Wpis z mikrobloga

Tak jak planowałem jeszcze w poprzednim wpisie, tak zrobiłem. Udało mi się odwiedzić jedyne na Słowacji naturalne jezioro termalne. :D

Korzystając z okazji wyjazdu na Śląsk do mojego #rozowypasek wyjechaliśmy niecałe 200km od aglomeracji w stronę Słowacji by zobaczyć jak to jest wykąpać się w naturalnie ciepłej wodzie. ( ͡ ͜ʖ ͡)

Jeziorko mieści się kawałek za małą wioską nazwaną Kalameny. Ze Śląska to niecałe 4h, może 3h jazdy jak się komuś spieszy. Jechałem jak mnie nawigacja prowadziła, a zrobiła to poprzez totalne wioski gdzie życie toczy się innym tempem, a drogi nie widziały remontów od wieków. :D Miało to swoje plusy - w pewnym momencie wjechaliśmy na dosyć spore wzniesienie, z którego rozpościerał się piękny widok na tamtejsze pasma górskie (lornetka z JD za 20gr wożona w aucie znów się przydała ;p), a w promieniu kilku kilometrów nie było żywej duszy! Mógłbym tam przesiedzieć pół dnia.

Ale trzeba było ruszyć do celu. Droga jest naprawdę malownicza. W Orawie mijamy Zamek Orawski górujący nad miastem. Widok z dołu nieziemski, z góry niestety nie dane było nam zobaczyć.

Po dotarciu do celu małe zaskoczenie. Spodziewałem się co najwyżej kilku osób, a tutaj było owszem, ale kilka zaparkowanych samochodów z pełną ekipą (nasi też). Więc chyba miejsce wśród lokalnej ludności jest dosyć znane, Polacy raczej powoli je odkrywają.

Samo jezioro jest malutkie, płytkie, ale ciepłe. :D Pierwszy raz miałem okazję kąpać się w naturalnie ogrzewanym zbiorniku wodnym. Fajne doświadczenie szczególnie kiedy czuje się tą różnicę temperatur (zimą musi być jeszcze lepiej). Dookoła jest kilka ławeczek, miejsce na ognisko itp. My urządziliśmy sobie jednorazowego grilla za 6zł, dał radę. ( ͡ ͜ʖ ͡)

Jednodniowy wypad na Słowację mogę uznać za udany. Fajne miejsce, szczególnie dla ludzi spod granicy na niecodzienny wypad na grilla i małe leniuchowanie połączone z podziwianiem pięknych widoków.

Nieopodal jest miejscowość Lucky, w której można zobaczyć fajny wodospadzik.
#podroze #podrozujzwykopem #slowacja #slask #wycieczki
Krupier - Tak jak planowałem jeszcze w poprzednim wpisie, tak zrobiłem. Udało mi się ...

źródło: comment_WQLejzaruQd08IsPhB5aiPPtpbTy3ADr.jpg

Pobierz
  • 20
  • Odpowiedz
@Krupier: O, kolejny :D
Odkąd ktoś wstawił to na mirko parę tygodni temu to już parę osób z wykopu tam pojechało (w tym ja ze znajomymi).
  • Odpowiedz
@Krupier: jaka jest nazwa miejscowości ? Chce zobaczyć jak daleko zeby moze pojechać. Opłaty za drogę na Słowacji ? Jak bardzo ciepła woda ? Jakieś sklepy w okolicy zeby kiełbasy nie wieść tyle kilometrów ? Miejsca na ognisko ani grila ?
  • Odpowiedz
via Android
  • 0
@Shmit: jak bys przeczytal wpis i komentarze to bys polowe odpowiedzi juz mial. ;) Dalem wyzej link do mapy. Miejscowosc to... Kalameny. ;)

Drogi za darmo, przynajmniej w nawigacji platne wylaczylem. Sklepy nie wiem, nie interesowalem sie, opcja grilla ciekawsza byla.

Woda cieplutka, pewnie kolo 40 stopni.
  • Odpowiedz
@Krupier: byłem polecam, szkoda, że na około tego jeziorka nic nie ma, w sensie stoją auta a ono samo wygląda jak do pojenia krów xD ale może coś się zmieniło przez 10 lat
  • Odpowiedz
@BajerOp: nic się nie zmieniło, nadal nic tam nie ma. ;) Ale to też tworzy niezły klimat, jak się trafi na brak ludzi to elegancka cisza i spokój. A wystarczy kawałek za wioskę wyjechać by się cieszyć pięknymi widokami.
  • Odpowiedz
@Krupier: to może nie to miejsce, wodospad w takim jakimś parku jest o tym którym ja mówię, i ma do tego błękitna wodę tak jak na kamionkach, a skoki to dobry pomysł bo skalalem xD i głęboko tam było i z reszta cała banda Słowaków tez skakala xD a może głębokość zależy od pory roku
  • Odpowiedz