Wpis z mikrobloga

To dziwne uczucie kiedy sięgasz do dokumentacji pisanej 5 lat temu i zaczyna cię szlag trafiać - myślisz sobie - co za debil to pisał, ja zrobiłbym to lepiej, kuźwa - czytać się tego nie da!

Potem z ciekawości zaglądasz na początek i sprawdzasz co za kretyn to pisał i stwierdzasz...


#pracbaza #korpo #korposwiat #it #coolstory
x.....r - To dziwne uczucie kiedy sięgasz do dokumentacji pisanej 5 lat temu i zaczyn...

źródło: comment_i2CvI1lc8YnYLXqiTdTEI4WshgHQOe0X.jpg

Pobierz
  • 36
@xSQr:
@avangarda:
@DS18B20:
Polepszanie się to jest krytyczny element kariery programisty. Ale to nie zawsze działa tak, jak na obrazku. Więcej: to nie powinno tak działa.

Fakt: to normalne, gdy patrzymy na kod z czasów, gdy byliśmy jeszcze noobami.

Ale w pewnym momencie, programista staje się profesjonalistą. Albo przynajmniej powinien się stać. To oznacza, że wykonuje zadania, które mogą być ambitne, ale co do których ma kompetencje. Jeśli musi
Sh1eldeR - @xSQr: 
@avangarda:
@DS18B20:
Polepszanie się to jest krytyczny element...

źródło: comment_ng9Vn8Fx7SMyqwXGSVZ4b9AhqlUG2fym.jpg

Pobierz
@Sh1eldeR: Parę razy miałem tak, że patrząc na początku na swój stary kod pomyślałem: cholera ale gówno, jak mogłem coś takiego napisać. Ale po wczytaniu się o co tak właściwie chodziło i jakich problemów starałem się uniknąć trafiało mnie "no proszę, ciekawe jak na to wpadłem bo nawet całkiem sprytnie rozwiązane" i robię taki mały myślowy handshake ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Zdarzają się wyjątki jak bugi, chwilowa presja czasu, czy zwykły brainfart. Ale wyjątki powinny być właśnie tym: wyjątkami. I powinny być naprawiane i refaktoryzowane. Jeśli tego nie robimy, zaciągamy tylko dług techniczny -- i projekt ostatecznie leci na łeb na szyję. Dług techniczny trzeba spłacać.


@Sh1eldeR: To moja firma ma dług jak Ziemia u Jowisza ( )

I to jest smutne ( ͡° ʖ̯
Gorzej, kiedy już w trakcie pisania myślisz "co za gówno, ale wstyd...". W ostatnim projekcie niestety zdarzało mi się to zbyt często. Scenariusz zawsze podobny:
1. przejrzyj dokumentację projektową, wireframy, zamiast brać się od razu za pisanie poświęć trochę czasu na przemyślenie struktury tego szajsu który wkrótce popełnisz
2. zaimplementuj to co urodziło się w twojej chorej głowie
3. not_bad.jpg
4. przychodzi szefo i tak powiada: klient chce #!$%@?ć połowę funkcjonalności, dodać
@StronaGlowna:
Ja nie neguję, że w wielu firmach jest źle. Pewnie w większości. Ba: większość programistów jest kiepskich.

Wiąże się to jednak z tym, że jesteśmy wciąż niedojrzałą branżą. Prawnicy, architekci, budowlańcy, inżynierowie od okrętów mają fachy, które były znane i udoskonalane od tysięcy (!) lat. My mamy de facto ledwie parędziesiąt lat doświadczenia w programowaniu. Na większą skalę to może ok. pół wieku. A owa skala i tak długo była
@oretyrety:
Wygląda to tak, jakbyś kompletnie, ale to kompletnie minął się z sednem tego, co napisałem. I jakbyś dopisał sobie od siebie coś, czego nie napisałem.

Nie pisałem nic o "poświęceniu" i "lojalności". Z pracodawcami czy kontrahentami polecam trzymać profesjonalne stosunki. Business is business. Nawet z mojego zespołu ludzie odchodzą, jak dostaną lepszą ofertę (choć nie jest takich za wiele) czy gdy przestaje im się to opłacać z innych powodów. Nikogo