Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Tak sobie dzisiaj usiadłem i zacząłem myśleć nad moim życiem i analizować je. I co się okazało? Ja nie żyję, ja po prostu wegetuję. Nie przeżywam mojego życia. Paradoksalnie nie jest to wegetowanie od wypłaty do wypłaty z powodu niskiej pensji, a po prostu mam węża w kieszeni. Kilka sytuacji z ostatnich miesięcy:
1) Chciałem iść na strzelnicę, ale po zobaczeniu cen stwierdziłem, że szkoda kasy.
2) Chciałem gdzieś pojechać samochodem, ale szkoda mi kasy na paliwo.
3) Przymierzałem się do zakupu aparatu by spróbować swoich sił w fotografii, ale... Tak, zgadza się - za drogo, szkoda kasy.
4) Zakup części do ledwo działającego komputera - szkoda kasy.

Ogólnie jakikolwiek wydatek (nie ważne czy rekreacja, spełnienie pragnień czy zrobienie czegoś dla siebie i ze swoim nudnym życiem) kończy się stwierdzeniem "Szkoda kasy, po co ją wydawać. Tak fajnie się patrzy jak kwota na koncie rośnie ()". I tak sobie siedzę, dni mijają, pragnienia i marzenia przemijają, a kwota rośnie ( ͡° ʖ̯ ͡°).

Też tak macie? Jak z tego wyjść? Niby #wygryw bo kasa jest, ale czuję się i żyję jak ostatni #przegryw

#pieniadze #oszczedzanie

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( http://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: Nevertheless
Po co to?
Dzięki temu narzędziu możesz dodać wpis pozostając anonimowym.
źródło: comment_WLTJ2KdKvKwNSJOTk7L7b9NouaxBsCYK.jpg
  • 22
3) Przymierzałem się do zakupu aparatu by spróbować swoich sił w fotografii, ale... Tak, zgadza się - za drogo, szkoda kasy.


@AnonimoweMirkoWyznania: za 300zł możesz mieć zajebisty analogowy zestaw, a nawet cyfrowy kompakt (starszy ale z zaawansowanymi funkcjami)
@AnonimoweMirkoWyznania:
Bogaci nie mają takich problemów.

Tak sobie dzisiaj usiadłem i zacząłem myśleć nad moim życiem i analizować je. I co się okazało? Ja nie żyję, ja po > prostu wegetuję.


Jak się zarabia 2000 zł, to trzeba dziadować, bo to wcale nie jest dużo ( ͡° ͜ʖ ͡°)
OP: @Dreszczyk: Myślałem bardziej o jakiejś używanej lustrzance cyfrowej z wymienną optyką, ale nawet te 300 złotych boli...
@L3stko: Dobrze wiedzieć, że nie jestem sam. Coś z tą przypadłością robisz czy tak jak ja po prostu czekasz i wegetujesz?
@AnonimoweMirkoWyznania:

leczy uzależnienie od alkoholu

Prawie nie piję (piję może jedno piwko w tygodniu) i nie wiem jaki to ma związek z tematem.
@slava: Miałem kiedyś, ale mnie
@AnonimoweMirkoWyznania: Jak chcesz zacząć robić zdjęcia, zacznij telefonem. Mówię poważnie. Dobry fotograf zrobi niezłe zdjęcie telefonem, kiepski fotograf zrobi kiepskie zdjęcie lustrzanką za 10k.

Co do strzelnicy to mnie też samemu byłoby szkoda, z kumplami prędzej.

Zrób tak. Pomyśl o hobby, z którego mógłbyś mieć pieniądze i które jednocześnie mogłoby sprawiać Ci przyjemność. Może np. giełda? Wiadomo, że można stracić, ale można też zarobić, gdy się wgłębi w temat. Tylko oczywiście
OP (zgubiłem kod): @AnonimoweMirkoWyznania:

A zbierasz na coś czy ot tak sobie kasa leży i się marnuje?

Nie zbieram na nic szczególnego, kasa po prostu leży. Z jednej strony to plus, bo jak czegośnaprawdę potrzebuję to kupuję zamiast zacząć odkładać na to kasę, z drugiej zaś odmawiam sobie wielu rzeczy uznając, że szkoda kasy.
@slava: Mam pasje, jak się spotkam z kimś o podobnych zainteresowaniach to gęba mi się
@AnonimoweMirkoWyznania: znam ten uczuć. Pomogła mi rozmowa z mamą. Słusznie zauważyła, że pieniądze są od tego, żeby je wydawać, samo trzymanie ich nie ma sensu, bo co nimi niby zrobisz? Wiem, łatwo mówić, a potem swędzi, jak coś kosztuje za dużo. Ale wtedy się zastanawiam: czy serio wolę mieć cyferki na koncie, czy tą rzecz/przyjemność/wspomnienie? Oczywiście nasza sytuacja jest o tyle dobra, że nie obudzimy się z zerem na koncie, ale
OP (zgubiłem kod): Z jednej strony nabijam się z pewnej babki z dalszej rodziny, która je jak najtańsze rzeczy (np. przez kilka tygodni non-stop babkę ziemniaczaną), a wodę po kąpieli lub praniu wykorzystuje do spłukiwania toalety, a papier w rzeczonej toalecie jest taki, że można sobie tyłek pokaleczyć. I to nie z biedy, po prostu odkłada kasę na koncie, wszyscy się śmieją, że zabierze górę pieniędzy do grobu. A z drugiej
@AnonimoweMirkoWyznania: aha, jeszcze jedna rzecz, którą zapomniałem zauważyć. Zawsze jak skąpię, to kasa gdzieś ucieka, a jak uznam, że pieniądze to nie jest całe moje życie i wydaję na co mam ochotę, to zawsze akurat znajdzie się jakieś źródło i wcale tak dużo nie wydaję nie ogarniam (" )
No i czasem jak mam rozkminy, że mi szkoda na wszystko hajsu, to sobie przypominam, że