Wpis z mikrobloga

W PIONTEK DZWONIŁ TAKI GRZESIU MUWI GUMUŚ CZY TY BYŚ MNIE NIE POMUK TAKIE LISTEWKI DESECZKI Z TARTAKU PRZY TARGAĆ. MUWIE CO BYM NIE POMUK. DWIEŚCIE ZŁOTY I POD DOM CI ICH PRZYWIEZE.
ZAMILK TAK DZIWNIE MUWI DWIEŚCIE ZŁOTY??? MUWIE NO GRZESIU JA MUSZE ZAJECHAĆ DO CIEBIE POTEM DO TARTAKU ZAŁADOWAĆ ROZ ŁADOWAĆ I JESZCZE WRUCIĆ CZY AŁTO MA NOGI ŻEBY ZA DARMO CHODZIŁO???
OBRAZIŁ SIE CHYBA BO MUWI TO JA SE PORADZE.
DZIŚ GO CYTRYN WIDZIAŁ JAK LECIAŁ Z TARTAKU Z TYMI DESKAMI MUWI SZOROWAŁY TAK PO ASWALCIE ŻE POŁOWE ICH NA ZIEMII ZOSTAWIŁ. NAWET TAKI WIERSZYK UORZYŁ CYTRYN BO ON TAK UMI MUWI JEDZIE GRZEŚ PRZEZ WIEŚ WIEZIE TONE DESEK A TROCINY Z TEJ SOŚNINY SYPIO SIE ZA GRZESIEM.

#cytrynigumiak
Pobierz
źródło: comment_J9RwRzhIW0871Jg8ml9pjARwhxdMNQlH.jpg
  • 14
@goferek: se kurczę jaja robisz. Znam podobną historię w zasadzie z pierwszej ręki: moja praca przez ładnych kilka lat polegała na ciągłych delegacjach po całej PL, przy czym zanim się nie usamodzielniłem, jeździliśmy w parę osób, często jednym samochodem, doświadczony pracownik z samochodem i dwóch-trzech "młodych". Jedna z takich delegacji to było ładnych kilka miesięcy spędzonych na Żywiecczyźnie, jeden z nas, obrotny chłopak, narobił sobie tam licznych kontaktów towarzyskich (m.in. podobno