Wpis z mikrobloga

Mircy, powiem wam coś. Zacznijcie pisać pamiętnik.
To taki stereotyp chyba, że każda nastolatka bazgroli w swoim notesiku o tym, co aktualne przeżywa, bo chłopak, który jej się podoba ma ją w dupie, a rodzice nie chcą dać pieniążków.
Osobiście nie znam nikogo kto chociaż przyznałby się do tego, że spisuje swoje wspomnienia. Ja zaczęłam przypadkowo, miałam do tego kilkanaście podejść, ale od kiedy trochę mi się posypało, sama przyszła taka potrzeba. Wieczorami siadam i otwieram mój zeszyt gdzie spisuję to, czego nikt nie słyszy. Pomaga mi to opanować emocje.
Ale przede wszystkim to według mnie najwspanialsza pamiątka, jakiej nie da się kupić. Świadomość tego, że za kilkanaście lat będę mogła otworzyć mój stary zeszyt i dosłownie cofnąć się w czasie, że utrwalam dla siebie i innych to o czym zapominamy. Nasza pamięć często zawodzi, a mam wrażenie, że tak jakby tworzę swoje "dziedzictwo", nie wspominając o tym, jaki ma to zbawienny wpływ na moją obecną duchową sytuację.
Do pakietu dołączę karton, który leży na półce i w którym chowam wszystkie pamiątki - kartki z życzeniami, bilety, bransoletki, wszystko co tylko można i ma dla mnie jakąś wartość.

A co z wami? Spisuje tu ktoś coś? A może spisywał jako dziecko?


#pamietnik #wspomnienia #depresja
  • 15
@dxmant: Pisanie dzienników, pamiętników to pewnie bardziej Mirabelki. Z dzieciństwa pamiętniki mam tylko takie, w którym koleżanki się wpisywały (+sekrety w rogachツ), typowy dziennik prowadziłam w liceum. Teraz czasem piszę wiersze - raczej tylko dla relaksu, bo żadne obce oczy ich nie widziały.
@dxmant: ja, zawsze gdy odnajdę coś co pisałem parę lat temu, to czuję zażenowanie, więc wolę tego nie robić. Ogólnie jak masz problemy z samopoczuciem, nie polecam rozpamiętywać przeszłości, tylko skupić się na przyszłości (łatwiej powiedzieć niż zrobić) - było jakieś badanie kiedyś, że tacy ludzie są szczęśliwsi. A spisywać zawsze można jak ktoś lubi, jeśli to jakaś forma terapii.
@dxmant: ja kiedyś pisałam, gdzie na przełomie podstawówki i gimnazjum, z różną czestotliwoscią.

Znalazłam to kiedys i przeczytałam.
A potem schowałam głeboko, zeby nigdy nikt tego w ręcę nie dostał :P

Natomiast mam znajomą, która od wielu lat pisze takie wspomnienia i ma nimi wiele zeszytów zapełnionych.
@dxmant: Ja spisuję od 3 lat. Nie jakoś notorycznie i w sumie nie trzyma się to w ogóle niczego, bo znajduje się tam wszystko;
złote i niezłote myśli, wydarte wydarzenia z mojego życia, zapisane w niezbyt zrozumiały sposób(dla czytelnika), wiersze i takie tam.
@dxmant: Pamiętniki? Zdarza się zapisać przemyślenia, ale nigdy nie czułem potrzeby wyżywania się na niczemu winnym kawałku papieru. Wolałem pisać listy - po latach zdarza mi się czytać odpowiedzi, patrząc nie na słowa - doskonale w końcu znane - a na widok samego siebie sprzed lat.
@dxmant: ja pisałem 12 lat temu. Zawsze gdy go czytam jestem zażenowany swoją osobą, choć uśmiech na twarzy sam się pojawia w niektórych momentach. Jest w tym jakaś magia że jak się to czyta to przed oczami mam te spisane wydarzenia jakby działy się wczoraj .