Wpis z mikrobloga

Tematem, który chciałbym przedstawić jest jedna z teorii rozwoju osobowości opisana
przez polskiego psychologa Kazimierza Dąbrowskiego. Teoria ta znacznie różni się od
innych swoim podejściem do człowieka i kontrowersyjnością. Mowa o Dezintegracji
Pozytywnej. Już samo słowo dezintegracja ma pejoratywny wydźwięk i powoduje
dysonans poznawczy. Jeżeli przecież mówimy o rozwoju osobowości, czy jest tam
miejsce na rozkład, na dezintegrację?

„[…]U pewnej dość znaczącej grupy ludzi obok opisanego schematycznie cyklu
życiowego powstaje jakby boczny tor, który po pewnym czasie może stać się torem
głównym”. Kazimierz Dąbrowski, „Osobowość i jej kształtowanie poprzez
dezyntegrację pozytywną”.

Łatwe do zauważenia jest to, że osobowość człowieka kreuje się i ubogaca przez
podsuwanie jednostce norm rzuconych przez uwarunkowania biologiczne i społeczne.
Dąbrowski opisuje cykl życiowy jako taki kiedy życiem kierują głównie podstawowe
instynkty, takie jak instynkt samozachowawczy, seksualny i reprodukcyjny, posiadania
oraz przynależności społecznej. Zejście na wspomniany boczny tor następuje kiedy
jednostka wykazuje się pewną cechą, nazwaną przez Dąbrowskiego "instynktem
rozwojowym". Jednostka taka może wykazywać się cyniczną wręcz tendencją do
negowania prymitywnych uwarunkowań człowieka.
„Instynktem rozwojowym nazywamy podstawowy, osobniczy dynamizm, czy zespół
dynamizmów, decydujący w zasadzie o rozwoju człowieka, szczególnie zaś o rozwoju
twórczym. Instynkt ten jest wspólny wszystkim ludziom z wyjątkiem esencjalnych
psychopatów (upośledzonych uczuciowo), upośledzonych umysłowo lub osób z
dyssolucją organiczną bądź funkcjonalną”. (Dąbrowski, 1989, s.15)
Instynkt rozwojowy możemy rozpoznać u jednostki poprzez wzmożona pobudliwość na
płaszczyźnie: emocjonalnej, intelektualnej, wyobrażeniowej, sensualnej i
psychoruchowej. Nadpobudliwości te mogą występować osobno albo kompleksowo.
Istnieją przypadki osób wykazujące nadpobudliwość na każdej płaszczyźnie.
Dezintegracja polega na zastąpieniu obrazu naszej osoby z teraźniejszości lub
przeszłości obrazem osoby, którą chcielibyśmy się stać. Brzmi dobrze, jednak ten
boczny tor stawia przed jednostką przeszkody. Dezintegracja jest konfliktem, rozbiciem,
dysonansem, dysharmonią. Katalizatorem zmian może być dojrzewanie, zmiany
fizyczne, traumy, cokolwiek co jest wstanie wywrócić ład naszej psychiki. Dąbrowski
wyróżnia 5 etapów rozwoju osobowości.

1. Integracja pierwotna
2. Dezintegracja jednokierunkowa
3. Dezintegracja wielopoziomowa spontaniczna
4. Dezintegracja wielopoziomowa zorganizowana
5. Integracja wtórna

