Wpis z mikrobloga

Tak wygląda dzisiaj rynek na jednej z wiosek w mojej okolicy. Obowiązuje tam tradycja, że w nocy pomiędzy Wielkanocą i Lanym Poniedziałkiem młode chłystki "pożyczają" bramy z ogrodzeń i zostawiają je w różnych miejscach, a właściciel ma je znaleźć. Zwykle nie są to przykładowe domostwa, tylko domy w których jest jeszcze jakaś panna na wydaniu ;) Aby urozmaicić sobie tę tradycję towarzyszy jej jeszcze inna, a mianowicie malowanie przez okien farbą na biało (kiedyś częściej wapnem) aby było łatwiej trafić do takiego domu i ułatwić tym z piwnic wyjście z przegrywu. Z jednej strony niby tradycja, ale i tak współczuję koczować w nocy pod oknem jak moja znajoma, żeby nikt nie zakosił ci bramy lub pomalował okna, z których farba łatwo nie schodzi. #ciekawostki #wielkanoc i trochę #heheszki choć zależy jak dla kogo ;)
Tortex - Tak wygląda dzisiaj rynek na jednej z wiosek w mojej okolicy. Obowiązuje tam...

źródło: comment_6jkQDXNlIuWYEohdxQbcphWREAsffgMJ.jpg

Pobierz
  • 68
Obowiązuje tam tradycja, że w nocy pomiędzy Wielkanocą i Lanym Poniedziałkiem młode chłystki "pożyczają" bramy z ogrodzeń i zostawiają je w różnych miejscach, a właściciel ma je znaleźć.


@Tortex: a jak te młode chłystki dorosną to zmieniają tradycję na 'pożyczanie' bramy i oddawanie w skupie? ( ͡° ͜ʖ ͡°)
@smotek: zwyczaj z czasów gdy bramę wystarczyło podnieść do góry i nic się nie niszczyło. Okna malowano wapnem które łatwo sie zmywalo-wstarczyla zwykla woda w dużej ilosci. Nic nie było zniszczone a jedynym problemem wlasciciela było spedzenie 15min nad bramą z sasiadem by ją ustawić z powrotem i z 30min nad oknem by wymyc wapno.
Ludzie z takich okolic i wychowani w tej tradycji nie będą mieć nic przeciwko, część pewnie
@Tortex: U mnie się to robi ale na św Szczepana znaczy z pierwszego na drugi dzień świąt Bożego narodzenia i zamiast farby pannom na wydaniu wrzuca się słome na podwórko . Można po tym Znaleźć bramę na dachu garażu itp
@Tosiek14: pieprzysz bzdury, tradycja ma dziesiąt może set lat, ale ty taki mądry skończyłeś gimnazjum i masz się co wypowiadać. Bez tych bram mogłoby cię nie być na świecie bo twój pra-pra-pra-dziadek siedziałby nadal w piwnicy i psioczył jaki to świat zły.
@Tortex: "Diabelska noc"
W niektórych stronach dyngus zaczynał się nawet wcześniej. Już w nocy, zwanej diabelską, rozpoczynały się pełne pomysłowości żarty. Nie miały one granic: wciągano wozy na dachy, wystawiano bramy, malowano okna smołą, zatykano kominy, wypuszczano bydło z obory. Nikt nie mógł się obrazić, chociaż czasem psikusy były dokuczliwe. Oblewać można było wszystkich i wszędzie, a każda panna wręcz chciała być oblana, bo to znaczyło, że się podoba i wkrótce
@Tortex: u nas była taka "tradycja" w środę popielcową. Po prostu wieczorem zakłada się łańcuch z kłódką. Ewentualnie rozwiązanie na dłużej: wywiercenie otworu w zawiasie i zabicie gwoździem.