Wpis z mikrobloga

Serio, mam już dość i sam chyba zacznę być takim samym chamem bo męczy mnie już to dziwne uczucie zażenowania kiedy mówię sąsiadowi z klatki Dzień Dobry a ten - i wcale nie on jeden - nie raczy odpowiedzieć. Zadziwia mnie jednak jakim zatwardziałym prostakiem trzeba być żeby kulturalnie nie odezwać się ani słowem. To takie nowe pokolenie - znajomych na fb ma pewnie dziesiątki ale nie wie z kim mieszka w bloku.

Ciężko zmienić przyzwyczajenie ( ͡° ʖ̯ ͡°)
#gorzkiezale #firstworldproblems #polska #patologiazewsi #bekazpodludzi
  • 117
  • Odpowiedz
  • 8
@Camel665: bo co, bo nie mówię obcym ludziom dzień dobry? moze jeszcze jak wchodzisz do autobusu to tez mowisz wszystkim dzień dobry co? XDDDDDD
  • Odpowiedz
@xSQr: W bloku/domu się mieszka, nie socjalizuje. To nie wieczór zapoznawczy. Jak tak potrzebujesz towarzystwa, że od obcych ludzi oczekujesz kontaktu to polecam nie wiem znajomych poszukać czy coś.
  • Odpowiedz
Trochę patologiczne to jest walenie tego swojego "dzień dobry" w charakterze pseudorozkazu (bo ktoś teraz "musi" odpowiedzieć). A totalnym pato jest jaranie się anegdotami gdy ktoś tam się przywitał (czyli okazał niby serdeczność), a na milczenie reaguje bluzgiem czy agresją. Wsadźcie sobie takie maniery.

Patrzcie jaki to ja kulturalny i empatyczny jestem, bo mówię "dzień dobry"...


Całe to kulturalne towarzystwo wzajemnej adoracji upraszam o ogarnięcie jednego: to, że z jakichś przyczyn (głównie losowych czy administracyjnych) znaleźliśmy się na tej samej ulicy, w tym samym budynku czy nawet grupie nie oznacza że jestem wam coś winien. Ani dzieńdobrych, ani ukłonów, ani uścisków dłoni, ani small talków. Jestem zajęty swoimi sprawami, myślami i oczekuję że inni zwyczajnie pozwolą mi żyć swoim życiem. Dobrą wieścią jest to, że to samo oferuję innym: nie truję tyłków losowym ludziom którzy są mi w najlepszym razie obojętni.

Może
  • Odpowiedz
@Krznl: tak, dokładnie dlatego. Oczywiście że nie, randomowi ludzie w autobusie to nie jest najbliższe otoczenie z racji dynamiki zmian grupy, czego nie można powiedzieć o klatce w bloku, a zauważmy że mowa o zwykłym "dzień dobry". Musisz mieć kompleksu, zapewne wynikające z pochodzenia z plebsu, skoro do takiej pierdoły przykładasz tak wielkie znaczenie, że "wielka pani obcych witać nie będzie". Pewnie i tak nie zrozumiesz, wiec podsumuję: beka z
  • Odpowiedz
@bygsyti: Czytam ten twój bełkot i wiesz co - przypomina mi się historia znajomego, który podobnie gardził podstawową kulturą i przez parę lat mieszkania w bloku nie znał nikogo. Po powrocie z urlopu wrócił do pracy bardzo zły, #!$%@? bym powiedział więc ludzie go pytali co się stało. Okazało się, że złodzieje obrobili mu mieszkanie numerem na "przeprowadzkę" - zawinęli mu wszystko łącznie z dywanami i armaturą. Jakże był wściekły
  • Odpowiedz
beka z ciebie, prostaczko


@Camel665: Super... obrażaj innego człowieka tylko dlatego, że nikomu nie wchodzi w drogę. O ile jeszcze ogarniam inne podejście, to takie stygmatyzowanie jest po prostu przecięciem. Arbiter elegantarium...
  • Odpowiedz
mówię sąsiadowi z klatki Dzień Dobry


@xSQr: wow, kultura musi się z ciebie aż wylewać, skoro mówisz im "dzień dobry" wielkimi literami.