Integracja pierwotna jest podstawowym, najbardziej prymitywnym etapem w życiu
każdego człowieka. Charakteryzuje się silnym nastawieniem na eksponowanie
własnego ja. Tutaj to ja jestem najważniejszy. Na tym etapie wszyscy trochę jesteśmy
psychopatami, wykazujemy się ograniczoną empatią, na korzyść egoizmu i
egocentryzmu. Człowiek #!$%@? się brakiem konfliktów wewnętrznych. Osobowość
nastawiona jest na zaspokajanie swoich prymitywnych potrzeb. Warto dodać, ze
zdecydowana większość społeczeństwa kończy swój rozwój właśnie na tym etapie.
Jednak niektóre jednostki, poprzez spontaniczne wydarzenia w życiu w towarzystwie
instynktu rozwojowego, indukują w sobie szereg dalszych zmian. Tutaj rozpoczyna się
proces dezintegracji jednokierunkowej.
Dezintegracja jednokierunkowa jest etapem rozwoju, kiedy dochodzi do najwiekszych
perturbacji psychicznych. Zachwiana zostaje równowaga budowana często przez lata,
destrukcji ulega dotychczasowe spojrzenie na świat. Jest to niebezpieczny etap, gdyż
jednostka jest najbardziej podatna na wszelkie choroby psychiczne takie jak
psychonerwice, stany depresyjne, choroby psychosomatyczne. Jednostka jest tutaj
szczególnie podatna na uzależnienia od narkotyków, alkoholu. Tutaj następuje najwięcej
samobójstw, ponieważ człowiek nie jest w stanie pogodzić się z takim przeskokiem
między względnie sielankowym etapem pierwszym i inwazyjnym etapem drugim.
Pojawiają się tutaj pierwsze przejawy dynamizmów rozwojowych, konflikty wewnętrzne,
empatia, ambiwalencja, ambitendencja. Wszelkie wartości narzucone z zewnątrz ulegają
relatywizacji. Pojęcia takie jak zło, dobro, nie są już rozumiane jednokierunkowo.
Nie mogę zrozumieć; co się ostatnio ze mną stało. Miewam okresy siły i słabości.
Czasami myślę, że jestem w stanie wykonać wszystko, a kiedy indziej mam poczucie
beznadziejności. Wydaje mi się w jednej godzinie czy w konkretnym dniu, że jestem
inteligentny, uzdolniony, subtelny, a potem uważam się za szalonego.
Wczoraj czułem wrogość w stosunku do mojego ojca i matki, do całej mojej rodziny. Ich
ruchy i gesty, a nawet ton głosu, uderzały mnie nieprzyjemnie. Ale dzisiaj, w
sprzeczności z poprzednim stanem, czułem, że są to najbliżsi mi ludzie.

Często mam poczucie strachu, kiedy obserwuję tragiczne przedstawienia w teatrze czy
kinie, ale w tym samym czasie płaczę z radości z powodu tego, co widzę i słyszę, a
specjalnie kiedy bohaterowie sztuki ponoszą porażki albo umierają, zachowując swoją
odwagę i godność. Często miewam myśli pełne niepokoju, laku i strachu. Czują, że
jestem prześladowany, że jestem dręczony przez los. Często używam formuły
powtarzania zdań; są to jakby formuły magiczne, które wiążą się z tymi obsesyjnymi
myślami. W innym czasie raczej śmieję się z tych pojęć i formuł i wszystko zdaje mi się
proste i łatwe.
Idealizuję kobiety — moje koleżanki; mam poczucie wyłączności i wierności w stosunku
do nich, ale w innych okresach jestem zdominowany przez prymitywne instynkty.
Nie znoszę, kiedy inni mną kierują, ale — z drugiej strony — nie mam siły, aby kierować
moimi czynnościami.

Następny etap stanowi przełom w rozwoju osobowości. Człowiek po mału zaczyna
rozumieć swoje stany. Człowiek staje się świadomy swoich emocji, popędów.
Odbudowie ulega hierarchia wartości. Dotychczasowa pustka zapełniana jest
niezbędnymi wartościami nadającymi nadzieję i sens życia. Najważniejsze w tym etapie
jest to, ze wartości te są budowane na podstawie własnych, wewnętrznych konfliktów,
nie ma mowy o narzucaniu norm czy adaptacji do otoczenia. Dąbrowski opisuje kolejne
dynamizmy, które uwalniają sie w tym etapie rozwoju takie jak: niezadowolenie z siebie,
poczucie niższości oraz poczucie wstydu i winy, instynkt twórczy, który na tym etapie
rozwoju nie potrafi znaleźć ujścia. Obraz swojej idealnej osobowości staje się bardziej
klarowny, co znacznie pomaga w budowaniu ideału.
Następny etap, dezintegracja wielopoziomowa zorganizowana charakteryzuje się
autopsychoterapią. Pojawiają się kolejne dynamizmy: samoświadomość, samokontrola,
samowychowanie, autopsychoterapia, autentyzm, autonomia, odpowiedzialność.
Nieustanna praca nad sobą, odczytywanie własnych stanów, rozumienie własnych
potrzeb, popędów ma już znacznie wyraźniejszy charakter niż wcześniej. Tutaj jest już
spokojniej, chociaż wciąż człowiek wystawiony jest na choroby psychiczne,
towarzyszące poprzednim etapom rozwoju. Osobowość staje się coraz bardziej
wyraźna, jasna i klarowna.

