tak mocno w światy o których czytam, że aż boli powrót do rzeczywistości. #ksiazki (nie wiem czy mogę tak tagować)
  • 2