Wpis z mikrobloga

Dzisiaj czas na wpis o aborcji, bo moja opinia jest #niepopularnaopinia

"Nie zrozumcie mnie źle, wiem że debile powtarzają "Każdy ma prawo do życia" ale to gówno prawda.
Osoby o których wspominałem miały ponad 50 lat, ale nadal były zależne od rodziców, a właściwie byli oni małymi dziećmi w ciele dorosłych."

http://hacerking.blogspot.com/2016/05/aborcja.html

#hacerking #rozowepaski #niebieskiepaski #aborcja
hacerking - Dzisiaj czas na wpis o aborcji, bo moja opinia jest #niepopularnaopinia
...

źródło: comment_L7pw4P1gQJLKN26JMUIXJZmfuReaiRMq.jpg

Pobierz

Jesteś za aborcją?

  • Tak 34.0% (495)
  • Tylko gdy wiadomo, że płód jest nieuleczalnie chory lub pochodzi z gwałtu 55.6% (810)
  • Nie, bo każdy zasługuje na życie 10.4% (151)

Oddanych głosów: 1456

  • 43
  • Odpowiedz
Tym bardziej, że i tak większość z tych ludzi nie ma nawet macic.


@vlah: Tylko macica nie jest wymagana do rozmawiania o takich sprawach.
Po pierwsze, kobiety nie są wiatropylne.
Po drugie, są już prawa układane przez jednych ludzi dla drugich.
Na przykład byle plebs socjalistyczny czuje się upoważniony do ustalania bogatym podatków dochodowych.
  • Odpowiedz
@hacerking: Szczerze - nie mam pojęcia czy jestem za aborcją. Nie potrafię zamknąć wszystkich przypadków, w których ludzie się znajdują i muszą w ogóle brać pod uwagę takie rozwiązanie jako buńczuczne "tak" albo cyniczne "nie". Nie wiem #!$%@?. Po prostu nie wiem. Dlaczego karze się wybierać? Boję się samej myśli, że musiałbym stanąć przed takim wyborem kiedyś. Z jednej strony patrzę z pogardą na młodą, głupią dziewczynę, która traktuje aborcję
  • Odpowiedz
@Songox25: Celowo pisałem nie o ludziach, którzy o tym rozmawiają, tylko o tych, którzy chcieliby tego zakazać.
Bić pianę, to sobie każdy może.
Płód do momentu porodu (tak mniej więcej, bo może miesiąc wcześniej dałoby się go wyciąć i by przeżył) jest integralną częścią kobiety, więc jakiekolwiek próby decydowania za nią, zmuszania jej do tego, aby donosiła ciążę, służyła wbrew swojej woli jako inkubator są chore.
Argument o wiatropylności, to
  • Odpowiedz
Argument o wiatropylności, to też inwalida, bo może i potrzeba udziału mężczyzny do zapłodnienia, ale to kobieta ryzykuje swoim zdrowiem podczas ciąży.


@vlah: Jest na to sposób, sterylizacja, albo zrezygnowanie z seksu.

Biologicznie udział faceta kończy się na
  • Odpowiedz
oczywiscie, ze powinna byc legalna, tak do powiedzmy 6 miesiaca. potem to juz troche przesada i szkoda tych 3 miesiecy, ktore zostaly. xD ogolnie to tak, skrobac, skrobac i jeszcze raz skrobac. nie mowiac o zabraniu 500 + i innych mopsowych przywilejow. za 3 dekady bylibysmy potega. selekcja naturalna. jak u zydow aszkenazysjkich czy jak im tam.
  • Odpowiedz
Popatrz, a alimenty faceci muszą płacić (...)

@Songox25: Nie rżnij głupa. Pisałem o biologicznym udziale i ponoszeniu konsekwencji zdrowotnych. Mężczyźnie nie grożą żadne.

Jakiekolwiek próby decydowania za nią w tej kwestii to gwałt, a w tym przypadku aborcja jest dozwolona.

Tu też chyba miałeś problem ze zrozumieniem. Pisałem o zmuszaniu do donoszenia ciąży, a nie o do odbycia stosunku.
  • Odpowiedz
Pisałem o zmuszaniu do donoszenia ciąży, a nie o do odbycia stosunku.


@vlah: Tyle, że jak seksu nie będzie uprawiać i nikt jej nie zgwałci, to żadnej ciąży donosić nie będzie musiała.

Pisałem o biologicznym udziale i ponoszeniu konsekwencji zdrowotnych.


Czyli zaharowywanie się na kasę dla dzieci nie ma żadnych konsekwencji zdrowotnych? To jakaś nowość.
  • Odpowiedz
@vlah:

Płód do momentu porodu (tak mniej więcej, bo może miesiąc wcześniej dałoby się go wyciąć i by przeżył)


Miesiąc wcześniej? A może 2 miesiące wcześniej też by przeżył? A może 29 dni przed porodem? 28? 26?
Proszę wskaż mi tę granicę od której już nie powinno się (nie można) dokonywać aborcji bo zawsze mam problem z jej znalezieniem...
  • Odpowiedz
@Kokorin: Z dupy sobie rzuciłem ten miesiąc.
Tutaj możesz sobie zobaczyć jakie są szanse na przeżycie w zależności od tygodnia ciąży: https://en.wikipedia.org/wiki/Fetal_viability
To akurat nie ma znaczenia, bo aborcji i tak się dokonuje zdecydowanie wcześniej (np. w USA ponad 90% przed 13 tygodniem ciąży https://www.guttmacher.org/sites/default/files/images/whenwomenhaveabortionsgraph.png).

Ustaleniem takiej granicy do której można przeprowadzać aborcję powinni się zająć ludzie, którzy na tym się znają - naukowcy, lekarze. Ale na pewno nie duchowni, politycy czy
  • Odpowiedz
@hacerking: moim zdaniem nei da sie zakazać aborcji. Ona istnieje od kiedy kobiety rodzą dzieci, czyli od zawsze. Tak samo jest u zwierząt.

Nie wiem jak ktoś chciałby sprawić, że aborcja przestałaby istnieć. Juz chyba łatwiej było by zakazać alkoholu, chociaż to sie wydaje nierealne.

Polacy, którzy są za zakazem (absolutnym) aborcji są jak taki niepełnosprawny umysłowo ojciec- autorytarny despota "dopoki u mnie mieszkasz to....". Nie pozwalają córce przyprowadzic chłopaka do domu, ale to, że sie #!$%@? gdzieś pod lasem to już by im tak nei przeszkadzało, bo nie w
  • Odpowiedz
@hacerking: Wg mnie sprawa jest prosta - ustalić do kiedy można robić aborcję i już. Miesiąc/dwa np.
Ciało kobiety to nie jest inkubator, przedmiot - by z góry jej narzucać co ma z nim robić. Tak samo nikt nikomu sexu nie może zakazać, bo to nie jest przestępstwo (więc #!$%@? o szopenie, że trzeba akceptować konsekwencje - konsekwencje to się ponosi, jak się jedzie stówkę w mieście i się #!$%@?
  • Odpowiedz