Wpis z mikrobloga

@wielomianek: Przy niskich stopach procentowych i mnogości funduszy kapitał nie jest barierą dla polskiego przemysłu motoryzacyjnego.

Problemem jest brak technologi, know -how, procedur i przede wszystkim brak wiedzy na temat skalibrowania procesów w firmach, które są optymalizowanie na świecie dziesiątki lat. Wszystko powyższe decyduje o konkurencyjności, a co pomimo znacznych wydatków bardzo trudno skopiować lub pozyskać. Tego po prostu nie da się kupić z dnia na dzień nawet jak byś zainwestował
@wielomianek: Więc tak, koszt jednego stempla przemysłowego do tłoczenia blach to kilka-kilkanaście milionów euro, z tego co wiem. Nie wliczają się w to koszty opracowania projektu i prasy, która będzie z niego korzystać. Potrzebujesz takich kilkanaście.
Do tego sama linia produkcyjna, hala, wyposażenie działu R&D...

Myślę, że sprzętowo byś się zamknął gdzieś w okolicach 5-8 mld euro, zależnie od stopnia skomplikowania napędu, nadwozia, wyposażenia etc.

Do tego doliczasz licencje na zakup
@wielomianek: samo opracowanie i wdrożenia do produkcji modelu samochodu (zwykły kompakt jak Golf), przez koncern który ma już wszystkie obiekty i może wykorzystać część podzespołów i rozwiązań technicznych z innych lub starszych modeli to pi razy drzwi około 1 mld euro. Jakbyś chciał względnie samodzielnie masowo produkować auto tej klasy to mówimy tu o dziesiątkach miliardów. Oczywiście pamiętaj, że nawet duże koncerny zlecają ogrom pracy podwykonawcom, którzy już maja gotowe rozwiązania,
@Xianist: Dobrze mówisz, możesz jedynie dodać ryzyko związane z celami / motywami funduszy a w zasadzie ich zagranicznych interesariszy, którym może nie być na rękę prężny rozwój innowacyjnych firm wspieranych przez polskich obywateli.
Wg. mnie na naszym krajowym gruncie łatwiej byłoby postawić coś na wzór Astona Martina czy Cadillaca niż VW czy BMW.