Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
ponad cztery lata związku i tu się zaczyna problem, jeszcze rok temu chciałam być jego żoną, a teraz nie wiem co dalej. Bardzo go kocham, przyjaźnimy się, mamy wspólne poglądy, ale jest jedna rzecz, która nie pozwala mi się z nim związać na całe życie- brak ambicji. I to taki totalny brak, mając 25 lata pracuje tylko dorywczo (nie jest studentem), nawet nigdy nie byliśmy na wycieczce (zakładam, że każdy za siebie płaci), żadnych większych rozrywek, bo nie ma na to kasy. Od kilku miesięcy mówię mu, że musi zmienić pracę, że popadamy w monotonię, ale nic to nie daje. Rok temu rozstaliśmy się na moment, bardzo się starał to naprawić, ale znów jest tak samo, a z tamtego okresu nie wyciągnął żadnych wniosków. Wiem, że też bardzo mnie kocha, jest wobec mnie lojalny, ja nie do końca, lubię flirtować, trochę dla dowartościowania się...przez jego tryb życia przestał mnie pociągać :( z jednej strony miłość, z drugiej brak perspektyw, przestałam wierzyć, że może się zmienić :( nie wiem czy to moje wymagania są zbyt wysokie, w końcu nie można mieć wszystkiego, ale chyba coś trzeba zrobić...
#feels #logikarozowychpaskow

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( http://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: Asterling
Po co to?
Dzięki temu narzędziu możesz dodać wpis pozostając anonimowym.
  • 136
@Shyvana: od miesiąca co parę dni nasze rozmowy mniej więcej tak wyglądają, nic nie robi, stąd ta moja bezsilność i frustracja :| chyba potrzebuję się utwierdzić w przekonaniu, że nic z tego nie będzie, bo gdzieś w środku, nadal mam nadzieję, że się zmieni ( ͡° ʖ̯ ͡°)
@przyszlaniedoszla: Wszystko opiera się o to, że na różnych etapach życia potrzebujemy różnych rzeczy. Byłaś studentką więc nie przeszkadzał Ci tryb jego życia bo życie polegało na randkach, jakimś wyjściu, zabawie. Teraz jak jakiś czas minął, studia kończysz, masz inną perspektywę- inaczej patrzysz na życie, czego innego potrzebujesz. Teraz to po prostu stabilizacja, pewność, chęć budowy domu, rodziny.
Często własnie koniec studiów/początek dorosłego życia to taki moment przełomowy i moment na
OP: @cropdd: to by też dużo zmieniało, np. pasja do sportu=lepsza budowa ciała=pożądanie, ale wciąż od faceta z ćwiartką na karku, wymagam planu na życie, ambicji też w zawodowym aspekcie życia, nie odkładania wszystkiego od jutra, lata mijają, a jutro nie nadchodzi...nie chcę się obudzić w wieku 30 lat jako samotna kobieta, która straciła 10 lat życia w nadzieji na zmianę :( ani przy boku kogoś, kto mnie tak nie
T.T: Z jednej strony ludzie tu piszą (różowe paski też), że trzeba rozmawiać bo tylko rozmową się coś zmieni, bla bla bla.
...

Ale zaraz potem.., że nie ma sensu się z takim męczyć, bo nie ma to żadnej przyszłości, on ma brak ambicji.

To ja jako niebieski się pytam: Ile sobie dajecie czasu różowe kvriwszony na pomoc najbliższej sobie osobie?!

tydzień? dwa? miesiąc? I jak się nie zmieni to kop
Mirabelka: Trochę się zbierałam, żeby to napisać. Mój mąż ma 40 lat. Jesteśmy razem 18 lat. Też pracuje tylko dorywczo. Od zawsze. Podczas studiów nie pracował w ogóle. Nigdy nic mu nie było potrzebne, ma starą nokię, ten sam numer od 20 lat na kartę, nie ma konta w banku. Autentycznie nie ma żadnych potrzeb materialnych, chociaż często narzeka, że nasze mieszkanie wygląda jak skansen (odziedziczone po babci), to nic z
Anon: Eee lubisz flirtować, a oczekujesz ciul wie czego? Zdradzasz emocjonalnie, masz kompleksy to też czekasz na ksiecia. A jaka ty masz prace, jakie masz kwalifikacje by sie wywyzszac ponad niego? I co niby ma mu pomoc lepsza praca? Po prostu jesteś niedoruchana i brak ci atencji, a poza tym pewnie chemia ci minela wiec szukasz dziur w calym. Myslisz ze jakby zarabial wiecej to nagle bys ujrzala w nim faceta?
@przyszlaniedoszla: Nie daj sobie wmówić, tego jakże oklepanego hasła, ze " kocha się pomimo, a nie za coś"
No sorry, ale od człowieka z którym chcesz iść przez życie trzeba wymagać pomocy, wsparcia na każdym etapie.
Związek to związek i żadna strona nie może się uwiesić na drugiej. Ludzie muszą być partnerami, to implikuje równorzędność..
@zombiag: Eh trochę przesadzasz. 25 lat to już ludzie się pobierają i dzieci mają w drodze, a Ty mówisz o nieosiągniętej dojrzałości społecznej :P
On jej już nie osiągnie raczej, małe ma ku temu predyspozycje, skoro nie ma ani studiów a w cv same gunwoprace.
Uwierz mi, że są 25-latkowie normalnie pracujący, zarabiający normalne pieniadze- i wcale nie są w jakiejś wielkiej mniejszości.
A dlaczego jej przyszłość ma być zależna od