W ciągu ostatnich lat śledziłem w sobie obsesje w dziedzinie myśli, uczuć i czynności.
Te obsesje dotyczyły moich cech ujemnych i dodatnich, niższego i wyższego
charakteru. Moje ideały, moje przyszłe powołanie, moja wiara w przyjaciół i rodziną —
wydają się bardzo wysokie. Wszystko, co prowadzi mnie do lepszego rozumienia siebie
samego i mojego otoczenia wydaje się być na wysokim poziomie. Jestem świadomy
wzrastającej odpowiedzialności za innych ludzi, co powoduje często zaniedbywanie
moich własnych spraw.
Równocześnie widzę niższe cechy mojego charakteru w doświadczeniach
codziennych: w mniejszej subtelności moich własnych myśli i czynności, w
egoistycznej preferencji, moich własnych spraw z wyłączeniem zajęcia się innymi,
wreszcie w stanach dużego zadowolenia z siebie i w postawie łatwizny w
postępowaniu.
Widzę także cechy ujemne w mych tendencjach do stereotypii, specjalnie w takim
właśnie traktowaniu moich obecnych i przyszłych obowiązków. Kiedy staję się gorszy,
próbuję ograniczyć wszystkie moje obowiązki od strony formalnej i dążę do uwolnienia
się od odpowiedzialności za nie. Te objawy mojego postępowania odrzucają mnie od
siebie, jestem zawstydzony sobą samym, zaczynam nieznosić siebie. Ale najbardziej
jestem zdegustowany jakiem, że te wszystkie doświadczenia nie przynoszą mi
zadowalającej konsolidacji moich wyższych postaw, nie wpływają na moje wyższe ja.
Zostaję jednocześnie tym wyższym i niższym. Często boję się, że nie mam
dostatecznych sił, by zmienić się na stałe w człowieka o wyższym poziomie.

Ostatnim etapem, do którego dążymy w tej wędrówce jest integracja wtórna. Po całych
trudach związanych z burzeniem starej hierarchii wartości w końcu nastał czas na
nagrodę. Nagrodą za poddawanie sie nieustannym próbom jest harmonia wewnętrzna.
Człowieka #!$%@? autentyzm, niezależność, najwyższy poziom samoświadomości i
najwyżej rozwinięta zdolność empatii. Poziom ten jest niesamowicie trudny do
osiągnięcia. Dynamizmem tego etapu jest ideał osobowości, poprzednie dynamizmy
słabną i stają jednolite z całą strukturą osobowości.

#psychologia #psychologiahumanistyczna #kazimierzdabrowski #dezintegracjapozytywna
wolam także #depresja oraz #nerwica
  • 6
  • Odpowiedz
@czubrica: bardzo ciekawe... jak czytam opis etapu drugiego to jakbym czytał o sobie. Przeszedłem przez mnóstwo #!$%@? stanów (nerwicowe, depresyjne), które rozwinęły się przez długie miesiące po śmierci matki. Niedługo mija rok, a moje życie nadal jest w rozsypce. Obecnie dominuje apatia i anhedonia. Ale może powinienem się cieszyć, że się rozwijam? Tylko że to robi się za trudne...
  • Odpowiedz
@nihon: W związku z nadchodzącymi świetami, będę miał duzo wolnego czasu, dlatego niedługo udostępnię tekst o procesie indywiduacji Junga, który idealnie komponuje się z podejściem Dąbrowskiego. Może Cie zainteresować.
  • Odpowiedz
Wydaje mi się w jednej godzinie czy w konkretnym dniu, że jestem

inteligentny, uzdolniony, subtelny, a potem uważam się za szalonego.


@czubrica: Ta rozbieżność bywa u mnie potworna. Raz się czuję totalnym idiotą i nieczułym debilem, a innym razem, choć rzadziej jestem pełen podziwu dla swoich możliwości. W rezultacie ciężko mi ocenić nawet jaki w końcu jestem.
  • Odpowiedz