Wpis z mikrobloga

@fixie: nie. Jazda na rowerze to nie interakcja z innymi ludźmi, tylko jazda na rowerze. Za dawnych czasów jeździło się za miassto i człowiek dobrze się bawił. A teraz pedalarze w tęczowych uniformach jak nie walą środkiem miasta, to przynajmniej próbują jak największej ilości ludzi pokazać swoje fotki w stroju, który wszelkiej estetyce zdecydowanie urąga.

Poza tym fajny chochoł - gdzie ja napisałem, że wszystko na odpierddol? Po prostu nie pojmuję
@fixie: pedałowanie serious business. Oczywiście, że w temacie ubrań rodem z parady równości i kultu pedałów nie mam pojęcia. Na rowerze swego czasu dużo jeździłem, ale wówczas rowerzyści nie byli bandą #!$%@?ńców, każdy jeździł w czym chciał i nikt nie robił problemu, a prawie nikomu poza zawodowcami nie przychodziło do głowy, by robić z tego cokolwiek ponad miły sposób na spędzenie paru godzin.
@Pantokrator: Granie w gry, jazda samochodem i jego posiadanie, słuchanie muzyki, chodzenie po górach, granie w piłkę. Kiedyś to się grało w chińczyka i kapsle, a teraz #!$%@? jakieś karty graficzne za tysiące złotych, fotele i myszki. Kiedyś to się jeździło maluchem, cała rodzina do niego weszła i się jechało nad morze, a teraz kuźwa jakieś fury gdzie sama felga kosztuje więcej niż kiedyś nowy maluch. Kiedyś miało się gramofon Unitry