Aktywne Wpisy
czerwonykomuch +195
35 lat kapitalistycznej propagandy tak bardzo poryło mózgi pracowników, że chcą oni - z własnej woli - spędzać w pracy więcej czasu za to samo wynagrodzenie.
Tak, dobrze czytasz. 23,9% obywateli jest zdecydowanie przeciwna skróceniu tygodnia pracy do 4 dni przy zachowaniu tego samego wynagrodzenia. 15% raczej przeciwna. Wśród trzydziestolatków, którzy powinni już przecież coś tam ogarniać i nie nabierać się tak łatwo na kapitalistyczne brednie, 52% woli pracować dłużej za to
Tak, dobrze czytasz. 23,9% obywateli jest zdecydowanie przeciwna skróceniu tygodnia pracy do 4 dni przy zachowaniu tego samego wynagrodzenia. 15% raczej przeciwna. Wśród trzydziestolatków, którzy powinni już przecież coś tam ogarniać i nie nabierać się tak łatwo na kapitalistyczne brednie, 52% woli pracować dłużej za to
placebo_ +327
baza #bekazpalaczy #polska
Bardzo przyjemnie jest odejmować aż tyle kilometrów wykręconych podczas jednego tygodnia! Jeszcze nigdy nie udało mi się przejechać w siedem dni ponad 700 km!! Dobrze wykorzystałam wolny czas i prawdę mówiąc to mogłabym tak kręcić codziennie!!
Pierwszy, najdłuższy dystans, to trasa z Chełma nad zalew w Nieliszu. To był pierwotny cel naszej wycieczki, ale że jechałam od 30 km na szosie i nie chciałam wracać jeszcze do domu, to wpadłam na pomysł zahaczenia dodatkowo o Zamość - kilka fot na Starym Mieście, mały postój i powrót przez Krasnystaw do Chełma. Przez ten cały dystans spotkaliśmy po drodze tylko dwóch kolarzy, od których zresztą usłyszałam komplement, ale nie napiszę co dokładnie, bo się wstydzę! :D Mogłam w sumie wykręcić ponad 200 km, ale tego nie zrobiłam, bo raz że endo mi świrowało i 30 km w ogóle mi nie zapisało co mnie bardzo zirytowało, a dwa - kolega na MTB - nie chciałam go zajechać!!
Kolejne trzy setki to głownie zbieranie kilometrów na znanych już trasach i ucieczki przed burzami. Wszystko na MTB. Zdarzyła się też guma - na szczęście nie byłam sama. Niby wiem co i jak, ale zawsze to lepiej posiedzieć i odpocząć, a niech mężczyzna odwali czarną robotę!! ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Ostatnia seta - same rekordy!! Cała na szosie (avs 25,82 km/h)!! Kolega pożyczył rower od znajomej, a że dziewczyna mojego wzrostu to i rower idealny dla mnie!! Zaczęliśmy w Kraśniczynie i od razu zaczęło padać i tak sobie z małymi przerwami padało aż do 70 km, kiedy to byliśmy w okolicach Zamościa. Ale co tam deszcz, co tam błoto kiedy można na prostej rozpędzać się do 40 km/h i cieszyć się tą prędkością!! Było trochę wzniesień na tej trasie to i nogi w końcu coś odczuły, bo po wcześniejszych setkach czułam ogólne zmęczenie, ale nogi nie bolały. Końcówka tego dystansu już w słońcu - wyschłam, brud odpadł i git - można było wracać!! Przez tę pogodę to nawet nie było za bardzo możliwości podziwiania widoczków, no ale trudno - może kolejnym razem się uda!!
Rekordy z wczorajszej jazdy:
W godzinę - 28,43 km
20 km - 41m:15s
50km - 1g:49m:14s
100km - 3g:49m:18s
#rowerowyrownik #100km
Komentarz usunięty przez autora Wpisu
@matka19002: Też bym nie chciała siebie za żonę!! :D
@nadszyszkownik_kilkujadek: Spodenki z wkładką plus odpowiednie ustawienie siodełka!! Choć mnie w sumie tyłek i tak trochę boli.
@metaxy: Dziękuję!! :) Też chcę więcej i nie chcę długo czekać!!
@villemo69: Dziękuję!! Dobre i sto przez tydzień!! Jakbyś miała tyle wolnego co ja, to na bank byłoby więcej!! :)
@tony_rogalik: Serio, serio!!
@Kejcia26: no, ja też mam od tego ludzi ( ͡°( ͡° ͜ʖ( ͡° ͜ʖ ͡°)ʖ ͡°) ͡°)
@metaxy: coś Ty narobił... ( ͡° ͜ʖ
@faramka: Obudziłem bestię...