Wpis z mikrobloga

sms, który dostałem ponad 5 lat temu (latem) od mojej dziewczyny, z którą spędziłem wiele niesamowitych chwil.

" Myslalam, zeby we wtorek wyjsc gdzies na cala noc (tzn od wieczora do rana, czy jeszcze dluzej) >o ile bedzie ladna pogoda. Taki tam na razie ogolny pomysl. Gdybys mogl i chcial, to mozemy pomyslec konkretniej co >z tym zrobic. Pisze z wyprzedzeniem, zebys mogl sie zastanowic czy w ogole jest taka opcja;) dobranoc:)"


i tak spędzaliśmy właśnie czas. Piękny czas, który do dzisiaj miło wspominam i mam niesamowicie mocne #feels y, bo z tymi wspomnieniami wiążą się silne emocje.
Pamiętam, że wtedy faktycznie umówiliśmy się na spędzenie całej nocy gdzieś na dworze. Kupiliśmy jakiś prowiant, dwie butelki wina i zaszyliśmy się w naszym ulubionym miejscu (coś a'la park). Przez całą noc rozmawialiśmy, patrzyliśmy w gwiazdy (2 razy widzieliśmy dziwne obiekty latające, które latały zygzakiem xD), całowaliśmy się, piliśmy wino (może dlatego latały zygzakiem), ja całowałem jej piersi, dotykałem, czułem jej zapach, przyspieszony oddech, napięte mięśnie.... co za czasy. Ja #!$%@?!!! MirkI! Teraz sobie nie wyobrażam, żebym z laską tak spędzał czas, bo teraz większość ma w głowie drogie restauracje, szwendanie się po sklepach, zakupy, jakieś sztywne spacery - zero spontaniczności i dzikości. Nie ma takiej drugiej jak ona:((( minęło te 5 lat jak w mordę strzelił. Dobrze, że mam jej kilka zdjęć z tamtego okresu i kilka najważniejszych sms'ów, bo mogę sobie pofeelsować i zreflektować się nad moim aktualnym stanem. Ni to przegryw, ni to wygryw.
#nocnerozkminy
  • 48
  • Odpowiedz
@zloty_wkret: tez często łapią mnie feelsy związane z jedynm niebieskim. I to jest bez sensu, bo każdemu z nas inaczej potoczyło sie zycie, obydwoje jesteśmy szczęśliwi (relatywnie), ale tak cholernie tęsknie za tamtymi chwilami ( ͡° ʖ̯ ͡°) a prawda jest taka, ze to my sie zmieniliśmy, to my jesteśmy inni i po prostu tęsknie za beztroska, ktora była jak miałam 17 lat (
  • Odpowiedz
większość ma w głowie drogie restauracje, szwendanie się po sklepach, zakupy, jakieś sztywne spacery - zero spontaniczności i dzikości.


@zloty_wkret: Kurna, gdyby mój niebieski mnie zabrał na całą noc do parku i oglądał ze mną gwiazdy to bym Mu się chyba oświadczyła.
  • Odpowiedz
@zloty_wkret: A teraz jest tak: No hej, może wyskoczymy w sobotę ZE ZAJOMYMI do wege restauracji na kolację, a później na klabing do Golda? W tamtym tygodniu byliśmy w SPA, więc pasuje porobić coś innego. Przemyśl to Misiek ;*
  • Odpowiedz
@alma_: nie ma nic lepszego niż koc, woda i rozowym. Rok temu robilem takie wypady z kolezanka ( ͡° ͜ʖ ͡°). Ciepla letnia noc, kocyk, jakieś zarcie i czlowiek leży i się gapi na tafle wody ʕʔ. Drugie takie miejsce to "park", ktory niedawno nam wybudowali :3 ludzi w ciul ale noca siedzisz na laweczce i obserwujesz ulixe, widok na cale
  • Odpowiedz
  • 0
@kiwi_kiwi_kiwi: Nie, nie dziwne. :) Ja też lubię takie wypady, choć dawno nie miałam okazji. Restauracje też lubię, wszystko zależy od nastroju. I pogody! Kiedy jest ciepło to można sobie leżeć, patrzeć w gwiazdy i na księżyc i w ogóle... Ech rozmarzylam się. ( ͡° ʖ̯ ͡°)
  • Odpowiedz