Wpis z mikrobloga

@Lrrr: Zły czyn pozostaje zły niezależnie od jego celu. Z mojego światopoglądu, opierającego się o religię katolicką, logicznie wynika potępienie dla aborcji. Z założenia A dochodzimy do wniosku B. Co w tym nielogicznego?
@Ignacy_Patzer: Widzisz, eliminujesz w tym swoim światopoglądzie kobietę, matkę, ofiarę gwałtu. Aborcja jest zła, nie neguję tego jednak w takim przypadku ostatnie słowo powinna mieć matka. To powinna być jej świadoma decyzja. Zmuszanie jej do urodzenia dziecka można odbierać jakby była współwinna za gwałt. Gwałciciel pójdzie do wiezienia (jak dobrze pójdzie) a ona będzie zmuszona urodzić to dziecko.
nie jest to kwestią samo prawo do życia


@Lrrr: pomijając, że ten fragment zdania jest niegramatyczny to domyślam się o co Ci chodziło i mylisz się. Najważniejszą kwestią jest właśnie prawo do życia. Na pewno mniej istotną kwestią jest czy po urodzeniu kobieta zdecyduje się to dziecko wychowywać, aczkolwiek takiego obowiązku mieć nie powinna.
@Lrrr: Nie jestem zdania, że zmuszanie do urodzenia dziecka jest karaniem kobiety za gwałt. Wydaje mi się to po prostu kwestią pryncypiów. Z mojej strony to koniec dyskusji, raczej nie dojdziemy do porozumienia.
@dendrofag: A gdyby tak pomyśleć nad karą śmierci dla gwałciciela, a nie dla niewinnego dziecka?

No a kto odda 9 miesięcy życia, a także komu można oddać potencjalnie popsute zdrowie, kręgosłup, rozstrój nerwowy, rozstępy i co tam jeszcze się kobietom przydarza po porodzie?


@Pawu1on: Ja myślę, że życie ludzkie jest jednak warte więcej niż 9 miesięcy i rozstępy. Ja wiem, że życie w wyniku zbrodni, ale tak jak wyżej napisałem
@dendrofag: o #!$%@?, ale #rakcontent . dotyka mnie to tym bardziej, gdyż miałem dziewczynę, która została zgwałcona, ale niestety spóźniła się i dziecko musiała urodzić. Cierpi przez to do dziś, bo dziecko zostało po urodzeniu oddane. Cała jej miejscowość ma ją dziś za dziwkę, która się puściła w wieku 14 lat, do nich nie dociera słowo gwałt. Do dziś jej to wszystko wypominają wyzywając od dziwek. A co będzie kiedyś, jeśli
Jak to leciało? ,, Ci co najgłośniej krzyczą o aborcji to zdążyli się już urodzić''


@farmerjanek: A na drugim miejscu są mężczyźni, którzy gówno na ten temat wiedzą.

@Lrrr: Przecież zawsze może oddać takie dziecko. Nikt nie nakazuje jej go wychować.


@Ignacy_Patzer:

Urodzić dziecko z gwałtu i oddać a potem czekać aż za kilkanaście lat przyjdzie, odnajdzie Twoje ułożone życie i zapyta "mamusiu czemu mnie oddałaś?" zajebista opcja, geniusz.
@parasolki:

Urodzić dziecko z gwałtu i oddać a potem czekać aż za kilkanaście lat przyjdzie, odnajdzie Twoje ułożone życie i zapyta "mamusiu czemu mnie oddałaś?" zajebista opcja, geniusz.


Zawsze można oddać anonimowo (np. "Okno Życia"). Nawet jeśli kiedyś cię znajdzie i zapyta, to należy odpowiedzieć zgodnie z prawdą.

Wyobraź sobie, że ktoś zgwałcił Twoją siostrę/dziewczynę albo inną bliską Ci kobietę, ona jest teraz w ciąży i prawdopodobnie do końca życia nie
Jestem w stanie to zrozumieć. Ja niestety (a może na szczęście) nie mam tak rozwiniętej empatii. Swoją drogą, zauważyłaś, że twoje argumenty opierają się głównie o emocje?


@Ignacy_Patzer: Tak. Może dlatego, że jestem kobietą i wiem co bym czuła w takim momencie, a tutaj chyba najważniejsza rzecz to empatia. Kilkudniowy płód nie czuje pewnie niczego, bo nie ma nawet rozwiniętego układu nerwowego, a kobieta ma zniszczone życie. Przecież tu chodzi o