Panie, to jest Polska. Tutaj większość mieszkańców bloków wstaje z rana i #!$%@? pod nosem, że musi znowu #!$%@?ć do tej nędznej roboty. Wychodzą potem tacy zamuleni, zaspani i zamyśleni nad swoim marnym losem, że mają kompletnie w dupie odpowiadanie na "dzień dobry" jakiemuś randomowi z klatki, bo
  • Odpowiedz
Czytam ten twój bełkot i wiesz co


@xSQr: Opisałem swoje stanowisko. Samo to, że jest różne od Twojego nie czyni go "bełkotem".

który podobnie gardził podstawową kulturą i przez parę lat mieszkania w bloku nie znał
  • Odpowiedz
  • 7
@Camel665: XDDDD dla mnie ci ludzie są tak samo obcy jak ludzie na ulicy. Co mi do babki z 10 pietra jak mieszkam np na 2. Znam tylko z widzenia jednego sąsiada z piętra i jemu mowie dzień dobry jak go widzę, bo tak czy siak odruchowo wsiadając razem do windy ktoś powie "dobry".
  • Odpowiedz
@xSQr: No właśnie to jest taka cecha małych społeczności, czy życia w więzach sąsiedzkich jak wiadomo, że na stałe tu żyjesz do końca amen z dziada pradziada np. na wsi gdzie ludzi też jest mało i wszyscy się znają. Ja mieszkam w dość sporym kompleksie i jak miałbym z każdym się witać to by mnie #!$%@? strzelił, a i jeszcze nawet nie ogarniam po półtora roku czy to sąsiad czy
  • Odpowiedz
@bygsyti: @Krznl: Ja wiem, że to portal dla ludzi z problemami z socjalizowaniem się, ale nie przesadzajcie. Jak wam sąsiad powie dzień dobry, a wy mu odpowiecie, to wam raczej życia nie ubędzie.
@xSQr: A tobie jak sąsiad nie odpowiada, to go olej, bo też masz ból dupy nie wiadomo o co. Nie lubi cię, nie chce mu się, jest bucem, czy cokolwiek innego. Przyjmij to
  • Odpowiedz
Ja wiem, że to portal dla ludzi z problemami z socjalizowaniem się


@Fafnucek: Byś się zdziwił jak wielu ludzi "społecznych" z celebrytami na czele olewa podbijanie ze strony randomów. Pomieszkaj też trochę w większym mieście - może zrozumiesz.

Macie swoje zwyczaje, spoko: nikt nie będzie Wam mówił że te zwyczaje są podludzkie lub że Wy jesteście jacyś gorsi. Po prostu nie oczekujcie powielania ich przez innych tylko dlatego że mamusie
  • Odpowiedz
@xSQr: Ja też mam w nawyku mówić "Dzień dobry" sąsiadom mijanym na schodach bloku. Faktycznie można spotkać cały wachlarz reakcji.
Mam jednak odwrotne obserwacje: chętniej odpowiadaja osoby młode, zaś starsze - różnie. Jedni faktycznie odpowiedzą (zwykle są to osoby ciut lepiej ubrane itd), inni patrzą jak na debila i przechodzą bez słowa.
Mam wrażenie, że w wieku 50-65 lat sporo jest obecnie osób zgnuśniałych, zmęczonych życiem - zawsze wiązałem to
  • Odpowiedz
@bygsyti: Mieszkam w samym centrum Warszawy, ale jak będzie trzeba, to mogę się przeprowadzić do Nowego Jorku, albo Pekinu. ( ͡° ͜ʖ ͡°)
A co do celebrytów, to często są osoby mocno aspołeczne, albo zmęczone tym, że coś się wokół nich dzieje. Zaś tak w ogóle to mój tekst odnosił się do tonu w jakim były napisane niektóre komentarze.
  • Odpowiedz