Wpis z mikrobloga

  • 248
Kocham swoją #pracbaza w #przedszkole , dzieci są cudowne i mądre, ale jak w każdej takiej placówce są osobniki agresywne. Nie dość, że biją siebie to biją też młodsze dzieci. Z racji, że lubię rozmawiać z dziećmi to uraczyły mnie takimi motywacjami "tata powiedział, żeby oddawać " "bo ja go nie lubię " "bo tata mówi, że jestem silniejszy i mogę rządzić maluchami" "muszę pokazać kto tu rzadzi". No serio, tatusiowie? Ja wiem, że świat jest pełen przemocy, ale wpajać 3latkowi slogany, że jest chłopcem i musi sobie jakoś radzić w życiu (walce o klocki) jest dziwne. Uczmy dzieci tolerancji i kompromisów - drogą pod górkę, trudniejsza, ale zdecydowanie lepsza.

Smutłam :(

#przemysleniazdupy #feelsy #dzieci
  • 104
  • Odpowiedz
@piotr1985gg: Szkoda, że nie mogę dać Ci więcej plusów.

Mam wrażenie, że od dzieci wymaga się odwrotności cech, które są im potrzebne w prawdziwym życiu. Dziecko ma być spokojne, ciche, nie pyskować i zawsze słuchać rodziców. Dorosły ma być aktywny, przebojowy, umieć walczyć o swoje i mieć własne zdanie.
  • Odpowiedz
@estetka: jak takie wychowanie połączą z inteligencją, to wyjdzie im to na dobre. Byleby nie stali się później sebiksami spod bloku, tylko pewnie kroczącymi ludźmi ;)
  • Odpowiedz
"tata powiedział, żeby oddawać "


@estetka: i słusznie. Po pierwsze, następnym razem agresor dwa razy się zastanowi zanim będzie próbował użyć siły. Po drugie, to naturalna reakcja. Po trzecie, sytuacja się wtedy klaruje - on mi przywalił, ja jemu, możemy dalej się bawić.

Niestety często jest tak, że przedszkolanki reagują dopiero na "oddanie" bo ataku nie widziały.
  • Odpowiedz
@estetka: ja synowi radzę, by w sytuacji gdy ktoś narusza jego przestrzeń mówił: nie bij mnie/ nie popychaj/ nie mów tak do mnie i żeby odchodził od delikwenta. Jak był młodszy były epizody, że bił popychał i gryzł :/
Teraz zaczynamy podobną zabawę z młodszym.
Obaj nie pozwalają sobie w kaszę dmuchać i zabawek zabierać, ale agresji nie tolerujemy. Chyba dobrze to robimy, nie?
  • Odpowiedz
@estetka Oczywiście, że trzeba oddawać. Gdybym teraz miał robić swoim oprawcom to, co oni mi w gimnazjum, to dostałbym wyrok w sądzie. Te #!$%@? pozostały bezkarne, a ja miałem zrujnowaną psychikę, o ile dalej nie mam.
  • Odpowiedz
@estetka: i zapomniałabym. Szacun za pracę. Praca przedszkolanki, opiekunki w żłobku jest mega ważna. Widzę jak moi synowie z szacunkiem podchodzą do opiekunek. Ich autorytet jest prawie niepodważalny. (Tukany mama żyją w Amazonii, a pan Jacek to powiedział że gepardy są najszybsze, nie sokół wędrowny) Jeden kolega (ma nastoletnich braci i dziwne teksty) raz powiedział że zniszczy przedszkole i zabije panią to aż łzy w oczach miał moj czterolatek.
Jeszcze raz:
  • Odpowiedz
@Glahblah2: nie trzeba oddawać. Trzeba asertywnie przeciwdziałać przemocy. W gimbazie też miałam kilka dziewczyn, które chciały mi życie uprzykrzyć. Dostawały jasny komunikat że tak ze mną pogrywać nie mogą.
Ale gimnazjum to już wyższy poziom #!$%@? niż niewinne przedszkolaki.
  • Odpowiedz
@estetka: "Tata powiedział żeby oddawać" nie wiem jak to wygląda w przedszkolach, ale opowiem jak to wyglądało u mnie w klasie sportowej IV-VI. Szkoła była oblegana przez dzieciaków z "ciężkich ulic". Byłem troszeczkę grubszy niż inni, i byłem strasznie spokojna osobą. Patusy to wykorzystywały. Przemoc psychiczna, czasem tez fizyczna. Ojciec zawsze mówił "jak ktoś cie uderzy, to oddaj, tylko sam nigdy niczego nie zaczynaj", ja nie słuchałem, zawsze próbowałem rozwiązywać problemy
  • Odpowiedz
@magyarka "Jasny komunikat" - to brzmi jak wyrazy głębokiego oburzenia. Życie to wojna, zwłaszcza w patologicznym gimnazjum. Wystarczy raz pokazać słabość i już się jest na celowniku.
  • Odpowiedz
@estetka: Odpowiem z własnego doświadczenia z synem lat prawie 5 już. W przedszkolu właśnie kończy pierwszy rok pobytu. Powtarzam mu cały czas żeby oddawał jak go biją. Niestety jak grochem o ścianę. A młodszego brata lat 2 bije aż miło. Miarka się przebrała jak przyszedł z rozbitą wargą z przedszkola. Dopiero niedawno wyszło na jaw, że jest jeden chłopiec z lekko patologicznej rodziny który bije inne dzieci. i syn zarobił od
  • Odpowiedz
Uczmy dzieci tolerancji i kompromisów - drogą pod górkę, trudniejsza, ale zdecydowanie lepsza.


@estetka: Ogólnie spoko wpis i się zgadzam, ale do tego zdania muszę się przyczepić.
Co by nie gadać, kompromis to nie lepsza, a często NAJGORSZA droga. Kompromis oznacza tylko tyle, że żadna ze stron nie dostała tego, czego chciała i tak naprawdę żadna strona nie jest do końca zadowolona.
Takie podejście i robienie co się da, żeby wszyscy
  • Odpowiedz