[kubako]

Naukowe eksperymenty z psychodelikami są trudne do przeprowadzeni ze względu na charakter doświadczenia i jednocześnie konieczność zachowania naukowego rygoru.

Chodzi o to, że zgodnie z obowiązującym prawem nie można sobie wziąć delikwenta, któremu podaje się "potencjalnie niebezpieczną" substancję i zabrać go do lasu ;) Taki eksperyment musi być realizowany w szpitalu, pod nadzorem medycznym, ze ścisłym zachowaniem pewnych procedur.

Ale z drugiej strony, tripowanie w szpitalnej sali - zimnej, sterylnej, pozbawionej życia i naturalności, przytulności i klimatu - może spowodować, że trip stanie się nieprzyjemny i wpłynie to na wynik doświadczenia.

Co tu zrobić? Można tak jak na poniższym obrazku, gdzie salę szpitalną przygotowano do podawania psylocybiny (aktywny składnik grzybków halucynogennych) pacjentom z silną depresją :)
Poza tym, bardzo istotna jest muzyka, i psychiatrzy realizujący sesje szczegółowo się do tego przygotowują dobierając odpowiednią playlistę do oczekiwanych efektów.

Terapia psylocybiną pacjentów z depresją i lękami (np. lęk przed śmiercią u umierających na raka), mimo trudności prawnych ze względu na nielegalność, staje się coraz bardziej popularna, ze względu na zaskakującą skuteczność tej metody. Przynajmniej na Zachodzie, bo u nas to pewnie jeszcze dekady miną zanim się ktoś odważy :(

#psychodeliki #lsd #psylobicyna #narkotykizawszespoko #ciekawostki

[c.....n]

@kubako: U nas jest zasada "pacjencie, lecz się sam".