Wpis z mikrobloga

  • 248
Kocham swoją #pracbaza w #przedszkole , dzieci są cudowne i mądre, ale jak w każdej takiej placówce są osobniki agresywne. Nie dość, że biją siebie to biją też młodsze dzieci. Z racji, że lubię rozmawiać z dziećmi to uraczyły mnie takimi motywacjami "tata powiedział, żeby oddawać " "bo ja go nie lubię " "bo tata mówi, że jestem silniejszy i mogę rządzić maluchami" "muszę pokazać kto tu rzadzi". No serio, tatusiowie? Ja wiem, że świat jest pełen przemocy, ale wpajać 3latkowi slogany, że jest chłopcem i musi sobie jakoś radzić w życiu (walce o klocki) jest dziwne. Uczmy dzieci tolerancji i kompromisów - drogą pod górkę, trudniejsza, ale zdecydowanie lepsza.

Smutłam :(

#przemysleniazdupy #feelsy #dzieci
  • 104
  • Odpowiedz
@estetka: Mnie też rodzice uczyli by być grzecznym i trzeba trzymać się z dala od kłopotów i tak jak mówisz - iść na kompromis. Rzecz w tym, że czasem się nie da. W każdej nowej szkole miałem problemy z osiłkami, zwłaszcza na początku nauki. Najlepsza metoda by mieć spokój na rok lub dwa? #!$%@?ć jak najmocniej.

Patologiczne jednostki nagle stają się kompletnie niegroźne w otoczeniu osób które są zdolne je usadzić.
  • Odpowiedz
Może proste weż #!$%@? i brak reakcji na zaczepki nie działa. U dziewczyn działało.


@magyarka: Heheh u dziewczyn w 99% zadziała. Męski świat działa trochę inaczej bo co zrobisz z człowiekiem, który w asyście kolegów dzień w dzień Cię np. upokarza i na powitanie strzela liścia w twarz? Pójdziesz do dyrekcji? Co mu zrobią, na takich ludziach żadne uwagi itp nie robią wrażenia. W mieście jeszcze przeniesiesz do innej szkoły, na
  • Odpowiedz
@max1983: no właśnie, kompromis to takie "prawie jak". Można podczepić do wszystkich dziedzin życia, tylko jak tego nie pomylić z wybrednością?
Z własnego doświadczenia wiem, że miałem satysfakcję z decyzji, które były bezkompromisowe (również wiąże się to z największą odwagą). Z drugiej strony dzisiaj najłatwiej rezygnować i dostać cokolwiek, byle wszyscy byli zadowoleni.
  • Odpowiedz
@max1983: a z drugiej strony, im większe oczekiwania, wymagania - tym łatwiej się rozczarować. Jednak mi wydaje się, że wiem, co jest co - pytanie, czy się nie mylę
  • Odpowiedz
@estetka: @magyarka: Jedynie oddanie komuś coś działało. I tak, zwykłe "weź #!$%@?" albo pójście do wychowawczyni to jedna z głupszych rzeczy. Jeżeli nie wypracowało się pozycji poprzez skuteczne oddawanie (i efektowne, aby KAŻDY widział co zrobiłaś) to miało się przechlapane. Aby mieć respekt wśród chłopaków trzeba było się lać tak jak oni. Ok, w przypadku tych starszych pomagał starszy brat, lecz reszta? Do dziś dawni kumple z podstawówki wspominają (chyba
  • Odpowiedz
via Android
  • 6
@Pabick
@Saute
@kokrys
@piotr1985gg
@Stah-Schek
@stonka_ziemniaczana
@wnocy oddawać rownemu sobie a nie dwa razy młodszej dziewczynce która przez przypadek go dotknęła mokrą ręką czy położyła klocek na drodze. a potem stekanie na mirko że niebezpiecznie jest i ludzie agresywnie bez powodu.
@magyarka bardzo Ci dziękuję, że doceniasz pracę :* ja uwielbiam te dzieciaki i ciągle mam oczy dookoła głowy, żeby nic nikomu się nie stało, dlatego staram się z nimi współpracować
@
  • Odpowiedz
ok, nie rozumiem XD


@estetka: Teraz już wiesz, że gdy gówniak przyjdzie do Ciebie z płaczem to w krótkich żólnierskich słowach tłumaczysz mu żeby nie był babą i aby walczył o swoje jak na mężczyznę przystało (òóˇ)
  • Odpowiedz
lepiej zadowalać siebie i #!$%@?ć słabszych?


@estetka: Nie, nie "#!$%@?ć" Pani przedszkolanko... ( ͡º ͜ʖ͡º)
Chodzi o to, żeby walczyć o swoje racje. Jako #rakcontent w pierwszym poście podałaś m.in. odpowiedź dziecka "tata powiedział, żeby oddawać".
Tata bardzo dobrze powiedział.

Podejście, że należy zawsze rozmawiać i tłumaczyć jest złe i zwyczajnie głupie, bo prędzej, czy później na swojej drodze spotkasz osobę/ osoby, które rozmawiać zwyczajnie nie
  • Odpowiedz
ja synowi radzę, by w sytuacji gdy ktoś narusza jego przestrzeń mówił: nie bij mnie/ nie popychaj/ nie mów tak do mnie i żeby odchodził od delikwenta. Jak był młodszy były epizody, że bił popychał i gryzł :/


@magyarka: Pójdzie do szkoły i te twoje metody zawiodą.
  • Odpowiedz
@estetka:

No serio, tatusiowie?


Tak, serio. Mamusia jest od tego, żeby uczyć syna, aby nie obijał mord innym ludziom. Tatuś jest od tego, żeby pokazać, jak to zrobić, kiedy jednak gębę obić trzeba.

Tatuś w tym przypadku zadanie odrobił. A gdzie mamusia i jej część roboty? No cóż, mamusie w dzisiejszym świecie często są zwyczajnie gówniane, zgniłe po wypraniu "postępową" propagandą i swojego zadania nie wypełniają.
  • Odpowiedz
@estetka Pamiętam jak byłem w przedszkolu, ogólnie byłem spokojny(jak zawsze), ale raz kolega zabrał mi mojego ludzika z klocków(każdy z chłopaków miał swojego). No to go ugryzłem ( ͡ ͜ʖ ͡)
  • Odpowiedz
@Stah-Schek: Nie wiem jak to syn rozegrał bo tajemniczy jest niestety ostatnio. W każdym razie twierdzi, że samo tak jakoś wyszło. Oni mają po 5 lat w grupie i z tego co wiem to tylko mój potomek nie naparza się tam jak głupi. Stwierdził niedawno, że to dlatego, że boi się przegrać i dlatego się nie bije. Z tym drugim zabijaką i jego ojcem rozmawiałem wczoraj na pikniku w przedszkolu (z
  • Odpowiedz
@NieMogeSieZarejestrowac: Gratuluję odwagi. Mnie niestety jej zabrakło w podstawówce i przez to przechodziłem przez piekło. Dlatego też synowi (co pisałem wyżej) radzę żeby od razu oddawał jak go biją bo nie chcę żeby przechodził przez to co jak w późniejszym wieku. Wiem tylko, że idzie na jakąś sztukę walki od września. Niech się szkoli to będzie miał spokój a ja zadbam co by tych umiejętności nie wykorzystywał przeciw słabszym.
  • Odpowiedz