Wpis z mikrobloga

Zauważyłem, że #rozowepaski mają srogi ból dupy o określenie 'stara panna'. Czasem umawiam się z takimi lvl 24-26 i dowcipna konwersacja przy jogurcie w prestiżowej cukierni Grycan schodzi na temat partnerów. Gadka szmatka, aż dowiaduję się, że dziewczyna X obecnie nikogo nie ma. Myślę sobie, wypowiem magiczne słowa. Mimochodem rzucam 'uu, to ty stara panna jesteś, Izoldo' i radosna atmosfera w mig zmienia się w chłodną ciszę przed burzą. Najpierw X myśli, że tylko żartuję, ale z poważną miną dorzucam, że 'serio, masz już tyle lat, zastanów się, choć w byciu starą panną nie ma przecież nic złego, zdarza się..'. Furia dziewczyny jest zabawna, zwykle się obrusza: 'jaką starą panną, co ty gadasz w ogóle. Jestem obecnie singielką bo tak wyszło, poza tym jestem młoda.' Mówię wówczas, że niedawno na kobietę która po 24. roku życia nie miała partnera mówiło się 'stara panna', najwyraźniej nikt jej nie chciał i starość spędzi sama, ale jednocześnie rozumiem te wyparcie, bo ciężko się pogodzić z tym, że nie jest się już pierwszej młodości. No i łatwiej nazywać to singielką niż dobitne, dosadne, dobijające 'stara panna', tylko jak długo można oszukiwać samą siebie?'.

Dziewczyna od razu włącza tryb 'bitch' i zaczyna litanię o tym, że nie mam pojęcia o życiu, że jest młoda, że bycie singielką to norma i w ogóle to jest obrażona że śmiałem tak mówić i ma dosyć i idzie do domu, bo przesadziłem i jestem podłym chamem. I faktycznie, wychodzi z miną rozjuszonego nosorożca. Wówczas spokojnie dopijam jogurt o smaku cykuty wiedząc, że oto zmarnowałem kolejną szansę na wyjście z #przegryw. Z markotną miną płacę rachunek i zdruzgotany wracam do domu pogwizdując 'Owner of a Lonely Heart'. Wchodzę do mieszkania, kładę się na łóżku i rozmyślam co zrobiłem źle, gdzie popełniłem błąd, czemu raz jeszcze podryw skończył się fiaskiem. Po chwili prawda dociera do mnie z prędkością galopującej dziewicy. Przecież dobrze zrobiłem. Miałem niby udawać, że bycie samotną kobietą w tym wieku jest normalne? Stare panny trzeba tępić. Zresztą stare panny są pewnie beznadziejne w łóżku, dlatego są starymi pannami. Mimo to miałem zaruchać? E tam, świadomość, że straciłem 40 zł na pieprzone ciastko z kandyzowanego ananasa i trujący jogurt po to aby przez chwilę mieć marny seks ze starą zadufaną w sobie kłodą byłaby okropna. Lepiej wygarnąć takiej wszystko zawczasu i z podniesioną głową spędzić noc na słuchaniu singla 'YMCA' niż pieprzeniu się z pożal się boże 'singielką'. Nienawidzę ich.

#oswiadczenie #tfwnogf
  • 53
@Gorti: po prostu w czasie przyjemnej rozmowy wywlokles na wierzch jej gore leków - więc się nie dziw. Nie chodzi o etykietkę starej panny, ale mentalnie przrrzuciles ja na tory tych wszystkich myśli które ją doluja gdy siedzi sama w domu. Myśli o stabilizacji, rodzinie, dzieciach, i uciekającym czasie - pewnie chciałaby mieć dzieci przed 30 ale jak skoro nie ma faceta. Wrzuciles ja do studni negatywnych myśli i tlumaczysz się
@Gorti: skąd tyle pewności w Tobie że byś zaruchał ? i z Ciebie taki ruchacz pierwsza klasa że nazywasz dziewczyny z przedziału 24-26 kłodami ? w tym wieku niejedna może Ci zrobić z #!$%@? wiatrak a ty dojdziesz po 3sekundach i Ci durex extra safe nie pomoże. Jak chcesz demona w łóżku to polecam kobiety za wschodniej granicy. Nie rozumiem po co jesteś takim nadętym bufonem ? Zabierasz lale do jakiejś
@Gorti: Stawiam dolary przeciw orzechom, że masz jakiś defekt w łóżku i dlatego chodzisz na randki tylko po to, żeby poobrażać kobiety, bo tylko to daje ci poczucie hmm... „nieniższości”, bo trudno to nazwać wyższością. No i co tam mamy? 15 sekundowy sprint? Flak? 11 cm? plz odp
Zakładając, że to prawda, ale z drugiej strony to i wymyślanie takich historyjek też często jest formą kompensacji.