Wpis z mikrobloga

450156 - 148 - 334 = 449674

Czwartek 148 km. Po długiej przerwie bez roweru (4 dni) w końcu ruszyłem cztery litery. Najpierw było solo po mieście, potem ustawka w 3 osoby ale odpadłem wcześniej żeby zdążyć na meczyk :) Zdążyłem.
Sobota 334 km. Wycieczka z Warszawy do Krakowa. Wstałem o 2:30 w nocy by być 30 min przed czasem na miejscu zbiórki... Poranne mgły na łąkach i wschodzące słońce to niesamowity widok. Prognozy pogody zapowiadały deszcze, jednak nie widziałem nawet najmniejszej ciemnej chmury. Niestety po drodze złapaliśmy 2 flaki a ja dodatkowo miałem irytujący problem z przeskakującym łańcuchem. No cóż, trzeba szykować hajs na nowy napęd. Na podjazdach przed Krakowem urwałem się z koła a nie znałem trasy, więc jechałem jakiś czas solo pytając ludzi "przepraszam, jechali tu jacyś kolarze?" Na szczęście potem do końca eskortowała mnie @wspodnicynamtb za co jestem bardzo wdzięczny :)
Ostatni zjazd był taki szybki, że od wiatru przytkało mi uszy.
Pierwsze w życiu #300km i rekordowy dystans pobity o 52 km. W życiu bym nie pomyślał, że pojadę rowerem Z Warszawy do Krakowa. Udało się!

W tym tygodniu to ledwo 482km!
#rowerowyrownik #ruszwarszawa #100km #200km #300km
  • 3