To dziwne uczucie kiedy sięgasz do dokumentacji pisanej 5 lat temu i zaczyna cię szlag trafiać - myślisz sobie - co za debil to pisał, ja zrobiłbym to lepiej, kuźwa - czytać się tego nie da!
Potem z ciekawości zaglądasz na początek i sprawdzasz co za kretyn to pisał i stwierdzasz...
@xSQr: To normalne. Programista patrząc wstecz na swoje programy też się chwyta za głowę. Znaczy to mniej więcej tyle, że ciągle się dokształcasz i idziesz do przodu polepszając swoje umiejętności.
@xSQr: @avangarda: @DS18B20: Polepszanie się to jest krytyczny element kariery programisty. Ale to nie zawsze działa tak, jak na obrazku. Więcej: to nie powinno tak działa.
Fakt: to normalne, gdy patrzymy na kod z czasów, gdy byliśmy jeszcze noobami.
Ale w pewnym momencie, programista staje się profesjonalistą. Albo przynajmniej powinien się stać. To oznacza, że wykonuje zadania, które mogą być ambitne, ale co do których ma kompetencje. Jeśli musi
@Sh1eldeR: Parę razy miałem tak, że patrząc na początku na swój stary kod pomyślałem: cholera ale gówno, jak mogłem coś takiego napisać. Ale po wczytaniu się o co tak właściwie chodziło i jakich problemów starałem się uniknąć trafiało mnie "no proszę, ciekawe jak na to wpadłem bo nawet całkiem sprytnie rozwiązane" i robię taki mały myślowy handshake ( ͡°͜ʖ͡°)
Zdarzają się wyjątki jak bugi, chwilowa presja czasu, czy zwykły brainfart. Ale wyjątki powinny być właśnie tym: wyjątkami. I powinny być naprawiane i refaktoryzowane. Jeśli tego nie robimy, zaciągamy tylko dług techniczny -- i projekt ostatecznie leci na łeb na szyję. Dług techniczny trzeba spłacać.
@Sh1eldeR: To moja firma ma dług jak Ziemia u Jowisza (✌゚∀゚)☞
Gorzej, kiedy już w trakcie pisania myślisz "co za gówno, ale wstyd...". W ostatnim projekcie niestety zdarzało mi się to zbyt często. Scenariusz zawsze podobny: 1. przejrzyj dokumentację projektową, wireframy, zamiast brać się od razu za pisanie poświęć trochę czasu na przemyślenie struktury tego szajsu który wkrótce popełnisz 2. zaimplementuj to co urodziło się w twojej chorej głowie 3. not_bad.jpg 4. przychodzi szefo i tak powiada: klient chce #!$%@?ć połowę funkcjonalności, dodać
@StronaGlowna: Ja nie neguję, że w wielu firmach jest źle. Pewnie w większości. Ba: większość programistów jest kiepskich.
Wiąże się to jednak z tym, że jesteśmy wciąż niedojrzałą branżą. Prawnicy, architekci, budowlańcy, inżynierowie od okrętów mają fachy, które były znane i udoskonalane od tysięcy (!) lat. My mamy de facto ledwie parędziesiąt lat doświadczenia w programowaniu. Na większą skalę to może ok. pół wieku. A owa skala i tak długo była
@xSQr: - Kto tak #!$%@?ł ten kod? Co za #!$%@?. Chwila, Annotate prawdę mi powie. - ... - Widocznie miałem jakiś ważny powód, żeby to napisać w ten sposób
@Sh1eldeR: Podziwiam, ze tak bardzo mozna sie wczuc w prace dla danej firmy. To jest tylko i az praca. W razie klopotow nikt nie bedzie pamietal o poswieceniu i lojalnosci ;)
@oretyrety: Wygląda to tak, jakbyś kompletnie, ale to kompletnie minął się z sednem tego, co napisałem. I jakbyś dopisał sobie od siebie coś, czego nie napisałem.
Nie pisałem nic o "poświęceniu" i "lojalności". Z pracodawcami czy kontrahentami polecam trzymać profesjonalne stosunki. Business is business. Nawet z mojego zespołu ludzie odchodzą, jak dostaną lepszą ofertę (choć nie jest takich za wiele) czy gdy przestaje im się to opłacać z innych powodów. Nikogo
Potem z ciekawości zaglądasz na początek i sprawdzasz co za kretyn to pisał i stwierdzasz...
#pracbaza #korpo #korposwiat #it #coolstory
@avangarda:
@DS18B20:
Polepszanie się to jest krytyczny element kariery programisty. Ale to nie zawsze działa tak, jak na obrazku. Więcej: to nie powinno tak działa.
Fakt: to normalne, gdy patrzymy na kod z czasów, gdy byliśmy jeszcze noobami.
Ale w pewnym momencie, programista staje się profesjonalistą. Albo przynajmniej powinien się stać. To oznacza, że wykonuje zadania, które mogą być ambitne, ale co do których ma kompetencje. Jeśli musi
Komentarz usunięty przez moderatora
@Sh1eldeR: To moja firma ma dług jak Ziemia u Jowisza (✌ ゚ ∀ ゚)☞
I to jest smutne ( ͡° ʖ̯
1. przejrzyj dokumentację projektową, wireframy, zamiast brać się od razu za pisanie poświęć trochę czasu na przemyślenie struktury tego szajsu który wkrótce popełnisz
2. zaimplementuj to co urodziło się w twojej chorej głowie
3. not_bad.jpg
4. przychodzi szefo i tak powiada: klient chce #!$%@?ć połowę funkcjonalności, dodać
Ja nie neguję, że w wielu firmach jest źle. Pewnie w większości. Ba: większość programistów jest kiepskich.
Wiąże się to jednak z tym, że jesteśmy wciąż niedojrzałą branżą. Prawnicy, architekci, budowlańcy, inżynierowie od okrętów mają fachy, które były znane i udoskonalane od tysięcy (!) lat. My mamy de facto ledwie parędziesiąt lat doświadczenia w programowaniu. Na większą skalę to może ok. pół wieku. A owa skala i tak długo była
- Kto tak #!$%@?ł ten kod? Co za #!$%@?. Chwila, Annotate prawdę mi powie.
- ...
- Widocznie miałem jakiś ważny powód, żeby to napisać w ten sposób
Dla jednej z topowych firm w UK. Mają wymagania i... budżety.
A czemu pytasz?
To dziwne uczucie kiedy sięgasz do dokumentacji pisanej 5 lat temu, ... jakiej #!$%@? dokumentacji, nie ma żadnej dokumentacji!
Wygląda to tak, jakbyś kompletnie, ale to kompletnie minął się z sednem tego, co napisałem. I jakbyś dopisał sobie od siebie coś, czego nie napisałem.
Nie pisałem nic o "poświęceniu" i "lojalności". Z pracodawcami czy kontrahentami polecam trzymać profesjonalne stosunki. Business is business. Nawet z mojego zespołu ludzie odchodzą, jak dostaną lepszą ofertę (choć nie jest takich za wiele) czy gdy przestaje im się to opłacać z innych powodów. Nikogo
poprawic kawalek procedury zachowanej ktora wybiera opisy w danych jezykach (ale #!$%@? co tam nie dziala? brawo bulwo za solidny komentarz)
powstal 10dni temu uzupelniony wczoraj :D