Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Jaki jestem #!$%@? :/ Pół roku po rozstaniu z jej strony, a ja nadal nie mogę się otrząsnąć...W skrócie: 5 lat w związku, pierścionek już kupiony i dwa tygodnie przed oświadczynami tekst, że mnie nie kocha. Świat się zawalił, próbowałem nalegać, aby przemyślała, aby ratować nas związek. Ale jeśli z drugiej strony uczucia nie ma, to się już tego nie da naprawić. Potem próbowałem wszystkiego przez te pół roku - siłownia, narciarstwo, nauka języka, praca na dwa etaty, ale to wszystko na nic. Wieczorem siadam i myślę o niej. Do tego jeszcze przynajmniej dwa razy w tygodniu mam sny z nią jak jesteśmy znowu razem. Potem się budzę i nie wierzę, że jestem dalej sam. Na facebooka wchodzę i przynajmniej raz w tygodniu muszę wejść zobaczyć co u niej. A ona żyje już swoim życiem z nowym fagasem. Staram się oczywiście nie odzywać do niej, bo wiem że tylko się pogrążę. Te wszystkie jej zapewnienia w związku, że będzie mnie kochać do końca życia o kant dupy można rozbić. Ehh jak można potraktować najbliższą osobę i wyrzucić jak jakąś starą zabawkę. Próbowałem spotykać się z dziewczynami, ale to na nic. Żadna mi z nich nie podchodziła, bo wszystkie porównuje do mojej ex. Boję się, że już się nie zakocham i będę żył niespełnioną miłością do ex. A żeby był z kimś i traktować go jako plaster??? To chyba nie oto chodzi prawda? No chyba, że miłość by przyszła z czasem do takiej osoby?? Do tego już lvl 28 i żal mi tych pięciu lat, bo mi już nikt tego nie odda. Co za #przegryw ze mnie. Wiem, że to chore, staram się codziennie mówić do siebie "#!$%@? chłopie miej ją w dupie, idź do przodu", ale gdzieś to wszystko pęka pod wpływem wspomnień i tęsknoty. Jakbym chciał, żeby to wszystko dało się wymazać jak przez naciśnięcie klawiszu Delete. Wiem, że mnie teraz zbluzgacie i z jednej strony dobrze, bo czasami taki #!$%@? się przyda. Tylko po prostu brak mi pomysłu jak się z tego wyleczyć. Byłem przekonany, gdy mnie zostawiała, że za pół roku będzie już lepiej. A dziś właśnie równo wybił ten dzień i coo...i dalej mam pranie w mózgu. #!$%@? mać, na cholerę człowiek tak się zakochiwał, żeby potem tyle czasu cierpieć i czuć takie typowo kłucie serca. Zawsze myślałem, że serce kłuje od przyczyn fizjologicznych, a tu jednak złamane serce uczuciowo naprawdę boli. Nic to...to koniec mojego wywodu. Trochę mi lepiej jak z siebie to wyrzuciłem, może kiedyś wstanę i podniosę i będę miał ją typowo w dupie...

#przegryw #zwiazki #rozowepaski #feels #tfwnogf #gorzkiezale #depresja #logikarozowypaskow

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( http://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: sokytsinolop
Po co to?
Dzięki temu narzędziu możesz dodać wpis pozostając anonimowym.
  • 9
@AnonimoweMirkoWyznania: teraz absolutnie serio żebyś nie pomyślał ze bait. Jestem trochę młodszy od ciebie ale było to samo tylko bez pierścionka. Poderwana na wakacjach dla większości nie osiągalna zwłaszcza w moim wieku. Znajomi zazdrośni ojciec zachwycony mama sceptyczna ja zakochany. Masa czasu razem wszystko robione razem mimo ze byłem 7 lat młodszy. No i przyszło zerwanie. No niby jestem nie głupi raczej dobrze sie uczyłem miałem ziomków az tu nagle sam.
Anon: @Nova24: Sylwester razem był spędzony. Oj to już nie o to chodzi co było. Nie chcę przeszłości rozdrapywać. Po prostu tak się nie zachowuje osoba z którą przeżyłeś najlepsze lata życia.
@PtasiKolega: Mam wyłączoną obserwację itp, ale jak wspomniałem pękam i wejdę zobaczyć co u niej z tej tęsknoty.

To jest anonimowy komentarz.
Zaakceptował: Zkropkao_Na

@AnonimoweMirkoWyznania: współczuję, na pewno boli jak cholera. Najgorsze, że na takie sytuacje nie ma złotej rady, ani pigułki, którą można łyknąć na lepszy nastrój. Trzeba to wszystko jakoś przeboleć. Niektórym zajmie to miesiąc, innym rok, a jeszcze inni nie otrząsną się przez 20 lat. Nie spotykaj się z dziewczynami na siłę. To ani nie jest uczciwe wobec nich, ani wobec Ciebie. Daj czas czasowi. On naprawdę leczy rany. Skup się na