Wpis z mikrobloga

Jestem za odebraniem przywileju darmowych studiów tym którzy na studiach nic się nie uczą, balują etc, a potem jak przychodzą do pracy głupie jak but, wszystkiego trzeba uczyć

#pracbaza #studbaza
  • 39
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@kosowiczJan: Jestem za karą pozbawienia wykonywania zawodu dla;

- ludzi, którzy w program studiów w---------ą jak najwięcej zapychaczy i gównoprzedmiotów, które nie mają zastosowania w branży, o ile nie planujesz zostać na uczelni i pozorować pracy
- wykładowców, którzy jadą na notatkach z 1980, napisanych (tj. żywcem zerżniętych) na podstawie pozycji z okolic 1950 roku, które to polecają jako literaturę dotyczącą przedmiotu, a wykłady nie różnią się od ćwiczeń, bo
  • Odpowiedz
@rdy: Ja rozumiem takie podejście, tylko żeby wymagać przygotowania do konkretnej pracy musiałbyś już na pierwszym roku wiedzieć na jakim stanowisku będziesz pracować. Wobec tego, że taką świadomość ma jakiś marny ułamek studentów, to trzeba dać im wiedzę, a co oni z nią zrobią, to już ich sprawa.
Ludzie idący na studia mają właśnie takie błędne przekonanie, że powinni dostać coś pewnego, gwarant pracy. A prawda jest taka, że dostają
  • Odpowiedz
które nie mają zastosowania w branży


@sil3nt: znowu? Jak chcesz się przygotować do pracy, to idź na staż, a nie na studia.

Studia to edukacja wyższa, a nie praktyki. Absolutnie nie mają na celu przygotowania do pracy, poza kilkoma wyjątkami (m.in medycyna, studia prawnicze, praca naukowa/akademicka). W przypadku całej reszty chodzi przede wszystkim o ogólny rozwój człowieka, a nie praktykę zawodową.

Kiedy w końcu to do was dotrze? Nie lubię
  • Odpowiedz
@kosowiczJan oczywiście! zapewne kiedy Ty poszedłeś do pracy wiedziałeś wszystko. Np jak obsługiwać maszyny? co robić kiedy wyświetlają się różne dziwne rzeczy? co zrobić kiedy nagle zatrzymuje się cała robota? jak coś naprawić? Normalnie skarb a nie pracownik.
  • Odpowiedz
@Paladin_Woodrugh: To dlaczego ta całą reszta się nie nazywa po prostu "studia", tylko jest pierdyliard kierunków? Bo jak dla mnie, to trochę jest jak z nauką jazdy. Idziesz na studia by mieć mocne podstawy teoretyczne, może liznąć praktyki, ale tej uczysz się dopiero w pracy. Nie mniej jednak wiesz o co w danym zawodzie chodzi. Tak samo idziesz na kurs jazdy, żeby zapoznać się z przepisami, hipotetycznymi sytuacjami na drodze
  • Odpowiedz
@sil3nt: Jak idziesz na c-----e studia na c------j uczelni to tak może być. Myślisz że informatyka przygotowuje ludzi do bycia programistami?

Studiuję biotechnologię na UJ i jest bardzo zajebiście. Może nie ma się relacji partnerskich z profesorami (z jednym sobie rozmawiałem o piwie tak jakbym rozmawiał ze starszym znajomym), ale jest to relacja równa, a nie relacja niewolnik-pan. Z doktorami bardzo często luz, mówienie po imieniu itp. Uczymy się ogółu,
  • Odpowiedz
@kosowiczJan: Chyba masz złe pojęcie o tym po co są studia. Mają dać podstawy do dalszego samokształcenia, nie wiem jak wyobrażasz sobie żeby studia przygotowywały do konkretnej pracy w danej firmie/na danym stanowisku.

  • Odpowiedz