Wpis z mikrobloga

Też tak macie, że w ogóle nie interesują was samochody, motory, żadne maszyny blaszane? Jeszcze pociągi mają jakiś swój urok. W ogóle nie ogarniam marek samochodów poza małym fiatem, trabantem i syrenką, zresztą i tak je mylę (trabanta i syrenkę). Zawsze się czułam odosobniona w tym, bo wszyscy w okół mnie ogarniają temat. Mam nawet wrażenie, że jest presja by się tym interesować:D #pytaniezdupy #heheszki
  • 172
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@kaszkai: Skoro jesteś kobietą, to jest to jak najbardziej normalne. Ale nienormalna jest ilość plusów, ktore otrzymałaś. To pokazuje jak bardzo zniewieściały jest ten portal, a raczej jego użytkownicy.
  • Odpowiedz
@sonep: Dla mnie to nie jest oznaka zniewieściałości, po prostu preferencja. Związek pomiędzy męskością a znajomością pojazdów mechanicznych wydaje mi się bardzo naciągany. Nie mam nic przeciwko facetom nie znającym się w ogóle na samochodach. Może znać się na czymś innym. Na szczęście pasje nie są narzucane odgórnie przez ustawę o zainteresowaniach ;)
I jeszcze słowo do innych komentatorów, nigdzie nie napisałam, że czuję się jakaś lepsza przez to:D. Tak
  • Odpowiedz
@kaszkai: Mam podobnie jak Ty, no może z ciut większym ogarnięciem, mimo że jestem facetem :) Auto to kawał blachy + plastik i tapicerka służące do przemieszczania się z miejsca na miejsce. I czym tu się jarać. Mam małe auto, idealne na miasto bo nie trzeba martwić się o parking. Nie chciałbym mieć ani większego (trudniejsze manewry) ani droższego (większa obawa kradzieży).
  • Odpowiedz
@sonep: dobre na rwanie karyn i to tyle z zalet ( ͡° ͜ʖ ͡°) Na autostradzie i tak nie wyciągniesz więcej niż 140km/h bo nie można. Dźwięk silnika? W---------y jak wiertarka sąsiada ( ͡° ͜ʖ ͡°) No, może trochę mniej, bo hałas uliczny jest mniej uciążliwy niż za ścianą w domu
  • Odpowiedz
@unstyle @FeniEnt @ptrx @Felonious_Gru
Nie spotkałam jeszcze samochodu, który nie pachniałby samochodem. Zwłaszcza po postaniu w słońcu - po prostu robią to z różną intensywnością. Nie wiem, czy to guma, tapicerka, czy jeszcze coś innego, ale wykręca mnie to na drugą stronę.

@Sydney_Mobius
No właśnie mniej. Poza tym jak już jest ten mityczny żul (co częściej spotyka mnie na przystankach - w samej komunikacji raczej rzadko) to moje obrzydzenie jest usprawiedliwione, a przez te góra pół godziny dam radę oddychać ustami. Spróbuj wytłumaczyć właścicielowi albo w ogóle właścicielce świeżo wyczyszczonego, wypranego i Bóg wie jeszcze co auta, że po minucie robi się ci słabo, bo cuchnie.
Bonus, jeżeli już jestem zmuszona do korzystania z samochodu, najczęściej muszę jechać wciśnięta w środkowe miejsce z tyłu i siedzę skulona bez miejsca na nogi,
  • Odpowiedz
@Sydney_Mobius: Bardzo możliwe. Albo to coś hormonalnego, bo mam rozwaloną tarczycę. Kiedyś nie przeszkadzał mi np zapach mokrego siana, a teraz tak. Czasem jak mnie właśnie mdli i podbija mi wszystkie zapachy to się zastanawiam, czy w ciąży nie jestem (spoiler: nie jestem). Nawet jak do auta wsiądę na chwilę to czasem mi się ten zapach podoba, bo kojarzy mi się z czystością, ale szybko męczy. Coś jak fajne perfumy
  • Odpowiedz