Wpis z mikrobloga

Cześć, Mirku. Dzień dobry.

Mam do Ciebie prośbę. Tak, z samego rana - mam prośbę, już ktoś coś od Ciebie chce.

Chcę, aby Twój dzisiejszy dzień był czymś więcej, niż kolejnym, takim samym szarym dniem. Chcę by ten dzisiejszy, Twój dzień był inny, wyjątkowy. Byś przy kolejnym kontakcie z poduszką, składając głowę do snu uśmiechał się - myśląc o tym, jak było inaczej.

Wybierz, co chcesz zrobić. Już zapewne wiesz a w Twojej głowie siedzi myśl - jaka sprawa jest dla Ciebie najważniejsza, a odkładana i zasnuta mgiełką codzienności.

Zagadaj do niej. Zadzwoń do niego. Umów się z nim. Wyślij to CV. Złóż to wypowiedzenie. Kup to. Wyznaj jej to!
Zrób to, do cholery - bo już jutro Twoje życie może wyglądać zupełnie inaczej. Możesz już nigdy nie mieć okazji zrobić tego samego, odłożyć tego na później. Możesz żałować odpuszczonej szansy całe życie, bo tylko niewykorzystanych szans można żałować - nie porażek i niepowodzeń przy próbach!


#feels #dziendobry #dziennazmiana #pobudka #motywacja
  • 31
@Chaczins: Czyli kolejna coachingowa porada. Podajesz przykłady prozaicznych czynności. Napisanie wiadomości, zadzwonienie, wysłanie sms, kupienie jakiejś drobnej rzeczy (bo nie samochodu czy mieszkania - takich decyzji nie podejmuje się na zasadzie LET'S DO THIS!!!! ). To są pierdoły. Serio, radzisz ludziom, którzy mają zobowiązania, pracę do wykonania (czyli też ludzi którzy liczą na jej wykonanie), zobowiązania finansowe w postaci kredytów czy wspólnych inwestycji, żeby podjęli decyzję pod wpływem chwili i zrobili
@TheMan: Nie pranie mózgu, a próba zachęcenia ludzi wahających się - by próbowali robić rzeczy. Dla niektórych prozaiczne, dla innych nie. Coś jak w filmie "Yes man". Niby głupkowata komedia z podtekstem romantycznym, ale bardzo fajnie ujęty motyw, o którym piszę. Nie próbując, nie robiąc - pozbawiasz się szansy nawet nie próbując. To tak jakbyś od razu się poddał, nie starając się. Moim zdaniem to przykre.

Sam wiele miesięcy tkwiłem w
@TomaK_: nie wiem czemu personalnie do mnie bijesz, bo akurat ja jestem zadowolony ze swojego życia i nie potrzebuje takich "złotych coachingowych porad". To się nazywa samoświadomość oraz odpowiedzialność za swoje życie.
@Chaczins: bardzo mertytoryczna kontra. Winszuje
@Chaczins: xD serio, aż tak ubodłem Twoją dumę i poczucie zajebistości, że doszedłeś do wniosku, że musisz mi dopiec i znaleźć jakiś wpis który Twoim zdaniem mnie ośmieszy... boszz ale bieda umysłowa z Ciebie. EOT
@egoMojKolego: W żadnym przypadku. Przytoczyłem Ci ten wpis, aby pokazać że każdy, ale to KAŻDY ma chwile słabości i dołka. Jedni z tego wychodzą, inni nie. Nawet nie wiesz jak bardzo rozumiem tamten Twój wpis sprzed 10 miesięcy i jak mógłbym się z nim identyfikować.
Mi udało się to przełamać, ten impas i poczucie bezsensu. Tobie zapewne też. Ale wielu sie nie udało. Dlaczego mam siedzieć biernie i przyglądać się temu?