Wpis z mikrobloga

Cześć ludziska.

tl;dr

Nie mogę zapomnieć o byłej.

Wersja rozszerzona:

Kilkanaście miesięcy temy spotykałem się z kobitką. Nie trwało to długo, jakieś 2-3 miechy, ale bardzo mi się podobała. Typ romantyczki, spokojna, oczytana, nie jakieś instagramy i inne gówna, taka trochę wyjęta z poprzedniej epoki. Byłej jej pierwszym poważnym chłopakiem (ja 24/25, ona 22).

Niestety później zaczęła zrywać kontakt, potem wywinęła mi niezły numer i kontakt się urwał. Ja niestety przez chwilę próbowałem dalej i dupa, nie mogłem zapomnieć. Odezwała się po kilku miesiącach, spotkanie, całowanie się i po pierwszym spotkaniu napisała, że to chyba nie ma sensu, a ja znów głupi starałem się.

Nie potrafię sobie z tym poradzić. Mam często #feels myślę o niej. Nie mam ochoty do niej jednak się odezwać, nie mamy kontaktu. Boję się jednak, że gdyby do mnie napisała to znowu próbowałbym to rozegrać.

Ostatnio wrzuciłem do friendzona dwie laski. Pisały do mnie wprost, że im się podobam, chcą czegoś więcej, a ja je olałem, bo ciągle myślę o tamtej i porównuję je do tamtej.

Mam pracę, skończyłem studia, uczę się języków, uprawiam sport, siłownia, rower, mam znajomych, ale i tak o niej myślę. Zdaję sobie sprawę, że brzmi to #!$%@?, ale próbuję i nic..

Jakieś rady, własne doświadczenia? Strasznie mnie to gniecie w środku.

#zwiazki #tfwnogf
  • 7
potem wywinęła mi niezły numer i kontakt się urwał


@MCzerwo: oh takie są najlepsze co nie xd? Masz problem ze sobą, syndrom zbitego psiaka czy coś. Coś o tym wiem bo miałem kiedyś feelsy związane z toksyczną laską, no ale #!$%@? trzeba się zacząć szanować.