Wpis z mikrobloga

Szanowni Panowie Mirkowie, Drogie Panie Mirabelki, wielce umiłowani wypokowicze spod tagu #emigracja #uk i pokrewnych.
Zdarza mi się ostatnio, że kolega @sorek kieruje do mnie osoby zainteresowane emigracją i pragnące pracować ambitniej.
Każdemu chętnie pomogę, odpowiem na pytania, nawet mogę rzucić okiem na ew. CV czy takie tam. Zawsze to miło komuś pomóc.
W tym poście jednak, postaram się streścić odpowiedź na większość Waszych wątpliwości.

Ile za to chcesz złodzieju?


A kim ty jesteś, aby mnie pouczać, prostaczku?


Jeśli zachęciłem, zapraszam do lektury.

1. Jak szukać pracy?


Większość firm w UK szuka pracowników przez agencje, które w najlepszym wypadku, odpowiedzą Wam, życząc powodzenia w szukaniu pracy.
Skutecznym sposobem jest pójść do firmy, bez wcześniejszej zapowiedzi i grzecznie się przywitać w stylu: "Dzień dobry, jestem Mirek z wypoku, syn Janusza. Znalazłem Waszą firmę w internetach i bardzo mi się spodobała, jestem mistrzem painta i bardzo chciałbym u Was pracować, czy mogę z kimś o tym porozmawiać?"

Jeżeli tylko będzie osoba, z którą możecie porozmawiać i będzie dysponowała paroma minutami wolnego czasu, porozmawiacie.

2. Co podczas rozmowy?

Jeżeli masz doświadczenie zawodowe, to chyba jasne, o czym masz mówić. Jeśli nie masz, jest trudniej, ale damy radę.
Generalnie nie jest ważne jaki masz papier, choć pewnie i tak o niego zapytają. Ważne jest co umiesz i co CHCESZ UMIEĆ! Anglicy bardzo docenią, jeżeli mówisz o swoim doświadczeniu z pasją i wyrażasz szczere nadzieje na rozwój osobisty. Bardzo dobrze sprawdza się dobre konto na portalu LinkedIn, zwłaszcza jeśli posiadamy tam jakieś referencje.

Osoby bez doświadczenia zawodowego, mogą się do woli chwalić tym pozazawodowym. Jeśli kończysz #studbaza lub #licbaza czy #techbaza czy cokolwiek innego, postaraj się w jakiś sposób zaprezentować swoją wiedzę i umiejętności. Zrób sobie ładną stronę internetową, na której opisujesz kilka swoich projektów. Pokaż, że cieszy cię praca w temacie i szansa na doskonalenie skilli, ale też, że w zakładzie projektującym urządzenia elektroniczne nikt nie będzie musiał Ci tłumaczyć czym się różni MOSFET od tranzystora bipolarnego.

To naprawdę w większości wypadków wystarczy do wzbudzenia szczerej sympatii ze strony Anglika (chyba zresztą nie tylko). Nawet samo przyjście jest dla nich wielkim znakiem, że jesteś zaangażowany.

3. Ile Mireczku chcesz zarabiać?

Nie wychylaj się z tematem. Często sami powiedzą ile chcą Ci dać. Jeśli spytają, poproś o sugestię, ale ZAWSZE zaznacz, że interesuje Cię upgrade wynagrodzenia, wraz ze wzrostem skilla. To jest tutaj dobrze widziane, że masz ambicje i cenisz siebie. Czasami jeśli wcześniej znajdziesz Ogłoszenie tej firmy, w którym podali jakieś widełki, to możesz rzucić jakąś kwotą, dostosowaną do stanowiska, na jakie starasz się wedrzeć.

4. Ale mój angielski to jest taaaaaki złyyyy...

To się naucz na tyle, żeby był w miarę komunikatywny. Fraza "sorry, my english isn't very good" jest bardzo pomocna i nawet, kiedy starasz się o pracę w firmie z samymi anglikami, rekruter będzie się starał rozmawiać tak, abyście się dogadali. Podczas pracy się nauczysz.
Moja firma doszła do wniosku, że zbyt wolno się uczę i chcą mi opłacić dodatkowy kurs.

5. I co? I tyle?

No w sumie tak. Na start najmij się w fabryce, załatw formalności, konto w banku etc, ogarnij się gdzie, co i jak. Jak będziesz miał drugą zmianę, to masz cały, długi poranek na jeżdżenie i szukanie.

6. A ja nie mam żadnego doświadczenia, ale jestem ambitny.

Cały mój post dotyczy prac technicznych i nie wiem jak to wygląda gdzie indziej ale pewnie podobnie. Współlokator w podobny sposób wychodził sobie pracę jako kierowca autobusów. A jeśli jesteś techniczny i masz ambicje to siad na dupę i zrób te parę projektów. Nie zaszkodzi.

Z grubsza to tyle. Polecam szukać i próbować, nikt Cię za to nie skopie, możesz tylko zyskać.

  • 46
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@czubaba: Aleś Mirkosławie wysmażył fajny tekst, plusuję. Wszystko ładnie i pięknie, ale jak się mają teraz nastroje wśród Wyspiarzy w stosunku do obcokrajowców, którzy nie są turystami a chcą tam osiąść na stałe i pracować uczciwie? Pewnie zależy od miejsca pracy co?
  • Odpowiedz
@TomaK_: doświadczenie, portfolio, referencje....

@M4ks: Jasne, że liczy się solidna wiedza i doświadczenie, tylko że nawet posiadając je, ciężko się przebić z CV przez agencje. A że mają własnych studentów to ja wiem, wiem też, że jednak można ich wyślizgać w wyścigu po stanowisko, pokazując się z lepszej strony, pokazując zaangażowanie. Niestety, jeszcze pracując w UK w fabryce, na każdym kroku potykałem się o ludzi, którzy wiedzieli, że
  • Odpowiedz
@czubaba: ok, masz wyłącznosć na wiedzę o UK.
Jeszcze napisz jak to wiara daje rezultaty i ze wszyscy oni, tlamszeni są unikalni i oryginalni i mogą dorobić sie mercedes na prowizjach ze sprzedaży swoich grup ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Jak to szło? Nie matura lecz chęć szczera...
  • Odpowiedz
@czubaba: Mireczku, zmotywowałes mnie tym wpisem. Od paruunastu tygodni szukam pracy w uk jako kierowca c+e, jest firma ktora sie od dłuższego czasu interesuje i z uwagi na brak doswiadczenia w c+e dopiero ostatnio zaczęło sie coś dziać w temacie pracy tam(wizyta w agencji co rekrutuje do nich), ale przyspieszę proces i udam sie do nich jutro. Trzymaj kciuki
  • Odpowiedz
Osoby bez doświadczenia zawodowego, mogą się do woli chwalić tym pozazawodowym. Jeśli kończysz #studbaza lub #licbaza czy #techbaza czy cokolwiek innego, postaraj się w jakiś sposób zaprezentować swoją wiedzę i umiejętności. Zrób sobie ładną stronę internetową, na której opisujesz kilka swoich projektów. Pokaż, że cieszy cię praca w temacie i szansa na doskonalenie skilli, ale też, że w zakładzie projektującym urządzenia elektroniczne nikt nie będzie musiał
  • Odpowiedz
@pschemo: Stary, ja dokładnie z tego poziomu zaczynałem (inżynier produkcji elektroniki). Maintenance linii, nowe linie / modernizacje, poka-yoke, narzędzia, redukcja ppm'ów etc. Da się wykazać :)
  • Odpowiedz