Aktywne Wpisy
zabit1 +20
Bezkitu tak jak ktoś wspomniał niżej, Kasjo nawet z walki z polakiem ruszał się zupełnie inaczej, w dodatku nigdy nie ważył aż tyle do walki, a twierdził że od początku września trenował dwa razy dziennie. Koniec pewnej ery. Wyglądał fatalnie w tej walce, słaba praca na nogach i wata w rękach.
#famemma #primemma
#famemma #primemma
Oskaros +2
Jak myślicie, Floyd mayweather wygrałby z Tyburskim w małych rękawicach w boksie? XD serio mnie to ciekawi, jakbyście mieli darmowe 1000 zł ale musielibyście obstawić na jedną z tych dwóch osób to na kogo? Boks małe rękawice.
#famemma #highleague #primemma #boks
#famemma #highleague #primemma #boks
Na kogo byś obstawil
- Floyd 60.5% (107)
- Tyburski 39.5% (70)
Jeden kumpel, nazwijmy go Tomasz (bo ma na imię Tomasz) jest wykładowcą na znanej uczelni – co można całkiem nieźle wykorzystać. Mianowicie mamy w zwyczaju coś #!$%@?ć na pierwszych zajęciach, kiedy studenci jeszcze nie znają swojego wykładowcy i nie wiedzą jak wygląda. Przychodzimy na zajęcia zamiast Tomasza (który daje nam klucze) i coś odwalamy z drugim kumplem – nazwijmy go Michał (bo ma na imię Karol). W całej historii jestem jeszcze ja – mam na imię Piotr (niektórzy mówią na mnie Łotr, ale jestem zwyczajnym bandytą).
Tak czy siak, na pierwsze zajęcia studenty przychodzą – chcą obczaić od kogo będą mogli wyżebrać notatki i czy są jakieś fajne dziewczyny (marzyciele, na polibudzie ładne to takie, które nie mają wąsów). Zbiera się grupa powiedzmy 30-50 osób. Otwieramy salę i wraz z Michałem zaczynamy udawać wykładowców.
W tym roku wpuściliśmy do sali studenciaków, myśleli, że będą mieli zajęcia z podstaw programowania, a tu taki #!$%@?. W sensie zaczynam: „Dzień dobry, nazywam się, (tu pauza i chwila zamyślenia) Jan Kowalski, tak.. Jan Kowalski i witam na zajęciach z kryptografii krzywych eliptycznych. Jak rozumiem zostaliście państwo wytypowani przez uczelnię do wzięcia udziału w naszym programie. Zajęcia będzie prowadził ze mną pan, pułkownik..” „Iksiński. Pułkownik Iksiński” – tak przedstawia się Michał.
Kluczem w omotaniu studenciaków jest szybkie mówienie, tak, żeby żaden z nich nie miał szansy nam przerwać i zacząć prostować, że trafiliśmy na złe zajęcia. W sumie to dość łatwe na polibudzie, bo tutaj głównie same suchoklatesy i inne #!$%@?, po drugim roku zazwyczaj odpadają też pyskaci korwiniści (dlatego nie chodzimy nigdy na zajęcia pierwszego roku). Trzeba robić miny nie znoszące sprzeciwu oraz #!$%@?ć jak spiker radiowy: „na pierwszych zajęciach zaczniemy od wykorzystania jednowymiarowej funkcji Williamsona, następnie skupimy się na programowaniu deterministycznych algorytmów opartych na równoległych pracujących procesorach kwantowych”.
Generalnie mówimy o gałęziach matematyki, które oficjalnie nie istnieją, żeby było śmieszniej my się na tym rzeczywiście znamy i wszystko co piszę jest prawdziwe.
Po około 2-3 minutach następuje moment kulminacyjny naszego show: na salę wchodzi przysłany przez Tomasza studenciak i daje mi wiadomość na kartce. Przestaję mówić, spoglądam na kartkę, a potem w kierunku studentów. Teatralnym szeptem mówi do Michała, że jest pomyłka – to nie ta sala – i że znikamy. Po czym znikamy. Po prostu wychodzimy z sali i nikt nie zobaczy nas na uczelni przez kolejne pół roku.
Tomasz też bierze udział – przychodzi na zajęcia i mówi, że przed chwilą nastąpiła, ugh, koszmarna pomyłka – oraz żeby studenci nigdy nie pisali o tym w internecie, ani rozmawiali – pod rygorem natychmiastowego wyrzucenia z uczelni oraz represji ze strony państwa. Mówi to z lekkim przerażeniem w głosie, udaje że zaczyna się jąkać i trzęsie rękoma. Zarządza krótką przerwę, po czym zaczyna normalnie prowadzić zajęcia.
Kluczem jest to, że robimy to na wydziałach matematyki, fizyki i informatyki, więc potem studenciaki zastanawiają się czy Polska ma dostęp do komputerów kwantowych (ma), czy istnieją funkcje, które są jednowymiarowe (istnieją) oraz czy jesteśmy w stanie łamać szyfry Rosji (tak, oprócz jednorazowych).
Z tego co słyszeliśmy jakieś tajne służby zaczęły koło tego węszyć XD
Głupie ciecie z literkowych agencji – nigdy nas nie złapiecie. Jesteśmy gangiem szalonych kryptografów.
NGHIJLMNQUVWXZKRYPTOSABCDEFGHIJL OHIJLMNQUVWXZKRYPTOSABCDEFGHIJL PIJLMNQUVWXZKRYPTOSABCDEFGHIJLM QJLMNQUVWXZKRYPTOSABCDEFGHIJLMN RLMNQUVWXZKRYPTOSABCDEFGHIJLMNQ SMNQUVWXZKRYPTOSABCDEFGHIJLMNQU TNQUVWXZKRYPTOSABCDEFGHIJLMNQUV UQUVWXZKRYPTOSABCDEFGHIJLMNQUVW VUVWXZKRYPTOSABCDEFGHIJLMNQUVWX WVWXZKRYPTOSABCDEFGHIJLMNQUVWXZ XWXZKRYPTOSABCDEFGHIJLMNQUVWXZK YXZKRYPTOSABCDEFGHIJLMNQUVWXZKR ZZKRYPTOSABCDEFGHIJLMNQUVWXZKRY ABCDEFGHIJKLMNOPQRSTUVWXYZABCD #!$%@?
jak będziecie grzeczni, to może napiszę wam dlaczego P i Q w DualECDRBG wzmacniają ten algorytm, tak jak stare S-boxy w RSA, które chroniły go przed atakiem dyferencji różnicowej.
To uczucie kiedy wraz z zespołem dostałeś medal Fieldsa, ale nie możesz upublicznić za co, bo cię zabiją :<
#pasta #coolstory #heheszki
Komentarz usunięty przez autora
@Kecq: nie wiem jakie wy polibudy macie, ale krakowskie uczelnie techniczne mają szprychy lepsze niż niejeden wydział humanistyczny. ( ͡º ͜ʖ͡º)